Powstanie imperium perskiego umożliwiło pierwszy znaczący i trwały kontakt między Wschodem a Zachodem i przygotowało grunt dla późniejszych imperiów starożytności. Jego znaczenie dla wyobrażeń o tym, jak powinno wyglądać odnoszące sukcesy światowe mocarstwo, jest nie do przecenienia. Perskie imperium otworzyło, po raz pierwszy w dziejach, międzynarodowy dialog, gdyż Persowie byli oświeconymi despotami. Mieli zaskakująco leseferystyczny stosunek do swej imperialnej władzy. W odróżnieniu od Rzymian lub Brytyjczyków, entuzjastycznych imperialistów późniejszych epok, Persom nie zależało na narzucaniu swojego języka podbitym ludom.
Brytyjscy osadnicy, żołnierze, kupcy i administratorzy nieśli królewską angielszczyznę na wszystkie kontynenty i narzucali ją podległym ludom. Od Brytanii do Syrii Rzymianie wykorzystywali łacinę jako język biznesu, finansów, prawa i porządku publicznego; aby być kimś w imperium rzymskim, znajomość łaciny była nieodzowna. Persowie nigdy nie zmuszali poddanych do przyjęcia ich mowy. Woleli ogłaszać swoje dekrety w lokalnych językach i stosowali aramejski jako swego rodzaju lingua franca na wszystkich ziemiach imperium, aby ułatwić sprawną – niedyskryminującą – komunikację. Także w sferze religii perscy królowie starali się przedstawiać jako aktywni obrońcy lokalnych kultów, choćby tylko po to, by zapewnić sobie kontrolę nad bogatymi sanktuariami i przychylność potężnych kapłanów. Nawet w małych regionach administracyjnych nadawali przywileje świątyniom i chwalili się wsparciem, którego udzieliły im ich lokalne bóstwa. Ani też perski styl nie był narzucany architekturze imperium, podczas gdy Rzymianie i Brytyjczycy odciskali wizualne piętno na wszystkich podległych im terenach. To niezwykle nowoczesne i oświecone podejście daje się podsumować jednym staroperskim słowem, którego Dariusz Wielki używał na określenie swojego państwa: vispazanānām – „wielokulturowe” [...].
Dariusz i jego następcy kontrolowali imperium, które rozciągało się od Persji do Morza Śródziemnego na zachodzie i do Indii na wschodzie. Sięgało na południu do Zatoki Omańskiej, a na północy aż do ziem dzisiejszej południowej Rosji. Obejmowało Sudan i Libię, północną Grecję i Azję Mniejszą, Afganistan i Pendżab aż do Indusu. Obfitowało w ziemię uprawną. Rosły tam jęczmień, daktyle, soczewica i pszenica, a ziemie imperium bogate były w cenne surowce – miedź, ołów, złoto, srebro i lapis-lazuli. Żadne państwo na świecie nie dorównywało mu bogactwem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.