Alkoholowe zakazy. "Szlachetny" niewypał

Alkoholowe zakazy. "Szlachetny" niewypał

Dodano: 
USA. Wylewanie beczek z alkoholem podczas prohibicji
USA. Wylewanie beczek z alkoholem podczas prohibicji Źródło: Wikimedia Commons
Osiemnasta poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych zakazująca „produkcji, sprzedaży i transportu napojów alkoholowych w celach spożywczych”, została ratyfikowana przez wymaganą liczbę stanów 16 stycznia 1919 roku. Dziesięć miesięcy później ustawę przyjął Kongres. I to pomimo sprzeciwu prezydenta Woodrow Wilsona.

„Szlachetny eksperyment”, jak idealistycznie określono zakaz produkcji i sprzedaży alkoholu, przyniósł Stanom Zjednoczonym więcej szkód, niż pożytku. Szybko okazało się, jak bardzo „przedsiębiorczy” potrafią być spragnieni trunków ludzie. Prohibicja przyniosła przede wszystkim ogromne fortuny i ogromny rozrost przestępczości zorganizowanej, czyli mafii. To ona przede wszystkim przejęła w dobie prohibicji alkoholowy biznes w Stanach. Najsłynniejszym gangsterem, który dorobił się fortuny na nielegalnym alkoholu w okresie prohibicji, był Al Capone.

Prohibicja miała swoich zwolenników w wielu odłamach protestantyzmu. Zakazu sprzedaży i produkcji żądał tak zwany „suchy” ruch – zwłaszcza metodyści, baptyści, prezbiterianie, kwakrzy oraz luteranie. Opozycją byli tak zwani „mokrzy”, czyli niemieccy luteranie, członkowie Kościoła Episkopalnego oraz Kościoła rzymskokatolickiego.

Poniżej kilka faktów na temat tego kontrowersyjnego okresu w historii Stanów Zjednoczonych.

1. Pierwsze pomysły

Na początku XIX wieku zaczęły powstawać różne ruchy religijne (protestanckie) propagujące abstynencje (m.in. American Temperance Society). Grupy te zaczęły prowadzić ogólnokrajową kampanię na rzecz „plagi pijaństwa”, jaka miała stanowić coraz większy problem w społeczeństwie amerykańskim. Aktywiści odnieśli zwycięstwo w 1851 roku, kiedy stan Maine uchwalił ogólnostanowy zakaz sprzedaży alkoholu. Kilkanaście innych stanów wkrótce ustanowiło własne „ustawy stanu Maine” tylko po to, by uchylić je kilka lat później po powszechnym sprzeciwie i zamieszkach wywołanych przez zirytowanych Amerykanów.

USA. Plakat nawołujący do trzeźwości, 1874 rok.

Wezwania do stworzenia „trzeźwej” Ameryki trwały do 1919 roku, kiedy ugrupowania o dużych wpływach i silnych politycznych powiązaniach, jak Anti-Saloon League i Women’s Christian Temperance Union, zyskały szerokie poparcie na Kapitolu dla uchwalenia antyalkoholowej poprawki do Konstytucji.

2. Zgoda za ograniczenia

Pierwsza wojna światowa była jednym z ostatnich gwoździ do trumny legalnego alkoholu. Zwolennicy trzeźwości argumentowali, że jęczmień używany do warzenia piwa można przerobić na chleb, aby nakarmić amerykańskich żołnierzy i zniszczoną wojną Europę. To przemawiało do wyobraźni Amerykanów, którzy zaczęli popierać prohibicję na czas wojny. Walkę z produkcją alkoholu przedstawiano także jako patriotyczny obowiązek. Wiele browarów w USA należało bowiem do… Niemców. „W tym kraju też mamy niemieckich wrogów” – przekonywał jeden z polityków walczących o trzeźwość.

3. Picie nie jest nielegalne

Osiemnasta Poprawka zakazywała jedynie „produkcji, sprzedaży i transportu odurzających napojów alkoholowych”, a nie ich spożywania. Zgodnie z prawem każdy alkohol, który Amerykanie ukryli w swoich domach, należał do nich, a jego picie nie było nielegalne. Większość osób ukryła zaledwie kilka butelek, lecz ci bardziej zamożni wybudowali przy domach ogromne piwnice, w których skrywali nawet setki litrów trunków.

4. „Nie” dla zakazów

Ustawodawstwo wprowadzające prohibicję przewidywało, że poszczególne stany mają obowiązek egzekwować przestrzeganie nowych przepisów w swoich granicach. Gubernatorzy nie byli jednak zadowoleni z dodatkowych obowiązków, które obciążały budżety (trzeba było m.in. utrzymywać „armię” specjalnych agentów). Z tego względu lokalne władze przymykały czasem oko na zakaz produkcji i sprzedaży napojów wyskokowych.

USA. Policjant z wrakiem samochodu i skonfiskowanym bimbrem, 1922

Dla przykładu: stan Maryland nigdy nie uchwalił nawet budżetu na środki egzekucyjne i ostatecznie zyskał reputację jednego z najbardziej uporczywych stanów anty-prohibicyjnych w USA. Nowy Jork poszedł w jego ślady i uchylił swoje środki w 1923 roku. Także inne stany w następnych latach coraz częściej się buntowały.

