Ugoda perejasławska to podpisana została 18 stycznia 1654 roku przez hetmana kozackiego Bohdana Chmielnickiego. Ugoda podporządkowała Kozaków Rosji i, jak się miało okazać po latach, zaprzepaściła szansę na stworzenie Rzeczpospolitej Trojga Narodów. Ugoda perejasławska uchodzi zarazem za jeden z największych błędów, jakie popełnili Kozacy. Niestety, winę za to, że zdecydowali się oni w końcu podporządkować Rosji, ponosi poniekąd także Rzeczpospolita.
Umowa ta, choć mogła wydawać się Kozakom dużą szansą, okazała się tylko fasadą. Rosja nie zamierzała pozwolić na żadną kozacką autonomię. Dość szybko po podpisaniu ugody przez Chmielnickiego, Kozaczyzna została włączona do państwa rosyjskiego, a Kozacy całkowicie podporządkowani administracji carskiej. Ze sporą dozą prawdopodobieństwa można tym samym przypuszczać, że Kozacy, starając się o sojusz z Polską i Litwą, mogli ugrać znacznie więcej.
Pomiędzy Kozakami, Rosją i Szwecją
Od końca XVI wieku Kozacy zaporoscy jako Kozacy rejestrowi często brali udział w wojnach po stronie Rzeczpospolitej. Jednocześnie wielu z nich domagało się zwiększenia liczby Kozaków w rejestrze (rejestrowi otrzymywali m.in. regularny żołd) oraz większej autonomii dla Kozaczyzny. Z tego powodu na Zaporożu raz po raz wybuchały bunty wymierzone w polskich możnowładców, którzy nie chcieli dać Kozakom większych wpływów. Wyraz niechęci wobec dumnych Kozaków, którzy z kolei uważali się za ludzi stojących wyżej, niż pospolici chłopi czy tzw. czerń, dano zwłaszcza podczas elekcji w 1632 roku po śmierci króla Zygmunta III Wazy.
Przepaść pomiędzy polską szlachtą a Kozakami pogłębiała się. Dodatkowym czynnikiem była wiara – Kozacy bowiem wyznawali prawosławie i nie chcieli uznać unii brzeskiej zawartej w 1596 roku, która podporządkowywała część prawosławnych władzy papieża. Metropolita Kijowa wciąż uznawał zwierzchność patriarchatu w Konstantynopolu.
W 1648 roku na Zaporożu wybuchło powstanie Chmielnickiego, któremu przewodził hetman Bohdan Chmielnicki szczególnie niechętny jakimkolwiek układom z Rzeczpospolitą i coraz częściej zwracający swe oczy ku sojuszowi z carską Rosją – bliższą, według niego Kozakom, choćby ze względu na wyznawaną wiarę. Armia Rzeczpospolitej poniosła początkowo szereg klęsk. W 1649 roku doszło do nierozstrzygniętej bitwy pod Zborowem. Niedługo później obie strony zdecydowały się na podpisanie ugody zborowskiej, której sygnatariuszami byli Bohdan Chmielnicki i król Jan Kazimierz Waza.
Ugoda perejasławska 1654 i 1659
Połowa XVII wieku był to czas dla Rzeczpospolitej szczególnie trudny. Wojna z Kozakami nadwątliła siły polsko-litewskiego wojska. Był to jednak dopiero początek problemów.
18 stycznia 1654 roku Bohdan Chmielnicki podpisał umowę z Rosją w Perejasławiu zwaną ugodą perejasławską. Pełnomocnikiem cara Aleksego I był wówczas Wasyl Buturlin. Hetman zgodził się na podporządkowanie Ukrainy władzy Rosji. Początkowo car zgodził się, aby Kozacy wybierali własnego hetmana, a także wydał zgodę na powiększenie rejestru Kozaków do liczby 60 tysięcy. Rada kozacka zaprzysięgła ugodę perejasławską, lecz wówczas zaprzysiężenia jej odmówił car Aleksy, gdyż jako samodzierżawca nie zamierzał składać poddanym żadnych przysiąg.
Po podpisaniu układu lewobrzeżna Ukraina dostała się w ręce Rosji. Ponadto, niedługo później, wojska rosyjskie weszły do Kijowa, co znaczyło, że znalazły się na terytorium Rzeczpospolitej.
