El Dorado i legendarne złote miasta. Poszukiwano ich ponad 200 lat
  • Anna SzczepańskaAutor:Anna Szczepańska

El Dorado i legendarne złote miasta. Poszukiwano ich ponad 200 lat

Dodano: 
Zachód słońca nad Orinoko, obraz Ferdinanda Bellermanna z 1843 roku.
Zachód słońca nad Orinoko, obraz Ferdinanda Bellermanna z 1843 roku. Źródło: Wikimedia Commons
Złote miasta Ameryki to mit, który funkcjonował w świadomości kolejnych pokoleń konkwistadorów. Złote miasta poszukiwane były przez dziesiątki lat. Najsłynniejszym ze złotych miast pozostaje El Dorado. Gdzie szukano mitycznego miasta? Kim byli jego poszukiwacze? Czy, gdyby nie chęć znalezienia El Dorado, północna część Ameryki Południowej zostałaby tak dobrze poznana?

El Dorado, Paititi, Quivira… Miejsca te przez lata rozpalały wyobraźnię odkrywców, żeglarzy i poszukiwaczy przygód. Mit siedmiu złotych miast funkcjonował w czasach podboju Ameryk przez Hiszpanię i Portugalię. Opowiadano sobie legendy o ich istnieniu i możliwych lokalizacjach. Opowieści wzięły się z mitologii Azteków, Inków i historii zasłyszanych przez przybyłych do Ameryki Europejczyków. Hiszpanie dowiedzieli się, że mityczne złote miasta leżą po drugiej stronie pustyni, setki kilometrów na północ.

Późniejsze informacje na temat złotych miast pochodzą m.in. z raportów złożonych przez ludzi ocalałych z wyprawy Pánfilo de Narváeza z 1527 roku. Ekspedycja ta wyruszyła z Hispanioli przez Florydę, wzdłuż Zatoki Meksykańskiej aż do Zatoki Kalifornijskiej. Dziewięć lat później ekspedycja dotarła do Meksyku. Z 600 osób biorących udział w wyprawie ocalały jedynie cztery osoby. To oni opowiedzieli o cudach, które znajdują się rzekomo na dalekiej północy: miały tam istnieć miasta ociekające złotem. Opowieści te zweryfikowano po części w 1540 roku, kiedy do jednego ze złotych miast, określanego przez tubylców jako Cibola, dotarł konkwistador Francisco Vázquez de Coronado. Zamiast złotych pałaców znalazł jednak wyłącznie budynki z cegły.

Legenda o El Dorado i innych złotych miastach jednak przetrwała. Kolejni poszukiwacze przygód nie porzucili marzeń o ich odnalezieniu.

Paititi

Figurka ludu Muisca, Kolumbia

Paititi to legendarne miasto Inków. Leży podobno na wschód od Andów, ukryte w lasach deszczowych w południowo-zachodnim Peru, północnej Boliwii lub w północno-zachodniej Brazylii. Opowieść o Paititi pochodzi m.in. z relacji misjonarza Andresa Lopeza z 1600 roku. Opisywał on duże i bogate miasto położone w środku dżungli. Jego raport został szeroko rozpowszechniony w kilku krajach Europy i stał się bardzo popularny. Wiarygodność opowieści Lopeza jest jednak znikoma, gdyż misjonarz nigdy do Paititi nie dotarł, a jedynie słyszał o nim od rdzennych mieszkańców.

Miasto Cezarów

Miasto Cezarów zwane także Miastem Patagonii, Wędrującym Miastem, Trapolandą to mityczne miasto leżące w Ameryce Południowej. Miało ono znajdować się gdzieś w Patagonii, w dolinie Andów pomiędzy Chile a Argentyną. Nie ma żadnych dowodów, aby miasto kiedykolwiek istniało, choć poświęcono około 200 lat, aby je odnaleźć. Miasto Cezarów opisywane było jako dobrze prosperujące i bogate, obfite w złoto i srebro oraz diamenty. Czasami opisywane jest jako zaczarowane miasto, które pojawia się tylko w określonych momentach, a więc natknąć można się na nie wyłącznie przypadkiem. Jego domniemanymi założycielami mieli być marynarze ocaleni z rozbitego w Cieśninie Magellana hiszpańskiego statku.

Quivira

Quivira to miejsce nazwane przez hiszpańskiego konkwistadora Francisco Vásquez de Coronado. Miało być to jedno z wielu mitycznych złotych miast. Miasto to leżeć miało niedaleko tzw. Wielkiego Zakola rzeki Arkansas w środkowym Kansas.

Wyprawa Coronado, której celem było m.in. odnalezienie złotego miasta, wyruszyła w 1540 roku. Poprowadził on swoją ekspedycję na północ od Meksyku. Zamiast bogactw i ociekających złotem domostw, znalazł jednak wyłącznie niewielkie społeczności rolników żyjących w małych wioskach na terenach dzisiejszej Arizony i Nowego Meksyku.

Miejsce rzekomej lokalizacji miasta El Dorado (nad jeziorem Parime)

Gdy Coronado przybył na miejsce, gdzie spodziewał się odnaleźć złote miasto dowiedział się od miejscowych mieszkańców, że na wschodzie od ich terenów mieszka naród nazywany Quivira. Ich przywódca miał posiadać m.in. wiele złotych pucharów, które zwisały z drzew. Słysząc o tym Coronado zdecydował się wyruszyć na wschód i poprowadził swą wyprawę przez Wielkie Równiny. Napotykani po drodze mieszkańcy tamtych terenów także opowiadali mu o istnieniu legendarnych złotych miast. Po wielu dniach wyprawa Coronado dotarła do miasta, które nazwano Quivira. Choć nie tego Hiszpanie się spodziewali, to miejsce to i tak zrobiło na nich wrażenie.

Coronado wspominał później, że Quivira jest dobrze umiejscowiona, bogata w żyzną, czarną, tłustą ziemię, a wokół niej znajduje się wiele rzek i strumyków. W mieście rosło wiele owocowych drzew oraz winorośli. Podróżnik pisał, że była to najpiękniejsza kraina, jaką kiedykolwiek widział. W Quivira spędził niemal miesiąc, po czym wyruszył w dalszą podróż. Nie znalazł jednak żadnego złota ani diamentów. Quivira była bogata, ale „jedynie” w żywność, której faktycznie było tu pod dostatkiem.

Wkrótce Coronado wyruszył w drogę powrotną do Nowego Meksyku. Swą misję uznał za niewypełnioną. W kolejnych latach jego śladem wyprawiały się następne ekspedycje, które odkryć miały, wciąż legendarne, bogactwa Quiviry.

El Dorado

El Dorado, zwane pierwotnie El Hombre Dorado, czyli „Złoty Człowiek” to termin używany przez Hiszpanów, którym opisywali mitycznego wodza ludu Muisca, rdzennej ludności mieszkającej na terenie dzisiejszej Kolumbii. Według legendy władca ten w czasie jednego z obrzędów pokrywany był cały złotym pyłem. Z czasem opowieść o złotym królu przerodziła się w opowieści o złotym mieście, królestwie, a nawet o całym złotym imperium.

Od końca XVI wieku wielu podróżników i odkrywców próbowało odnaleźć mityczną krainę El Dorado. Wiara w jego istnienie przetrwała w zasadzie aż do XIX wieku, a nawet dłużej. El Dorado lokalizowano na terenie dzisiejszej Kolumbii, Gujany oraz w północnej Brazylii. Dwiema najsłynniejszymi wyprawami dowodził Anglik, sir Walter Raleigh. Poszukiwania El Dorado – choć nigdy nie zakończyły się sukcesem – miały jednak bardzo pozytywny wymiar. Dzięki nim znaczna część tych terenów została dobrze opisana i naniesiona na mapy.

Geneza El Dorado

Historia o wielkich bogactwach skrywanych przez mieszkańców Ameryki pojawiła się wraz z przybyciem na te ziemie pierwszych Europejczyków. Zauważyli oni, że miejscowi ludzi noszą złote i srebrne ozdoby oraz przyozdabiają się drogocennymi kamieniami. Niedbałość, z jaką rdzenni mieszkańcy podchodzili do tego typu przedmiotów wywołała w Hiszpanach wrażenie, że krainy, które odkryli muszą w takim razie ociekać bogactwem, dlatego kosztowności nie są dla miejscowych niczym nadzwyczajnym. Apetyty hiszpańskich kolonistów zaostrzyły się po zdobyciu przez Francisco Pizarro państwa Inków i zabiciu jego władcy, Atahualpy.

Widok Quito w połowie  xix wieku .

Oryginalna opowieść o El Dorado pochodzi z kroniki „El Carnero” Juana Rodrigueza Freyle'a. Autor opisywał w niej rytuał pochodzący znad jeziora Guatavita w pobliżu dzisiejszej Bogoty. W czasie opisywanego przez Freyle’a obrzędu władca ludu Muisca (Muiska) był w całości pokrywany złotym pyłem, który następnie zmywał w jeziorze.

„[Władca] chodził cały pokryty sproszkowanym złotem, tak swobodnie, jakby to była sproszkowana sól. Wydało mu się bowiem, że noszenie jakiegokolwiek innego stroju jest mniej piękne, a noszenie ozdób lub broni ze złota, wykutego młotkiem, stemplem lub w inny sposób, jest rzeczą wulgarną i pospolitą” – pisał Freyle i dodawał, że podczas uroczystości poddani rzucali pod nogi swego władcy drogocenne kamienie.

Koncepcja El Dorado przeszła kilka transformacji i ostatecznie relacja z opowieści Freyle’a połączona została z opisami legendarnego zaginionego miasta. W ten sposób powstał mit El Dorado, który przyciągał kolejne pokolenia odkrywców.

W XVI i XVII wieku Europejczycy, wciąż zafascynowani Nowym Światem, wierzyli, że istnieje ukryte miasto o ogromnym bogactwie. W poszukiwaniu tego skarbu organizowano liczne wyprawy, z których wszystkie kończyły się niepowodzeniem. Umieszczanie lokalizacji El Dorado na mapach (najczęściej lokalizowano je nad równie mitycznym jeziorem Parime) tylko pogarszało sprawę, gdyż wiele osób było przekonanych, że złote miasto faktycznie istnieje i zostało odnalezione. W ten sposób do Ameryki wyruszały kolejne ekspedycje, które chciały ujrzeć legendarne miasto na własne oczy. Ostateczne obalenie mitu o El Dorado nastąpiło dopiero na początku XIX wieku dzięki wyprawie Aleksandra von Humboldta.

W poszukiwaniu El Dorado

Pierwsze poszukiwania złotego miasta miały miejsce już na początku lat 30. XVI wieku. W latach 1531-1538 niemieccy konkwistadorzy Nikolaus Federmann i Georg von Speyer przeszukiwali m.in. niziny wenezuelskie i płaskowyże kolumbijskie. W 1541 roku Phillip von Hutten poprowadził grupę eksploracyjną złożoną z około 150 mężczyzn wzdłuż wybrzeża Wenezueli. Po kilku latach tułaczki grupa ta, nękana przez tubylców i przetrzebiona choroba, powróciła do miasta Coro (dziś Santa Ana de Coro).

Gonzalo de Quesada

Jiménez de Quesada

W 1536 roku opowieści o El Dorado odciągnęły hiszpańskiego konkwistadora Gonzalo Jimeneza de Quesada i jego 800-osobową armię od ich misji znalezienia drogi lądowej do Peru. Ruszyli oni do krainy ludu Muisca, gdzie znaleźli wiele skarbów, które zrabowali. Od ludności tej dowiedzieli się, że gdzieś niedaleko znajduje się miasto zwane Metza, którego mieszkańcy zbudowali świątynię poświęconą słońcu i „przechowują w niej nieskończoną ilość złota i klejnotów, a także mieszkają w kamiennych domach, chodzą ubrani w buty i walczą włóczniami oraz maczugami”. Quesada był zdania, że owo Metza to nic innego jak poszukiwane El Dorado, dlatego postanowił wyruszyć w dalszą drogę. Poszukiwania na nic się zdały – żadnego złotego miasta nie odnaleziono, a ludzie Quesady po dotarciu do Quito postanowili wrócić do domu.

Gonzalo Pizarro

W grudniu 1540 roku Gonzalo Pizarro, młodszy przyrodni brat Francisco Pizarro, jako wicegubernator prowincji Quito podjął wyprawę, w której wzięło udział 170 Hiszpanów i 3000 tubylców; zamierzał on zbadać ziemie leżące na wschód od miasta Quito. Towarzyszył mu jego krewny, Francisco de Orellana. Choć wyprawa nie odnalazła ani złota, ani cynamonu, który był niemal równie mocno pożądany, to przypisuje się jej (głównie Orellanie) odkrycie Amazonki. Nazwę rzece nadano ze względu na żyjące nieopodal plemię wojowniczek, które podobno zaatakowało ekspedycję.

