Ten dzień zmienił dzieje świata. Ekskomunika konsekwencją dawnych sporów

Ten dzień zmienił dzieje świata. Ekskomunika konsekwencją dawnych sporów

Dodano: 
Chrystus Pantokrator
Chrystus Pantokrator Źródło: Wikimedia Commons / FunkMonk / CC BY-SA 3.0
Wielka schizma wschodnia była procesem długotrwałym, który zaczął się w zasadzie już w IV-V wieku. Za punkt kulminacyjny uznaje się dzień 16 lipca 1054 roku, kiedy patriarcha Konstantynopola Michał I Cerulariusz został obłożony ekskomuniką.

Dla ludzi żyjących w pierwszych wiekach naszej ery oczywiste było, że władza królewska pochodzi od Boga, a cesarz jest jego pomazańcem. Papież, jako następca świętego Piotra, był głową Kościoła, ale także przywódcą całego świata chrześcijańskiego. W tym sensie – powiedzielibyśmy dzisiaj – „kompetencje” papieża i cesarza wykluczały się wzajemnie.

W roku 395 cesarz Teodozjusz Wielki dokonał podziału Cesarstwa pomiędzy synów. Miało to ułatwić administrowanie ogromnym obszarem. Cesarstwo Zachodnie (Rzymskie) przypadło w udziale Honoriuszowi, a Cesarstwo Wschodnie (Bizantyńskie) – Arkadiuszowi. Od tamtej chwili, w sposób naturalny, choć niezamierzony, obie części oddalały się od siebie, a władza papieża na Wschodzie słabła.

Do podziału, który ostatecznie nastąpił w XI wieku, przyczyniło się kilka kwestii. Większość różnic miała charakter doktrynalny, a nie polityczny. Były to m.in. dogmat Filioque (o pochodzeniu Ducha Świętego), azyma (chleb niekwaszony przyjmowany podczas Eucharystii), czyściec, czy w końcu – sprawa prymatu papieża nad całym chrześcijaństwem.

Rozbieżności

Podczas soboru w Chalcedonie w roku 451 uznano, że Cesarstwo Wschodnie podporządkowane jest Konstantynopolowi i jego patriarsze, przy czym głową całego Kościoła pozostawał papież. Władza biskupa Rzymu na Wschodzie była jednak stopniowo ograniczana, aż sprowadzona głównie do rozstrzygania sporów pomiędzy cesarzem a patriarchą. Po 1204 roku i zdobyciu Konstantynopola przez uczestników czwartej krucjaty niechęć Bizantyńczyków do mieszkańców Zachodu (określanych pejoratywnie łacinnikami) rosła. Papież jako „ich” przywódca kojarzony był coraz bardziej negatywnie. W Konstantynopolu urzędował patriarcha, który w oczach wiernych urósł wówczas do rangi głowy Kościoła na Wschodzie.

Hagia Sophia

Spory rodziły się także na innych płaszczyznach. Pomiędzy kościołami nie było zgody, na przykład, co do kwestii czyśćca i postaci chleba, który należy przyjmować podczas komunii świętej.

Na Wschodzie nie znano pojęcia czyśćca jako miejsca cierpienia, gdzie ma nastąpić odkupienie win. Taka interpretacja dotarła tam dopiero w trakcie krucjat. Jeszcze większe kontrowersje wywoływał sposób przyjmowania chleba podczas komunii. Na Wschodzie spożywano chleb na zakwasie. Na Zachodzie za właściwy uznawano zaś azymę, czyli chleb niekwaszony, przyjmowany w postaci opłatka lub hostii. Nie wiadomo, kiedy dokładnie na Zachodzie pojawiła się azyma, gdyż jeszcze w połowie IV w. spożywano chleb kwaszony. Zmiana nastąpiła prawdopodobnie w wyniku interpretacji słów świętego Pawła z 1 Listu do Koryntian: „Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu złości i przewrotności, lecz na przaśnym chlebie czystości i prawdy” (1 Kor 5, 8).

Najdłużej trwającym sporem była jednak kwestia pochodzenia Ducha Świętego. W Kościele katolickim do dzisiaj, w Credo odmawianym podczas liturgii po homilii, wyznajemy: „Wierzę w Ducha Świętego, który od Ojca i Syna pochodzi”. To właśnie ostatnie słowa „i Syna” (łac. Filioque) były powodem sporu. Na Wschodzie bowiem uznawano, że Duch Święty może pochodzić jedynie od Boga, zatem słów „i Syna” do Credo nie włączano.

Kolejne schizmy

Pierwsza schizma w Kościele miała miejsce już w latach 484-519 i określana jest schizmą akacjańską. Doszło do niej ze względu na sprzeciw Kościoła wschodniego wobec postanowień soboru chalcedońskiego (451 rok).

Patriarcha Michał Cerulariusz

Kolejny ostry spór w Kościele rozgorzał w latach 867-879 i związany był bezpośrednio ze sporem o Filioque. Schizmę tę określa się mianem focjańskiej od imienia patriarchy Konstantynopola Focjusza, który obłożył ekskomuniką papieża Mikołaja I zarzucając mu herezję ze względu na głoszenie pochodzenia Ducha Świętego od Ojca i Syna.

Różnice pomiędzy Wschodem i Zachodem pogłębiały się wraz z upływem dekad. Bizantyńczycy czuli coraz mniejszy związek z Rzymem. W XI wieku papiestwo zaczęło ingerować w przebieg liturgii na terenach bizantyńskich leżących w południowych Włoszech. W Bizancjum zaś zaczęto zamykać kościoły obrządku zachodniego. W odpowiedzi na te działania papież Leon III wysłał do Konstantynopola swojego legata, kardynała Humberta. Ten, po przybyciu do stolicy Cesarstwa Bizantyńskiego w lipcu 1054 roku, na ręce patriarchy Michała Cerulariusza złożył bullę z aktem ekskomuniki.

Humbert zrobił to we własnym imieniu, gdyż papież Leon już nie żył. To jednak nie przeszkadzało konstantynopolitańskiemu patriarsze zwołać synod, w czasie którego spalono bullę i obłożono klątwą papieskich legatów.

Nikt nie zdawał sobie wówczas sprawy, jakie konsekwencje będą miały owe wydarzenia. Choć wcześniej dochodziło do jeszcze większych sporów, to jednak właśnie rok 1054 zaważył na dalszych losach chrześcijaństwa. Skutki tamtych decyzji Kościół odczuwa od niemal tysiąca lat.

Czytaj też:
Utracona perła chrześcijan
Czytaj też:
Dies natalis Romae. Zbrodnie, bratobójstwo, gwałt, czyli jak powstał Rzym
Czytaj też:
Najbardziej wpływowi papieże. Na nich wskazuje amerykański portal

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl