Dąbrowszczacy: mięso armatnie Stalina
  • Marcin BartnickiAutor:Marcin Bartnicki

Dąbrowszczacy: mięso armatnie Stalina

Dodano: 
Dąbrowszczacy składają przysięgę na wierność Republice
Dąbrowszczacy składają przysięgę na wierność Republice Źródło:Wikimedia Commons
Komunistyczna propaganda ściągnęła do udziału w wojnie domowej w Hiszpanii 5 tys. polskich ochotników. Obiecano im wielką karierę w przyszłej sowieckiej Polsce.

(…) Najliczniejsza grupa Polaków walczących po stronie wojsk republikańskich przyjechała do Hiszpanii nie z Polski, ale z Francji. Dominowali szczególnie w początkowej fazie konfliktu. Pierwsi polscy ochotnicy przybyli z Francji nie tylko ze względu na geograficzną bliskość strefy działań wojennych. Byli to przedstawiciele licznej francuskiej Polonii. (…)

Czytaj też:
„Historia Do Rzeczy”: Dąbrowszczacy - najemnicy Stalina

Młodzi ludzie, niemający często nic do stracenia, otrzymywali obietnicę wspaniałej kariery po zwycięstwie bolszewików. „Rok temu do ziemi hiszpańskiej [...] przybyły pierwsze grupy górników, robotników i chłopów polskich, by tutaj ramię w ramię z bohaterskim ludem hiszpańskim podjąć walkę orężną z faszyzmem Hitlera i Mussoliniego, by życie składać ofiarnie za wolność, za chleb, za przyszłość Polski pracującej” – pisał w liście do dąbrowszczaków gen. Karol Świerczewski, walczący w Hiszpanii pod pseudonimem Generał Walter. Sowiecki oficer polskiego pochodzenia, oddelegowany do tworzenia Brygad Międzynarodowych, nie pozostawiał wątpliwości, że po zwycięstwie w Hiszpanii komuniści wywołają kolejną wojnę w Polsce. Poza zapowiedzią włączenia Polski do sowieckiego świata obiecywał również, że ochotnicy walczący w Hiszpanii będą w przyszłości kadrą dowodzącą armią polskich komunistów. „Wasza brygada jest pierwszą, a więc kadrową jednostką przyszłej armii zbrojnej Polski Ludowej – pisał Świerczewski. – To obowiązuje do wzorowego ładu i porządku wojskowego wewnątrz szeregów, to wymaga wzmocnienia i wzniesienia dyscypliny wojskowej na wyższy poziom, bo każdy z was to w przyszłości oficer i kierownik mniejszych lub większych pododdziałów przyszłej armii naszej Polski. [...] Tego od was żąda Polska pracująca, tego wymaga walka z bandą psów faszystowskich, tego wymaga od was nasze kierownictwo tutejsze”. (...)

Polscy ochotnicy, przynajmniej w relacjach publikowanych przez propagandę, nie mieli wątpliwości, że wojna w Hiszpanii jest tylko etapem w walce o sowietyzację Polski. „Chłopcy! Następnego sylwestra spędzimy w Polsce pod rządami Frontu Ludowego! Radosne »hurra« plutonu było odpowiedzią” – tak relacjonował Stanisław Bielecki noc sylwestrową 1936 r.

Odznaka dąbrowszczaków

Tam, gdzie nie działała propaganda, pojawiał się aparat bezpieczeństwa. Dowódcy Brygady im. Dąbrowskiego zobowiązywali swoich żołnierzy do współzawodnictwa w osiąganiu wyznaczonych celów. Jednym z nich była „walka z Piątą kolumną przez wzmocnienie czujności i przez masowe mobilizowanie wszystkich żołnierzy i ludności przeciwko agentom faszyzmu i ich demagogiczno-zdradzieckiej polityce”. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak mogło wyglądać współzawodnictwo w szukaniu „agentów faszyzmu” w brutalnej rzeczywistości wojny domowej, w jednostce zorganizowanej na wzór sowiecki i nadzorowanej przez NKWD.

(…) XIII Brygada była ostatnią spośród Brygad Międzynarodowych, która wycofała się z Hiszpanii (9 lutego 1939 r.). Po zakończeniu wojny domowej ponad połowa Polaków trafiła do obozów internowania we Francji. Nie mogli już wrócić do ojczyzny. Placówki dyplomatyczne, do których się zgłaszali, informowały ich, że utracili polskie obywatelstwo. (…)

Jak Moskwa – po przegranej sił republikańskich – „podziękowała” dąbrowszczakom za walkę? Dlaczego wojnę domową w Hiszpanii przeżyło tylko ok. 40 proc. ochotników z Polski?

Cały artykuł dostępny jest w 9/2018 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.