Concorde był samolotem o napędzie turboodrzutowym. Był on wynikiem współpracy francuskich i brytyjskich linii lotniczych. Pasażerom służył 27 lat. Co sprawiło, że porzucono ideę transportu naddźwiękowego?
Concorde – samolot marzeń?
Od lat 50. XX wieku Wielka Brytania, Francja, Stany Zjednoczone i Związek Sowiecki pracowały nad stworzeniem i rozwojem transportu naddźwiękowego. W 1962 roku brytyjska i francuska firma lotnicza (powstały wówczas dwa nowe przedsiębiorstwa: British Aircraft Corporation oraz Aérospatiale), przy potężnym wsparciu rządów obydwu państw, podpisały umowę dotyczącą budowy pasażerskiego samolotu o napędzie turboodrzutowym. Nową maszyną zainteresowanych było z początku wiele linii lotniczych na całym świecie. Przyszły samolot otrzymał nazwę Concorde od francuskiego słowa „concorde”, czyli „zgoda”. Zbudowano łącznie 20 samolotów Concorde (6 dla celów rozwojowych, 14 dla linii lotniczych).
Pierwsze prototypy Concorde’a powstały w 1965 roku. Pierwsza maszyna wzbiła się w powietrze w marcu 1969 roku, a prędkość dźwięku przekroczyła w październiku tego samego roku. Pierwszy lot Concorde’a przez Atlantyk miał natomiast miejsce 4 września 1971 roku.
Dwa lata później otwarto, „dedykowane” Concordowi, lotnisko Dallas-Fort Worth w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie jednak, linie lotnicze zainteresowane dotąd zakupem samolotu, zaczęły się wycofywać z tego pomysłu. Argumentowano, że samolot spala zbyt dużo paliwa, zanieczyszcza środowisko i jest zbyt głośny (podczas startu potężny hałas wywoływało użycie dopalacza, zaś kiedy samolot osiągał prędkość ponaddźwiękową generował tzw. grom dźwiękowy). Ostatecznie Concorde’a kupiły jedynie linie Air France oraz British Airways. W tym czasie z produkcji tego typu samolotu wycofały się Stany Zjednoczone, zaś Malezja i Indie zabroniły przelotu Concorde’a nad swoim terytorium ze względu na poziom hałasu.
Głównymi projektantami samolotu Concorde byli Pierre Satre i Archibald Russell. Concorde był dolnopłatem napędzanych przez cztery silniki Olympus stworzone na bazie napędu bombowca strategicznego Avro Vulcan. Nietypowym elementem jego konstrukcji był opuszczany nos – opuszczał się on podczas startu i lądowania samolotu.
Średni czas trwania podróży naddźwiękowym Concordem pomiędzy Paryżem a Nowym Jorkiem wynosił 3,5 godziny. Jego wysokość przelotowa wynosiła natomiast ponad 18 tysięcy metrów.
Najszybszy lot transatlantycki miał miejsce 7 lutego 1996 roku. Podróż pomiędzy Paryżem a Nowym Jorkiem trwała wówczas zaledwie 2 godziny 52 minuty. W 1992 roku natomiast jeden z Concordów, w 500. rocznicę odkrycia Ameryki przez Krzysztofa Kolumba, okrążył kulę ziemską w 32 godziny 49 minut.
Lot Concorde’a odbywał się na specjalnych trasach przelotowych (na tych wysokościach żadne inne samoloty nie latały). Wyznaczano je na podstawie cech wiatrów występujących na tak dużej wysokości.
Wycofanie Concordów ze służby ogłoszono w kwietniu 2003 roku. Zaniechanie rozwoju pasażerskich lotów naddźwiękowych argumentowano tym, że po zamachu terrorystycznym z 11 września 2001 roku spadło natężenie ruchu lotniczego. Koniecznym było też, zdaniem twórców Concorde’a, unowocześnienie maszyny, co wymagało wielkich nakładów finansowych. Obniżenie zaufania do Concordów nastąpiło też po wypadku, do którego doszło 25 lipca 2000 roku. Tego dnia egzemplarz Concorde'a F-BTSC linii Air France rozbił się na obrzeżach miasteczka Gonesse pod Paryżem. W wypadku zginęło 113 osób. Była to jedyna katastrofa z udziałem Concorde’a.
Po wycofaniu Concordów w 2003 roku, naddźwiękowe samoloty pasażerskie nie służyły już podróżnym. Co więcej, obecnie średnia prędkość lotów pasażerskich jest duża niższa nie tylko od prędkości Concordów, ale też od prędkości „zwykłych” samolotów latających jeszcze 30 lat temu. Linie lotnicze bowiem chcą maksymalizować swoje zyski oszczędzając paliwo, co powoduje niższą prędkość poruszania się samolotów, a tym samym wydłuża czas podróży.
Era szybkich podróży, zdaje się, minęła bezpowrotnie. Jaka przyszłość czeka samoloty jako takie? Czy „zwykli” ludzie będą w przyszłości w ogóle korzystać z samolotów, a jeśli tak, to jak często?
Czytaj też:
SpadochronyCzytaj też:
"Cześć, giniemy!". Katastrofa w Lesie Kabackim