5. Alkohol leczy

Ustawa dotycząca prohibicji zawierała kilka interesujących wyjątków od zakazu dystrybucji alkoholu. Wino sakramentalne było nadal dozwolone do celów religijnych, co spowodowało nagły i podejrzany wzrost liczby księży i rabinów.

Apteki mogły natomiast sprzedawać „leczniczą whisky” na wszystko: od bólu zębów po grypę. Dzięki recepcie na whisky „pacjenci” mogli legalnie kupić pół litra mocnego alkoholu co dziesięć dni. Ten „farmaceutyczny” alkohol często pojawiał się z wraz z zabawnymi zaleceniami lekarza, takimi jak: „Weź trzy uncje co godzinę jako środek pobudzający, dopóki nie poczujesz się pobudzony”. Wiele knajp i pubów zaczęło działać pod przykrywką aptek.

6. Kreatywne sposoby

Część małych gorzelni i browarów działała w tajemnicy, lecz część musiała zostać zamknięta. Niektóre zostały natomiast zmuszone do znalezienia nowego zastosowania dla swoich. maszyn. Yuengling i Anheuser Busch przestawiły swoje browary na produkcję lodów. Inne firmy produkowały „prawie piwo”, czyli napój, który zawierał mniej niż 0,5 procent alkoholu. Lwia część piwowarów próbowała się ratować sprzedając syrop słodowy, który domowym sposobem można było łatwo przerobić na piwo, dodając wodę, drożdże i czekając aż zafermentuje.

7. Skażony alkohol

Wiele organizacji przestępczych oraz tysiące zwykłych „przedsiębiorczych” Amerykanów produkowało miliony litrów skażonego alkoholu podczas prohibicji. Ten nielegalny bimber, zwany „wannowym ginem” miał podobno nawet słynny (paskudny) smak. Ci, którzy byli wystarczająco zdesperowani, aby go wypić, narażali się na utratę wzroku lub otrucie.

Detroit, Policja sprawdza wyposażenie znalezione w podziemnym browarze w okresie prohibicji

Najbardziej śmiercionośne „nalewki” produkowano z alkoholu przemysłowego, który pierwotnie przeznaczony był do wykorzystania w paliwach i środkach medycznych. Już w 1906 roku rząd federalny wymagał od firm denaturacji alkoholu przemysłowego, aby stał się niezdatny do picia. Podczas prohibicji nakazał im jeszcze dodawanie chininy, alkoholu metylowego lub innych toksycznych substancji jako środka odstraszającego. Niestety, nawet tak daleko idące środki ostrożności nie powstrzymywały niektórych przed zdobyciem podejrzanego trunku. Szacuje się, że skażony alkohol mógł zabić nawet 10 tysięcy osób.

8. Wielki Kryzys

Pod koniec lat dwudziestych Amerykanie wydawali więcej pieniędzy, niż kiedykolwiek na czarnorynkowy alkohol. W Nowym Jorku istniało ponad 30 tysięcy barów, a handel alkoholem w Detroit był drugim, po przemyśle samochodowym, najbardziej dochodowym biznesem.

Gdy amerykańska gospodarka zapadła się w wyniku Wielkiego Kryzysu, działacze antyprohibicyjni argumentowali, że dochody dla państwa wynikające z obrotu legalnym alkoholem są tak duże, że trudno je dłużej zignorować. Amerykanie powszechnie się z tym zgadzali. Kiedy Franklin D. Roosevelt, podczas kampanii prezydenckiej w 1932 roku, wezwał do uchylenia 18. poprawki (wprowadzającej prohibicję), wygrał wybory z miażdżącą przewagą. Prohibicja zakończyła się rok później, kiedy większość stanów ratyfikowała 21. poprawkę uchylającą 18. poprawkę. W Nowym Orleanie decyzję tę uhonorowano trwającą 20 minut salwą armatnią. Roosevelt, podobno, uświetnił tę okazję popijając martini.

9. Abstynencja?

„Ryczące lata dwudzieste” i epoka prohibicji często kojarzą się z niekontrolowanym używaniem i nadużywaniem alkoholu, jednak statystyki mówią coś innego. Według badań przeprowadzonych na początku lat 90. przez ekonomistów z MIT i Boston University, spożycie alkoholu spadło nawet o 70 procent w pierwszych latach „szlachetnego eksperymentu”. Poziomy znacznie podskoczyły pod koniec lat 20., gdy poparcie dla prohibicji coraz bardziej słabło. Kilka lat po zniesieniu prohibicji, wskaźniki spożycia alkoholu pozostawały jeszcze o 30 procent niższe niż w czasach sprzed prohibicji.

10. Prohibicja dziś

Nawet po zniesieniu prohibicji niektóre stany utrzymały zakaz spożywania alkoholu we własnych granicach. Kansas i Oklahoma pozostały „suche” odpowiednio do 1948 i 1959 roku, a Mississippi pozostało wolne od alkoholu do 1966 – pełne 33 lata po uchwaleniu 21. poprawki. Do dziś w kilku stanach nadal znajdują się hrabstwa, w których sprzedaż alkoholu jest całkowicie zabroniona.

Czytaj też:
Dzień, który wstrząsnął Ameryką. Zabójstwo Kennedy'ego
Czytaj też:
Kto po Wilsonie? Jak Amerykanie wybierali w 1920 roku
Czytaj też:
USA rozszerza terytorium. Jak i dlaczego doszło do kupna Luizjany

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl