Gdy miasta płonęły jak zapałka

Przez wieki wznoszone, w ciągu godzin niszczone” – taką refleksją niemiecki pisarz Manfred Hausmann spuentował opis zagłady starówki w Kassel (Hesja) podczas alianckiego nalotu w nocy z 22 na 23 października 1943 r. W tę pamiętną dla mieszkańców Kassel noc zostało zniszczone będące chlubą Hesyjczyków niezwykle malownicze, zabytkowe centrum miasta. Jeszcze bardziej drastyczne były straty w czasie nalotu Brytyjczyków i Amerykanów w marcu 1944 r. we Frankfurcie nad Menem. To stare cesarskie miasto miało największą w skali całych Niemiec siatkę starych domów z belkowaniem drewnianym, zwanym w Polsce murem pruskim lub fachwerkiem. Spłonęło wtedy we Frankfurcie aż 1,8 tys. najstarszych budynków. Łącznie ok. 90 tys. budynków zamieniło się w proch. Specjaliści budowlani po wojnie szacowali, że miasto pokryło 17 mln m sześc. gruzu.