Zabić Pablo Escobara. Jak zginął jeden z najsłynniejszych przestępców świata?

Zabić Pablo Escobara. Jak zginął jeden z najsłynniejszych przestępców świata?

Dodano: 
Pablo Escobar po aresztowaniu w 1977 roku
Pablo Escobar po aresztowaniu w 1977 rokuŹródło:Wikimedia Commons
Pablo Escobar - hegemon narkotykowego świata pod koniec swojego życia musiał nieustannie oglądać się za siebie.

Handel narkotykami jest jedną z największych plag współczesnego świata i choć nie wiążę się tylko z historią Pablo Escobara, to on stał się symbolem narkotykowego biznesu.

Pablo Escobar urodził się 1 grudnia 1949 roku. Był synem nauczycielki i hodowcy bydła. Młody Pablo Escobar dorastał w skrajnej biedzie. Myślał jednak cały czas jak zbić pokaźną fortunę. Zanim został przestępcą zajmował się m.in. handlem używanymi nagrobkami, a nawet otarł się o uczelnię wyższą chcąc zostać prawnikiem. Swoje pierwsze kroki w świecie przestępczym stawiał bardzo ostrożnie, parając się kontrabandą papierosów, za którą nie groziły zbyt wysokie kary. Z biegiem czasu rozwinął przemyt o inne towary, takie jak pralki i suszarki, zarabiając miesięcznie ponad 200 tysięcy dolarów.

Pablo Escobar zbudował z czasem potężny kartel narkotykowy, który oprócz zarabiania wielkich pieniędzy był swoistym kombinatem śmierci. Działalność Pablo Escobara przyniosła śmierć członkom wielu rodzinom, zarówno konsumentom kokainy, jak i żołnierzom Pablo Escobara, którzy byli na każde jego zawołanie.

W 1993 roku Pablo Escobar był najbardziej poszukiwanym przestępcą na świecie. Władze Kolumbii, przy wsparciu amerykańskich służb oraz zaangażowania ogromnych sił i środków, nie mogły poradzić sobie jednak ze zlokalizowaniem jego miejsca pobytu. Pablo Escobar wielokrotnie uciekał przed tropiącymi go policjantami. W końcu jednak go szczęście opuściło.

Prawdziwa wojna

W 1985 roku Escobar wypowiedział kolumbijskim władzom prawdziwą wojnę, która pochłonęła tysiące niewinnych ofiar. Usiłując doprowadzić do zerwania umowy ekstradycyjnej z USA szef kartelu narkotykowego zlecał morderstwa każdego, kto miał wpływ na zawarcie tej umowy. Ludzie Pablo Escobara zamordowali nawet kuzyna ówczesnego kolumbijskiego prezydenta. Sześć lat później Pablo Escobar dopiął swego 19 czerwca 1991 roku Rada Konstytucyjna przegłosował zerwanie umowy ekstradycyjnej z USA.

Już bez obaw o to, że zostanie przekazany Amerykanom, Pablo Escobar mógł kontynuować swój przestępczy proceder, próbując jednocześnie uniknąć kary, która czekała go w Kolumbii. Jego prawnicy „ustalili” z władzą wszelkie szczegóły. Pablo Escobar w końcu sam oddał się w ręce policji. Zgodnie z nieformalną umową Escobar musiał odbyć zaledwie symboliczny wyrok. Na dodatek „karę” odsiedział w więzieniu, które sam sobie zbudował. W rzeczywistości więzienie to było luksusowym hotelem. La Catedral, bo tak się nazywało, było również centrum przestępczej działalności Pablo Escobara. Rząd Kolumbii doskonale zdawał sobie z tego sprawę. W końcu zdecydowano o przeniesieniu Escobara do innego, prawdziwego więzienia.

Ucieczka

Jednak kiedy Pablo Escobar się o tym dowiedział, 22 lipca 1992 roku uciekł z aresztu. W pościg zaangażowane były duże siły rządowe, a także służby amerykańskie. W poszukiwaniach Escobara pomagały nawet rodziny jego ofiar oraz wrogie organizacje przestępcze.

Kolumbia znów stała się areną przemocy. Pablo Escobara opuściło wielu, dawnych przyjaciół. Przekazywali oni informacje służbom o jego poczynaniach, w zamian za ustępstwa rządu w sprawie ich własnej działalności przestępczej związanej z handlem narkotykami. Poprzez dostarczony przez Amerykanów sprzęt do namierzania sygnału telefonów komórkowych oraz radiotelefonów używanych przez Pablo Escobara, służby kolumbijskie dość szybko lokalizowały jego kolejne kryjówki.

Oficjalną nazwą oddziału skierowanego tylko i wyłącznie do poszukiwań Pablo Escobara był „Blok Poszukiwaczy”. Jednostka ta konsekwentnie tropiła największego bossa narkotykowego w kraju, lokalizując jego wszystkie, kolejne kryjówki. Pomimo zastosowania nowoczesnych technik oraz zaangażowania ogromnych sił i środków finansowych, przez długi czas nie udało się pojmać Pablo Escobara. W ciągu 16 miesięcy w przeróżne sposoby wymykał się stróżom prawa.

Śmierć

Pablo Escobar skutecznie uciekał przed tropiącym do oddziałem aż do 2 grudnia 1993 roku. Wówczas po raz kolejny udało się namierzyć miejsce jego pobytu. Przestępca znajdował się w domu w dzielnicy Medellín nazywanej Los Olivos. Podczas akcji zatrzymania, gdy oddział szturmowy sforsował drzwi wejściowe, Pablo Escobar i jego kierowca Alvaro de Jesús „El Limón” podjęli próbę wymknięcia się z obławy. Budynek był tak zaprojektowany, że tylni daszek był z trzech stron otoczony wielkim murem, na który można było się dostać, zeskakując około trzy metry z okna na piętrze.

Jako pierwszy ruszył kompan Pablo Escobara, ale gdy tylko znalazł się na wspomnianym daszku członkowie Bloku Poszukiwawczego ustawieni na ulicy za domem otworzyli ogień. W pobliżu znajdowało się bowiem kilkudziesięciu funkcjonariuszy z bronią automatyczną. Niektórzy stanęli nawet na dachach radiowozów. Jeden ze snajperów z Bloku Poszukiwawczego wspiął się na dach sąsiedniego domu. Kierowca Pablo Escobara został kilka razy trafiony. Z impetem spadł z dachu i upadając na trawę zmarł.

Widząc tę sytuację Pablo Escobar nie zamierzał podzielić losu kompana. Usiłował uciec trzymając się jak najbliżej ściany budynku, dzięki czemu pozostawał początkowo poza zasięgiem wzroku mundurowych. Niemniej w chwili, kiedy dotarł do krańca lekko spadzistego dachu i próbował przedostać się na drugą stronę został trafiony serią z broni maszynowej. To był jego koniec. Jedna kula weszła z tyłu nogi, nad stawem kolanowym i wyszła przodem około dwa cale pod kolanem. Druga trafiła w plecy, tuż pod prawą łopatką i nie przeszła na wylot. Trzecia weszła przez prawe ucho i wyszła tuż obok lewego, przeszywając jego mózg.

Czytaj też:
Zginąć za jeden błąd. Historia Andresa Escobara
Czytaj też:
Hiszpański Katyń. Lewicowe czystki w cieniu hiszpańskiej wojny domowej
Czytaj też:
Jesteśmy mistrzami. Historia piosenki tylko dla zwycięzców

Źródło: DoRzeczy.pl