Stanisław Sosabowski to legendarny dowódca polskich spadochroniarzy i jeden z najsłynniejszych polskich generałów. Jak znalazł się pod Arnhem i dlaczego Montgomery zrzucił na niego winę za niepowodzenia akcji?
Początki
Stanisław Sosabowski urodził się 8 maja 1892 roku w Stanisławowie (obecnie Iwano-Frankiwsk na Ukrainie). Był najstarszym z rodzeństwa. Jego ojciec Franciszek był kolejarzem; zmarł, kiedy Stanisław miał 11 lat.
Sosabowski uczęszczał do Wyższej Szkole Realnej w Stanisławowie. Już jako nastolatek wziął na siebie część odpowiedzialności za utrzymanie rodziny – udzielał korepetycji, aby pomóc finansowo mamie. W 1910 roku zdał maturę. Był wyróżniającym się i aktywnym uczniem przez cały okres szkoły. Po maturze zaczął naukę w Akademii Handlowej w Krakowie, lecz po dwóch latach wrócił do rodzinnego miasta. W Stanisławowie zainteresował się harcerstwem i wstąpił do Drużyn Strzeleckich. Został dowódcą 24 Polskiej Drużyny Strzeleckiej.
W 1913 roku został zmobilizowany do C.K. armii. Służył w XXII Brygadzie 11. Dywizji Piechoty w czasie, kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa. Sosabowski walczył w okolicach Twierdzy Przemyśl. W styczniu 1915 roku jego oddział przeszedł na Słowację (Górne Węgry). W czerwcu Sosabowski został raniony w kolano. Przez kolejnych kilka lat odczuwał bóle spowodowane tamtą raną. Po postrzale trafił na Morawy, gdzie przechodził rehabilitację. Tam zawarł małżeństwo z Marią Tokarską. Ze związku narodziło się dwóch synów: Stanisław Janusz oraz Jacek.
Po wyjściu ze szpitala Sosabowski został oddelegowany do Ostrawy, gdzie zaczął pracę w Urzędzie Cenzury w Złoczowie. Na początku 1918 roku na własną prośbę został przeniesiony do Lublina. Tam skontaktował się z Polską Organizacja Wojskową.
Kariera w Wojsku Polskim
Stanisław Sosabowski od listopada 1918 roku był kierownikiem Komisji Likwidacyjnej byłego austriackiego Generalnego Gubernatorstwa w Lublinie. Rok później został przeniesiony do Warszawy. Uraz z czasów Wielkiej Wojny uniemożliwił Sosabowskiemu udział w wojnie polsko-bolszewickiej.
Sosabowski ukończył kurs doszkalający w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie, a po uzyskaniu dyplomu przydzielony został do Oddziału IV Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. W kwietniu 1927 roku awansowany został do stopnia podpułkownika. Był dowódcą 3. Pułku StrzelcówPodhalańskich w Bielsku, a od 1929 roku wykładał w Wyższej Szkole Wojennej.
Pod koniec lat 30. rodzinne tragedie wstrząsnęły życiem Stanisława Sosabowskiego. W 1938 roku jego starszy syn uległ wypadkowi, w wyniku którego stracił lewe oko. Kilka miesięcy później młodszy syn Jacek postrzelił się przypadkowo z broni służbowej ojca. Niestety chłopak nie przeżył. Sosabowski został skierowany na urlop. Wyjechał na leczenie do Zakopanego. Do pracy wrócił kilka miesięcy później. W marcu 1939 roku został awansowany do stopnia pułkownika.
Polskie Siły Zbrojne
W czasie wojny obronnej w 1939 roku Stanisław Sosabowski dowodził 21. Pułkiem Piechoty „Dzieci Warszawy”. Za męstwo i szczególne zasługi na polu bitwy został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. Po kapitulacji Warszawy, wraz z synem, podporucznikiem WP, wyjechał do Żyrardowa, gdzie miał oddać się do niemieckiej niewoli. Tam jednak, symulując chorobę, udało mu się zbiec. Na początku października powrócił do Warszawy i wstąpił do Służby Zwycięstwu Polski.
SZP wyznaczył jednak Sosabowskiemu inne zadanie: miał przedrzeć się do Francji i zdać relacje polskiemu rządowi na temat sytuacji w ojczyźnie. Pod koniec grudnia 1939 roku pod nazwiskiem Emil Hełm, Sosabowski dotarł do Paryża. Na miejscu został przydzielony przez Naczelnego Wodza Władysława Sikorskiego pod rozkazy generała Kazimierza Sosnkowskiego. W pierwszej połowie 1940 roku Sosabowski został dowódcą 1. Dywizji Grenadierów, a następnie dowódcą 4. Dywizji Piechoty.
Kiedy Niemcy zaatakowali Francję jednostka Sosabowskiego nie była gotowa do walki – alianci bowiem zwlekali z dostawą zaopatrzenia, co sprawiło, że tylko jedna trzecia żołnierzy dysponowała bronią. To sprawiło, że w czerwcu 1940 roku Sosabowski wraz ze swoimi ludźmi musiał ewakuować się do Wielkiej Brytanii.
Na Wyspach Sosabowski od razu wziął się do pracy. Zapragnął stworzyć pierwszą w polskim wojsku jednostkę spadochronową. W Largo House powstał ośrodek szkoleniowy nazwany „małpim gajem”. Generał Sikorski był pod wrażeniem możliwości nowego oddziału. Osobiście nadał jej nazwę 1. Brygady Spadochronowej. 15 czerwca 1944 roku Sosabowski awansowany został do stopnia generała brygady.
Hasłem ludzi Sosabowskiego stało się: „Najkrótszą drogą!”. Planowali, że Polski powrócą jako pierwsi – na spadochronach spadając na wroga. Polscy spadochroniarze stali się słynni nawet wśród innych alianckich wojsk. Pod wrażeniem ich umiejętności był brytyjski dowódcą generał Frederick Browning. To on zaproponował Sosabowskiemu objęcie dowództwa brytyjsko-polskiej dywizji spadochronowej, lecz Sosabowski odmówił. Cały czas liczył, że wkrótce jego ludzie wyruszą walczyć o Polskę.
Po wybuchu Powstania Warszawskiego 1. Brygada Spadochronowa była pewna, że wkrótce wszyscy wylecą do Polski. Byli gotowi do skoku nad Warszawą. Nadzieje okazały się płonne. Brytyjczycy nie zamierzali pozwolić na wylot Polaków. Sosabowski był rozczarowany, a jego żołnierze zaczęli się buntować. W końcu, pod naciskami Brytyjczyków, Naczelny Wódz Kazimierz Sosnkowski, zdecydował o przekazaniu dowództwa nad 1. Brygadą Spadochronową w ręce dowództwa wojsk sprzymierzonych.
Market Garden
1. Brygada Spadochronowa została wysłana na kontynent, gdzie miała wziąć udział w największej operacji powietrznodesantowej całej drugiej wojny światowej. Operacja otrzymała kryptonim „Market Garden”. Ludzie Sosabowskiego, razem z brytyjską 1. Dywizją Powietrznodesantową, mieli zająć most na Dolnym Renie.
„We wrześniu 1944 roku siły brytyjskiego marsz. Bernarda Law Montgomery’ego stanęły u granicy Holandii. Monty’emu marzyła się operacja powietrznodesantowa, która pozwoli zająć ważniejsze przejścia na Renie. Doprowadziło to do zaciętej bitwy pod Arnhem, a Sosabowski był jednym z nielicznych dowódców, którzy sprzeciwiali się ambitnym planom zrzucenia spadochroniarzy na tyłach wojsk niemieckich. Obawiał się, iż plan może nie zostać zrealizowany w 100%, co groziłoby całkowitą klęską. Tak też się stało. Polacy mieli skakać pod Driel, aby pomóc lądującym w rejonie Arnhem Brytyjczykom. 21 września rozpoczął się desant Samodzielnej Brygady Spadochronowej z gen. Sosabowskim na czele. Polacy wykazali się niezwykłym męstwem i wysiłkiem bojowym, walcząc w trudnym terenie przeciwko przeważającemu przeciwnikowi. Dzięki postawie Polaków udało się ewakuować siły brytyjskie, które utknęły pod Arnhem. Okazało się jednak, iż straty polskie sięgały nawet 40% stanów, co było wynikiem druzgocącym. Brytyjczycy nie docenili wysiłku polskiego dowódcy. Klęską za niepowodzenie należało kogoś obarczyć, a Monty był bożyszczem Anglików. W tej sytuacji przysłowiowym kozłem ofiarnym stał się Sosabowski. 2 grudnia spotkał się on z szefem sztabu Generalnego, gen. Kopańskim, który przekazał mu, iż zostanie zdymisjonowany na prośbę Brytyjczyków. W grudniu 1944 roku Sosabowski został zwolniony ze stanowiska i z Krzyżem Walecznych odszedł z SBS. Jego żołnierze nie mogli się pogodzić z decyzją (…)” (cyt. za: www.warhist.pl)
Do dymisji Sosabowskiego przyczynili się Montgomery i Browning. Sosabowski został obarczony winą za fatalnie zaplanowaną operację i klęskę pod Arnhem. Pod koniec grudnia został inspektorem Jednostek Etapowych i Wartowniczych.
Stanisław Sosabowski został zdymisjonowany w lipcu 1948 roku. W Wielkiej Brytanii była z nim żona oraz syn, który w Powstaniu Warszawskim stracił drugie oko, a tym samym wzrok. Sosabowscy zostali na Wyspach. Stanisław pracował przez kilkanaście lat jako robotnik w kilku fabrykach.
Stanisław Sosabowski zmarł 25 września 1967 roku w szpitalu w Hillingdon w wieku 75 lat. Jego prochy zostały przywiezione do Polski przez jego wiernych żołnierzy w roku 1969. Generał spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
„Dopiero po latach nastąpiła rehabilitacja dzielnego generała. Brytyjczycy przyznali się do błędów i zwrócili honor Sosabowskiemu. Na emigracji generał spisał swoje wspomnienia z bojowej działalności zatytułowane »Droga wiodła ugorem«”. (cyt. za: www.warhist.pl)
Czytaj też:
Marian Rejewski. Skromny geniusz, który złamał EnigmęCzytaj też:
Triumf nad Niemcami. Dzień Zwycięstwa na Zachodzie i w RosjiCzytaj też:
QUIZ: Kto dowodził tym oddziałem? Znasz dowódców?