W okresie dwudziestolecia międzywojennego czołgi poddano specjalizacji. Powstały niezliczone wersje o różnym przeznaczeniu i parametrach taktyczno-technicznych. We Francji, ojczyźnie współczesnego czołgu, kontynuowano koncepcję wozu bojowego do bezpośredniego wsparcia piechoty. Zupełnie inaczej rolę wojsk pancernych widziano w Wielkiej Brytanii. Orędownikami ich nowatorskiego użycia byli kapitan L. Hart oraz generał J.F.C. Fuller. Istotą był manewr – związki szybkie miały dokonywać głębokich uderzeń w przestrzeń operacyjną i uniemożliwiać przeciwnikowi stabilizację obrony.
Teoria ta znalazła silny oddźwięk w Niemczech. Najsłynniejszy teoretyk i autor dzieła „Achtung Panzer!” gen. Heinz Guderian obficie czerpał z dorobku Harta i Fullera i w efekcie cały pancerny arsenał Wehrmachtu zmasowano w dywizjach lekkich oraz pancernych, pozbawiając piechotę wozów bojowych do bezpośredniego wsparcia, co było standardem w pozostałych armiach. Niemcy stworzyli sprawną machinę, która jednocześnie wcale nie imponowała parametrami bojowymi tworzących ją czołgów. Związki pancerne, wsparte lotnictwem, atakowały w newralgicznych punktach, oskrzydlając przeciwnika i uniemożliwiając mu zorganizowanie spójnej linii obronnej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.