Antonio de Berrio

Hiszpański gubernator Trynidadu, Antonio de Berrio (bratanek Gonzalo de Quesady), odbył trzy nieudane wyprawy w poszukiwaniu El Dorado w latach 80. XVI wieku. W 1590 roku rozpoczął kolejną wyprawę, lecz kiedy dotarł na wyspę Margarita… dostał się do niewoli innego odkrywcy, Waltera Raleigha, który także poszukiwał El Dorado. Berrio został wypuszczony na wolność dopiero w 1595 roku. Marzenie Berrio o znalezieniu złotego miasta próbował ziścić jego syn, Fernando de Berrío y Oruña, lecz on także nie odniósł sukcesu.

Walter Raleigh

Walter Raleigh

Najbardziej znane ekspedycje w poszukiwaniu El Dorado poprowadził Anglik Walter Releigh. Poszukiwacz ten długo studiował mapy oraz wszystkie możliwe informacje na temat tego, gdzie może znajdować się osławione złote miasto. Swej podróży wyznaczył wiele celów. Był niemal pewien, że to właśnie on odnajdzie słynne, ociekające złotem imperium.

Raleigh miał także bardziej dalekosiężne plany – wierzył, ze uda mu się przełamać monopol Hiszpanów w Ameryce, a swoim odkryciem przypieczętuje angielską obecność na półkuli południowej. Zamierzał również stworzyć w Ameryce angielską osadę i konkurować z Hiszpanami w handlu z rdzenną ludnością.

W 1596 roku jego wysłannik eksplorował teren pomiędzy Amazonką a Orinoko i sporządził mapę, na której naniósł rozmieszczenie indiańskich plemion, a także przygotował geograficzne, geologiczne i botaniczne raporty z badanego terytorium. W jednym z raportów pisał on, że rdzenni mieszkańcy Gujany podróżowali w głąb lądu kajakami i drogami lądowymi w kierunku dużego akwenu, na brzegach którego, jak przypuszczał, znajdowało się Manoa, złote miasto El Dorado.

Chociaż Raleigh nigdy nie znalazł El Dorado, był przekonany, że w Ameryce naprawdę istnieje złote miasto, którego nikt jeszcze nie odszukał. W 1617 roku ponownie przybył do Nowego Świata, aby kontynuować poszukiwania. Wyprawa zakończyła się dla niego tragicznie – w jej trakcie zginął jego syn oraz przyjaciel. On sam powrócił do Anglii, gdzie spotkała go najwyższa kara: za działanie wbrew woli króla, który nakazał mu nie zadrażniać relacji z Hiszpanią, został skazany na karę śmierci poprzez ścięcie.

*

Kolejne wyprawy mające odnaleźć El Dorado wypływały przez kolejne ponad 200 lat. Poszukiwaczami byli m.in. Robert Harcourt i Michael Harcourt, sir Thomas Roe, zakonnicy Acana i Fritz, Nicholas Horstman, Nicholas Rodriguez i Antonio Santos. Ostatnią słynną wyprawę odbył Alexander von Humboldt. Przeprowadził szeroko zakrojone badania naukowe rzek i jezior Gujany, dochodząc do wniosku, że sezonowe rozlewiska mogły być tym, co zainspirowało pojęcie mitycznego jeziora Parime, nad którym znajduje się złote miasta El Dorado. Przeprowadzone w dalszych latach badania potwierdziły tezę Humboldta.

Tak czy inaczej El Dorado pozostało obecne w powszechnej świadomości. Do dziś słowami „mieć swoje eldorado” określa się coś nieosiągalnego, przyjemnego, miejsce szczęśliwe, gdzie nie ma żadnych trosk i zmartwień.

Czytaj też:
Thule, El Dorado. Sześć historycznych miejsc, które nigdy nie istniały
Czytaj też:
Pizarro i podbój państwa Inków. Jak zginął Atahualpa, ostatni władca imperium
Czytaj też:
Teotihuacan. Niezwykłe miasto Azteków

Źródło: DoRzeczy.pl