900 dni piekła. Żadne inne miasto nie przeżyło takiej apokalipsy

900 dni piekła. Żadne inne miasto nie przeżyło takiej apokalipsy

Dodano: 
Obrona przeciwlotnicza w Leningradzie w akcji, 1941 rok
Obrona przeciwlotnicza w Leningradzie w akcji, 1941 rok Źródło:Wikimedia Commons
Liczba ofiar oblężenia miasta odpowiada mniej więcej łącznej liczbie amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli we wszystkich wojnach w latach 1776–1975. (Poniższy tekst jest fragmentem książki „Leningrad. Dzienniki z oblężonego miasta”)

Blokada Leningradu zasługuje na miano jednego z najstraszliwszych wydarzeń w dziejach drugiej wojny światowej. Miasto to było areną trwających 1127 dni walk i 872-dniowego oblężenia, które trwało od sierpnia 1941 roku do stycznia 1944 roku i należało do najdłuższych i najokrutniejszych w historii współczesnej. Walki o Leningrad przyniosły śmierć od 1,6 do 2 milionów sowieckich obywateli, w tym około 800 tysięcy cywilów, czyli 40 procent przedwojennej ludności tego miasta.

Odpowiada to mniej więcej łącznej liczbie amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli we wszystkich wojnach w latach 1776–1975. Podczas oblężenia, jak wyjaśnia historyk John Barber, „Leningrad przeszedł największą katastrofę demograficzną, jakiej kiedykolwiek doświadczyło którekolwiek z miast w dziejach ludzkości”. Większość cywilów zmarła z głodu, lecz dziesiątki tysięcy zginęły od nieprzyjacielskiego ognia i wskutek chorób.

Historia inwazji Wehrmachtu na ZSRS i szybkiego zajęcia rozległych sowieckich terytoriów latem 1941 roku, które doprowadziło do zamknięcia Leningradu w pierścieniu oblężenia, jest dobrze znana i udokumentowana. W sierpniu 1941 roku wojska hitlerowskiej Grupy Armii „Północ” i jej fińskich sojuszników przystąpiły do okrążania Leningradu. Błyskawicznie zajęły najpierw obszary leżące na zachód i południe, a w końcu i na północ od tego miasta.

Do 29 sierpnia 1941 roku odcięły ostatnią linię kolejową, która łączyła Leningrad z resztą ZSRS. Na początku września Leningrad był już prawie całkowicie okrążony, poza silnie atakowanym szlakiem wodnym wiodącym przez jezioro Ładoga. Kierownictwu miasta udało się ewakuować niemal pół miliona mieszkańców, zanim Leningrad stał się pułapką bez wyjścia, w której pozostało ponad dwa miliony ludzi. 4 września, w czasie zmagań z jednostkami Armii Czerwonej pod Leningradem, oddziały hitlerowskie zaczęły ostrzeliwać i bombardować miasto dniem i nocą, czasem przez 18 godzin bez przerwy. Jako ważny ośrodek przemysłowy Leningrad był zarazem ważnym celem militarnym. A jako kolebka bolszewickiej rewolucji to miasto nazwane na cześć Lenina symbolizowało światowy „spisek komunistyczny” i dlatego wzbudzało taką pogardę Führera.

Okładka książki

Hitler zapowiedział, że „zetrze Petersburg z powierzchni ziemi” za sprawą nieustannych nalotów lotniczych. W ciągu dwóch miesięcy jego Luftwaffe przeprowadziła 612 ataków powietrznych na Leningrad. Do chwili zniesienia oblężenia w 1944 roku na miasto wystrzelono 148 478 pocisków artyleryjskich i zrzucono 102 500 bomb zapalających oraz 4638 burzących. W rezultacie większość leningradzkiej infrastruktury, budynków mieszkalnych i zakładów przemysłowych legła w gruzach.

Przez długie miesiące błokadnicy nie mogli korzystać z transportu motorowego, bieżącej wody ani elektryczności i opału do ogrzania domów i fabryk. Leningrad był jednym z kilku wielkich miast obleganych przez Niemców. I choć „sztukę oblężniczą” w tym czasie uważano już za militarny anachronizm, to podczas drugiej wojny światowej nastąpiło jej odrodzenie. Odnosi się to zwłaszcza do jej szczególnej formy – blokady, mającej na celu odcięcie okrążonej ludności od źródeł zaopatrzenia i wymiany handlowej. W porównaniu z Londynem czy Berlinem, które były intensywnie atakowane z powietrza, Leningrad nie miał bezpośredniego połączenia z pobliskimi miejscowościami.

„Ludzie blokady” nie mogli uciec na wieś i przez większość wojny pozostawali odcięci od reszty sowieckich terytoriów. Swoje oblężone miasto określali dwiema najpopularniejszymi metaforami – jako „krąg” i „wyspę”. Tym samym obszar ZSRS był „lądem” (bolszaja ziemla), od którego zostali oderwani. Leningradczycy byli odcięci nie tylko od swoich rodaków; nie mieli prawie styczności także z wrogiem. W odróżnieniu od oblężonego Stalingradu czy Sewastopolu, nieprzyjaciel nie podjął poważnej próby wtargnięcia do Leningradu. Latem 1941 roku leningradczycy kopali rowy przeciwczołgowe, wznosili barykady i szykowali się na szturm, który nie nastąpił. Aż do 1944 roku tkwili w miejscu, które nie było ani frontem, ani zapleczem, nie było ani okupowane, ani wolne.