Cham i pan. Analiza chłopskiej duszy
  • Anna SzczepańskaAutor:Anna Szczepańska

Cham i pan. Analiza chłopskiej duszy

Dodano: 
Aleksander Gierymski, Trumna chłopska
Aleksander Gierymski, Trumna chłopska Źródło:Wikimedia Commons
Przedstawić dzieje polskiego chłopstwa od czasów najdawniejszych aż po kres II wojny światowej jest rzeczą straszliwie trudną. Mało którym badaczom ta sztuka się udała. Można jednak powiedzieć, że dokonali jej wspólnie Andrzej Chwalba i Wojciech Harpula.

O tym, jaki był polski chłop, a raczej bardziej o tym, jakich upokorzeń przez wieki doznawał pisało już wielu historyków. Analiza polskiej wsi, relacji, jakie nań panowały to temat, któremu wiele miejsca poświecili także liczni publicyści i dziennikarze. Na tym tle wyróżnia się z pewnością książka „Cham i pan. A nam prostym, zewsząd nędza?” autorstwa Andrzeja Chwalby i Wojciecha Harpuli. Autorzy poczynili naprawdę duży krok w kierunku lepszego zrozumienia dziejów polskiej wsi.

Tego typu rozprawy są do napisania zawsze niezwykle trudne. Historia społeczna to bowiem dział zupełnie odmienny od historii politycznej. To dla tej drugiej dysponujemy (najczęściej, ale też nie zawsze) kronikami, rocznikami, księgami grodzkimi czy parafialnymi, wspomnieniami i pamiętnikami, gdzie zapisano ważne dla danej społeczności czy całego narodu wydarzenia, daty i nazwiska. Na ich podstawie możemy snuć „polityczną” opowieść, o władcach, ich potomstwu, dowódcach wojskowych, ważnych bitwach, koronacjach, paktach pokojowych, uzyskanych lub straconych ziemiach.

Trudne zadanie historyka

W jaki sposób jednak opisać historię społeczną? Jakie źródła ze szczegółami opisują życie codzienne jakiejś grupy społecznej? Jeżeli chodzi o władców czy wpływowych i zamożnych ludzi, informacje na ich temat znajdziemy w pamiętnikach, dziennikach czy listach. Co jednak uczynić, jeżeli chce się pisać o ludziach biednych i niepiśmiennych? Po jakie źródła sięgać?

A. Chwalba, W. Harpula, "Cham i pan. A nam prostym, zewsząd nędza?", Wydawnictwo Literackie

Ten problem dotyczy między innymi dziejów chłopstwa. Nie tylko polskiego zresztą. Niewiele miejsca (lub zgoła w ogóle) w kronikach poświęcono najuboższym i najniższym warstwom społecznym. Oczywiście, nie znaczy to, że o chłopstwie nie wiemy niczego. Szczątkowe informacje o ich życiu, relacjach z możnym i panem, znajdziemy w różnych pismach, rozprawach czy księgach z epoki.

To jednak, jak niezwykle trafnie zauważają autorzy książki „Cham i pan”, jest czasem bardzo zwodnicze. W kronikach bowiem pisano najczęściej o wydarzeniach nietypowych, w jakiś sposób wyróżniających się. O tym, co zwyczajne, codzienne nikt nie pisał, gdyż po prostu nie uznawał tego za ważne. To, co historycy zwą „milczeniem źródeł” także ma w końcu swoje uzasadnienie. To, że o czymś nie pisano, nie oznacza bowiem, że nie miało to miejsca.

Tak więc, kiedy natkniemy się na powtarzające się opowieści o brutalnych karach wymierzanych chłopom, o zakuwaniu w dyby, biczowaniu i wyzyskiwaniu ich podczas pracy na roli, możemy dojść do tylko jednego wniosku: chłop przez niemal tysiąc lat był w Polsce wyłącznie nieustannie upokarzany i traktowany jako najgorszy, mniej warty, niż zwierzę pomiot.

W pewnym stopniu nie są to twierdzenia całkiem nieuprawnione. Pamiętać jednak należy, że nie jest to obraz pełny ani jednorodny. To, jak chłop był w Polsce postrzegany i jak traktował go jego pan, zależało w dużej mierze od samego pana, a także zmieniało się na przestrzeni dziejów. Zaskakujący może wydać się fakt, że sytuacja chłopa wyglądała lepiej w wieku XIV, niż XVII.

Jak podkreślają autorzy książki „Cham i pan”, inna była też sytuacja chłopów wewnątrz ich własnej „społeczności”. Inaczej żyło się chłopom pańszczyźnianym, inaczej tzw. fornalom, czyli chłopom pracującym bezpośrednio we dworze, nie mającym żadnej ziemi. Niektórzy chłopi, choć mający obowiązki wobec pana takie same, jak inni, nie ustępowali bogactwem najbiedniejszej szlachcie, a czasem ją przewyższali, gdyż szlachta gołota nie posiadała przecież niczego.

Kolejne (z wielu zresztą) ważne spostrzeżenie Autorów książki brzmi, że tak naprawdę bardzo trudno zmierzyć wielkość i rodzaj cierpienia polskiego chłopa. Jaką bowiem miarę przyjąć? W jaki sposób określić, czy polski chłop cierpiał trochę czy bardzo? Czy cierpiał bardziej lub mniej od swoich „towarzyszy niedoli” z terenów innych państw? Analizie poddać można tak naprawdę tylko wybrane, pojedyncze przypadki. Trudno zaś i trzeba czynić to ostrożnie, dokonywać uogólniających, często nieznoszących sprzeciwu sądów.

Stawiać kategoryczne tezy przychodzi jednak łatwo i w pułapkę tę raz po raz dają się złapać kolejni historycy i publicyści. Nie tylko zresztą w kwestii dziejów polskiego chłopstwa, ale jakiegokolwiek zagadnienia historycznego.

Książka „Cham i pan” to pozycja bezsprzecznie warta polecania. Autorzy przyjrzeli się dziejom ludności wiejskiej od średniowiecza aż po czasy PRL. Swą pracę podzielili na 24 części. Każda z nich poświęcona jest innemu zagadnieniu związanemu ze światem polskiej wsi i życia codziennego chłopów. Książka napisana jest niezwykle lekko, z dbałością o historyczne detale. Będzie ona świetną propozycją dla wszystkich miłośników historii i każdego, kto chciałby wejrzeć w głąb „chłopskiej duszy”.

Ta książka z pewnością pomaga zrozumieć złożoność tamtego świata, a jednocześnie zmusza do zadania pytania… czy relacje „Cham i pan” wciąż w Polsce istnieją? Na ile myślenie o innych w kategoriach gorszych, niewartych uwagi, mających wyłącznie podstawowe potrzeby oraz lepszych, pretendowanych do władzy i o wyrafinowanym guście – wciąż istnieje?

Andrzej Chwalba, Wojciech Harpula, "Cham i pan A nam, prostym, zewsząd nędza?", Wydawnictwo Literackie, 2022.

Czytaj też:
Aleksander II Romanow. Car zabity z ręki Polaka
Czytaj też:
Wielki powrót bata?

Źródło: DoRzeczy.pl