Tak zwane wydarzenia zielonogórskie były największymi, między poznańskim czerwcem 1956 roku a wydarzeniami grudnia 1970 roku, protestami w Polsce. Tysiące mieszkańców stanęło w obronie Domu Katolickiego, który komunistyczne władze próbowały odebrać parafii św. Jadwigi.
Centrum życia społecznego
Po II wojnie światowej Kościół katolicki w Zielonej Górze uzyskał zgodę władz na użytkowanie byłych zborów ewangelickich. W jednym z nich, przy parafii św. Jadwigi, powstał Dom Katolicki, który stał się centrum życia religijnego, kulturalnego i społecznego. Proboszcz parafii, ks. Kazimierz Michalski, zorganizował tam bibliotekę, teatr, kuchnię dla ubogich, przedszkole, salki katechetyczne oraz oratorium dla młodzieży. W dużej sali widowiskowej odbywały się liczne wydarzenia, które gromadziły okolicznych mieszkańców.
Władze PRL stosunkowo krótko „przymykały” oko na różnego rodzaju działalność katolickich organizacji oraz posługę księży wśród społeczeństwa. W drugiej połowie lat 50. kurs władz PRL wobec Kościoła zdecydowanie się zaostrzył. Jednym z objawów był zakaz wystosowany w 1958 roku wobec ks. Michalskiego, któremu zabroniono organizować przedstawienia o charakterze religijnym, zaś w 1959 roku ukarano go grzywną za brak zgody na wystawienie sztuki Jerzego Zawieyskiego „Rozdroże miłości”. 15 marca 1960 roku w Dom Katolicki uderzono ostatwcznie, wydając nakaz opuszczenia budynku przez parafię. To spotkało się odmową ze strony Kurii Biskupiej. Ks. Michalski zorganizował petycję do Rady Państwa, ale ta została odrzucona.
Brutalna pacyfikacja
30 maja 1960 roku, w dniu planowanej eksmisji, przed Domem Katolickim zgromadziło się około 5 tysięcy osób. Manifestacja miała pokojowy charakter, jednak interwencja milicji doprowadziła do wybuchu gniewu protestujących i eskalacji napięcia. Demonstranci obrzucili funkcjonariuszy kamieniami, podpalili dwa wozy milicyjne i zniszczyli samochód pogotowia ratunkowego. Władze od razu wprowadziły do akcji oddziały ZOMO z Zielonej Góry i Poznania, które używały armatek wodnych, gazu łzawiącego i pałek. Ostatnie starcia z milicją i ZOMO zakończyły się około godziny 21:00.
W czasie wydarzeń zielonogórskich zatrzymano 333 osoby, z których 185 zostało skazanych na kary od 1 roku do 5 lat więzienia. 47 osób ukarano przez kolegia karno-administracyjne, zaś kilkunastu uczniów relegowano ze szkół. Ks. Michalski został zmuszony do opuszczenia parafii. W przejętym przez władze Domu Katolickim utworzono siedzibę państwowej Filharmonii Zielonogórskiej, która funkcjonuje tam do dziś.
Informacje o protestach w Zielonej Górze szybko przedostały się na Zachód, gdzie były szeroko komentowane. W mediach ogólnopolskich w ogóle nie wspomniano o wydarzeniach z Zielonej Góry. Nieliczne informacje pojawiły się w prasie lokalnej, która przedstawiła uczestników jako „awanturników i chuliganów”. Dopiero po 1989 roku Sąd Najwyższy uchylił haniebne wyroki sądowe z czasów PRL i zrehabilitował uczestników protestu.
Czytaj też:
Siły Polski "ludowej" na wojnie ze szkodnikiemCzytaj też:
Na czyje zlecenie zabito Pyjasa? Czy dowiemy się prawdy?Czytaj też:
Największa bitwa Niezłomnych. Jak Polacy pokonali NKWD