Bitwa pod Kałuszynem. Wygrana batalia Polaków w kampanii wrześniowej

Bitwa pod Kałuszynem. Wygrana batalia Polaków w kampanii wrześniowej

Dodano: 
Polski plakat propagandowy z 1939 roku
Polski plakat propagandowy z 1939 roku Źródło: Mały Dziennik, 1 września 1939 r.
Kampania wrześniowa, choć przegrana to zapisała się wieloma aktami bohaterstwa polskich obrońców. Jednym z najznamienitszych była bitwa pod Kałuszynem.

Oddziały 1 Dywizji Piechoty Legionów przerwały pierścień niemieckiego okrążenia. Jednostka odznaczyła się niespotykanym męstwem. Przez samych Niemców została nazwana „żelazną dywizją”.

Przed bitwą

Wileńska 1 Dywizja Piechoty Legionów szlak bojowy rozpoczęła w rejonie Narwi, Różana i Wyszkowa, tocząc boje pod Pułtuskiem, Brokiem i Kamieńczykiem. 11 września dowódca Grupy Operacyjnej „Wyszków” i 1 Dywizji Piechoty otrzymał rozkaz przemarszu podległych mu wojsk w kierunku południowo-wschodnim na linii Kałuszyn – Łuków i osiągnął rejon Jakubowa. Kałuszyn został zajęty przez wojska niemieckiego 44 pułku piechoty z 11 DP oraz oddziały Dywizji Pancernej „Kempf” nadciągające z Siedlec.

Bitwa pod Kałuszynem miała miejsce z 11 na 12 września 1939 r. przez oddziały 1 Dywizji Piechoty Legionów. Dowódca związku taktycznego gen. brygady Wincenty Kowalski, uzyskawszy informacje, że Niemcy okrążają 1 DP Legionów, postanowił przebić się przez kordon niemiecki w rejonie Kałuszyna.

Kałuszyn obsadziła niemiecka zmotoryzowana grupa ppłk. Gustava Wagnera, dowódcy III/44 pp 11 DP. Natomiast grupy „L” płk. Franza Landgrafa (dowódcy 7 pułku pancernego) i „St” SS-Standartenführera Felixa Steinera (dowódcy pułku SS „Deutschland”) z DPanc „Kempf”, miały zamknąć Polakom drogi odwrotu. 1 DPLeg ruszyła do Kałuszyna w dwóch kolumnach. Straż boczna 6 pp Leg. z dywizjonem 1 pal Leg. i 4 szwadronem 11 pułku miała przemaszerować przez Budy – Aleksandrów – Kałuszyn – Grodzisk – Jeziorki do rejonu Lipiny i Mrozów.

Drugą kolumnę tworzyły siły główne dywizji 1 i 5 pp Leg. z pozostałymi dywizjonami 1 pal Leg. i 1 dac. Zgodnie z rozkazem gen. Kowalskiego, kolumna ruszyła szosą Łaziska – Ignaców na Kałuszyn, pod Leonowem kolumna miała podzielić się na dwa ugrupowania: pierwsze – 5 pp Leg. z dywizjonem 1 pal Leg. i 1 dac miała skręcić na południe na Cegłów i pomaszerować przez Kuflew – Jeruzal do Łukowa, drugie 1 pp Leg. z dywizjonem 1 pal Leg.

W pierścieniu ognia

Po niezwykle ciężkich zmaganiach, o 9 rano 12 września Kałuszyn był pod polską kontrolą. Niemiecki 44 Pułk Piechoty został prawie całkowicie rozbity, a na ulicach leżały zwłoki niemieckich najeźdźców.

Finalnie walki rozstrzygnęła polska artyleria. Jak podaje J. Strychalski:

„Kałuszyn stał w płomieniach od pocisków artyleryjskich i rozrywających się granatów. W centrum miasta – rynek, węzeł komunikacji Niemców we wszystkich kierunkach, biło przez szereg godzin 20 polskich dział: 12 haubic mjr. B. Suszyńskiego, 4 armaty kpt. Truszkowskiego i 4 działa z plutonów piechoty kpt. Trojańczyka i por. S. Jasiewicza. W centrum Kałuszyna znajdowali Niemcy w sile co najmniej połowy pułku. Nic więc dziwnego, że rynek zaścielały trupy w mundurach feldgrau, poszarpane przez pociski armat i moździerzy”

W sumie w walkach poległo około tysiąca żołnierzy niemieckich, a 84 dostało się do niewoli. Po polskiej stronie straty też były dość znaczne. Na polu bitwy pozostała jedna trzecia 6 Pułku, czyli ok. 600 żołnierzy, w tym 12 oficerów. Dzięki zwycięstwu pod Kałuszynem dywizja wojska polskiego mogła ruszyć na Tomaszów Lubelski i Krasnobród, gdzie dopiero 27 września została całkowicie rozbita. Polscy żołnierze polegli pod Kałuszynem spoczywają na tamtejszym cmentarzu. Walki o Kałuszyn zostały upamiętnione pomnikiem o nazwie „Złoty Ułan”.

Końcowe niepowodzenie nie może jednak przysłaniać odwagi i bohaterstwa polskich żołnierzy walczących często ponad możliwości przewidywane w regulaminach i instrukcjach wojskowych. Często zresztą napastników spotykało niepowodzenie, gdy na swej drodze napotykali zdeterminowanego polskiego kawalerzystę.

Dowódca 1 DP Legionów gen. W. Kowalski, kawaler Orderu Virtuti Militari kl. IV i V, przebywający do swej śmierci 29 XI 1984 roku na emigracji w Stanach Zjednoczonych, zdecydował, aby jego prochy spoczęły na cmentarzu wojskowym w Kałuszynie. Stało się to 6 IX 1986 roku. W ten sposób znalazł się obok swych bohaterskich żołnierzy.

Czytaj też:
Bitwa o Stalingrad. Grobowiec Hitlera
Czytaj też:
Dmitrowicz: Niemcy mówią Polakom piękne słowa, ale nie idą za tym czyny

Źródło: Historia DoRzeczy