Niezależna wobec Moskwy – do tamtej pory – metropolia w Kijowie została niemal siłą zmuszona do uznania zwierzchności patriarchatu moskiewskiego. Choć metropolita kijowski uznawał patriarchę konstantynopolitańskiego, to ostatecznie w 1686 roku musiał przyjąć władzę Moskwy.
Jeszcze wcześniej, bo w październiku 1653 roku car Rosji Aleksy na zwołanym soborze ziemskim ogłosił, iż jego kraj zrywa traktat pokojowy z Rzeczpospolitą podpisany w 1634 roku i ogłasza wcielenie Ukrainy Naddnieprzańskiej do Carstwa Rosyjskiego. Zerwanie pokoju oraz podpisanie ugody perejasławskiej oznaczał początek rosyjskiej inwazji na ziemie polsko-litewskie. Polska zajęta walkami na wschodzie została wkrótce zaatakowana od północy przez Szwecję.
Należy zwrócić w tym miejscu uwagę, iż utrwalony (także przez literaturę i film) pogląd, że Polska została zalana przez potop szwedzki przy żadnym lub minimalnym oporze Polaków, jest swego rodzaju fikcją. Ziemie Rzeczpospolitej były w tym czasie okupowane i atakowane przez Rosję, z którą Polska prowadziła wojnę. Atak Szwedów, w tej perspektywie, można więc uznać za cios w plecy. Polska i Litwa w połowie lat 50. XVII wieku znalazły się, de facto, pod okupacją dwóch wrogich państw. Wojna ze Szwecją trwała do 1660 roku, zaś wojna z Rosją do roku 1667.
*
Ugoda perejasławska dała Kozakom tylko doraźne, krótkotrwałe korzyści. Kozaczyzna została podporządkowana Rosji, zaś Sicz Zaporoska została zlikwidowana ostatecznie przez carycę Katarzynę II. Część Kozaków uległa rusyfikacji, choć pamięć o dawnej niezależności przetrwała, co później (w połowie XIX wieku) pozwoliło myśleć o stworzeniu własnego, niezależnego od Rosji państwa. Ugoda perejasławska była przedmiotem krytyki wielu późniejszych ukraińskich działaczy, twórców i myślicieli, jak Taras Szewczenko czy Pantełejmon Kulisz.
Próba powrotu do sojuszu z Rzeczpospolitą została zapoczątkowana jeszcze za życia Chmielnickiego i kontynuowana przez jego następców. Doprowadziło to do podpisania unii w Hadziaczu (unia hadziacka) w 1658 roku. Porozumienie to miało być zalążkiem Rzeczpospolitej Trojga Narodów, czyli unii trzech niezależnych podmiotów: Korony, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Wielkiego Księstwa Ruskiego (nie należy mylić Rusi z Rosją). Pomimo pięknych i ambitnych założeń, unia hadziacka tak naprawdę nigdy nie weszła w życie, a jej postanowienia nie były realizowane przez kolejnych władców Rzeczpospolitej oraz hetmanów kozackich.
Odpowiedzią Rosji na unię w Hadziaczu, która faktycznie przekreślała ugodę perejasławską z 1654 roku, było zmuszenie Kozaków do podpisania tzw. drugiej ugody perejasławskiej w roku 1659. Jej sygnatariuszami byli Jerzy Chmielnicki (syn Bohdana) i Aleksy Trubecki (z ramienia Rosji). Porozumienie to znacząco ograniczało autonomię Kozaczyzny i zmuszało hetmana do zaniechania prowadzenia własnej polityki zagranicznej. Kozacy zobowiązali się do wysyłania wojska na każde wezwanie cara, zaś armia rosyjska miała wejść do innych, oprócz Kijowa, miast: Perejasławia, Niżyna, Czernihowa, Bracławia i Humania. Utrzymywać Rosjan miała miejscowa ludność ukraińska. Wybór hetmana kozackiego należał od tamtej pory do cara.
Czytaj też:
Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny. Kozak, sojusznik Polski, wróg MoskwyCzytaj też:
List Kozaków zaporoskich. Pijarowy majstersztyk Ukraińców. Jak uderzają w Putina?Czytaj też:
QUIZ: Kozacy zaporoscy: fakty i legendy. Sprawdź, co o nich wiesz