W 1913 r., tuż przed rozpoczęciem pierwszej wojny światowej, Rosja zajmowała czwarte miejsce na liście najbardziej rozwiniętych przemysłowo państw świata. Według wyliczeń słynnego szwajcarskiego i amerykańskiego ekonomisty Paula Bairocha udział Rosji w światowej produkcji przemysłowej stanowił 8,2 proc. Rosja ustępowała wówczas pod tym względem jedynie Stanom Zjednoczonym, Niemcom i Wielkiej Brytanii. W 1940 r. sytuacja wyglądała już zupełnie inaczej, a Związek Sowiecki uplasował się na drugiej pozycji. Wyprzedzały go jedynie Stany Zjednoczone.
Jak to możliwe, że w ciągu zaledwie nieco ponad ćwierć wieku Rosja przekształciła się z państwa agrarnego w wiodącą przemysłową potęgę świata?
Ten „cud gospodarczy” dokonał się wbrew powszechnym zasadom, którymi rządzi się gospodarka rynkowa. Ceną za „cud” było ograbienie i niszczenie znacznej części własnego narodu. A wszystko to w imię złudnych idei i zwycięstwa zbrodniczej partii bolszewików, która postawiła sobie za cel osiągniecie dominacji nad światem – zarówno pod względem ideologicznym, jak i ekonomicznym.
W 1921 r., tuż po zakończeniu wojny domowej, przywódca bolszewików Włodzimierz Lenin powiedział: „Albo zbudujemy potęgę gospodarczą, albo zostaniemy zmiażdżeni przez państwa kapitalistyczne”. Nie od razu jednak partia bolszewików była zdolna przystąpić do tzw. industrializacji. Związek Sowiecki był na to gotowy dopiero pod koniec lat 20. Decyzję w tej sprawie podjęto na XVI Konferencji Komunistycznej Partii Bolszewików (kwiecień 1929 r.). Ogłoszono wtedy pierwszy plan pięcioletni, który miał zostać zrealizowany od 1 października 1928 r. do 1 października 1933 r. Plan ten, zaraz po zatwierdzeniu przez V Zjazd Rad ZSRS w maju 1929 r., przewidywał podjęcie wielu działań o charakterze gospodarczym, politycznym i ideologicznym, które miały symbolizować nową epokę w historii kraju i być „wielkim punktem zwrotnym”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.