Nasi litewscy bracia obchodzili niedawno znamienną rocznicę. Trzydzieści pięć lat temu, w listopadzie 1990 r., grupa mieszkańców Wilna usunęła z placu Ratuszowego pomnik litewskiego komunisty Vincasa Mickevičiusa-Kapsukasa (1880–1935). Litwa formalnie była jeszcze wówczas członkiem ZSRS, choć już w marcu parlament Litewskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej ogłosił deklarację niepodległości.
Mickevičius-Kapsukas przewodził sowieckiej republice „Litbieł” (Litwa-Białoruś), która istniała jako efemeryda między styczniem a kwietniem 1919 r. W latach 30. popadł jednak w niełaskę u Stalina i zmarł w moskiewskim szpitalu. Po śmierci sowieckiego tyrana litewscy komuniści, nie mając zbyt wielu własnych bohaterów, zaczęli odgrzebywać pamięć o Mickevičiusie-Kapsukasie i postawili mu przed wileńskim ratuszem pomnik. I właśnie ten monument stał się celem brawurowej akcji litewskich patriotów. Korzystając z tego, że posłuszna wobec Moskwy milicja urządziła sobie wielką popijawę z okazji rocznicy rewolucji, w nocy z 7 na 8 listopada zdemontowali oni pomnik.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
