Hieronim Kajsiewicz. Socjalista, mason, błogosławiony?

Hieronim Kajsiewicz. Socjalista, mason, błogosławiony?

Dodano: 
Hieronim Kajsiewicz
Hieronim Kajsiewicz Źródło: Wikipedia
Hieronim Kajsiewicz był dumnym patriotą, marzył o wielkiej Polsce. Dla niej przede wszystkim wyruszył do powstania listopadowego.

Hieronim Kajsiewicz pochodził z nadniemeńskiej Litwy. Urodził się 7 grudnia 1812 roku w niewielkim majątku Słowiki, który był on dzierżawiony przez jego rodziców. Majątek położony był w wyjątkowo pięknej okolicy nad rzeką Szeszupą, niemal u jej ujścia do Niemna, w powiecie mariampolskim. W 1829 roku Hieronim Kajsiewicz został przyjęty na Uniwersytet Warszawski na Wydział Prawa i Administracji, ale ze wzgledu na zamiłowanie do literatury uczęszczał również na wykłady między innymi Kazimierza Brodzińskiego i Ludwika Osińskiego. Im też podawał do czytania i cenzury swoje pierwsze utwory literackie.

Ku powstaniu

Nieuchronnie zbliżał się czas wybuchu powstania listopadowego. Choć nie można mówić o poważnym zaangażowaniu Hieronima Kajsiewicza w tajne związki studenckie o charakterze konspiracyjnym, to polityka nie była mu całkiem obca, o czym świadczą szczególnie jego późniejsze losy.

Brak bezpośredniego zaangażowania w konspirację przedpowstaniową wynikał z innych zaiteresowań i zachłyśnięcia się sukcesami literackimi. Jeszcze w dniu wybuchu powstania listopadowego, kiedy jeden z powstańców przemierzając konno ulice Warszawy wzywał do walki, Hieronim szedł... na zabawę. Niedługo później, mimo wszystko, zgłosił się jednak na ochotnika, gdyż – jak sam wyznał: „ruchliwe usposobienie rwało go do boju”. Zostal przydzielony do Trzeciego Pułku Ułanów generała Józefa Dwernickiego. Wziął udział w bitwach pod Stoczkiem i pod Nową Wsią.

W bitwie pod Nową Wsią, 19 lutego 1831 roku, był bardzo ciężko raniony w głowę (do końca życia nosił na oku ślady silnego cięcia szablą). W bitwie tej został wzięty do niewoli, ale niebawem odbił go korpus partyzancki. W pierwszych dniach września 1831 roku Kajsiewicz znalazł się w Warszawie, która przygotowywała się do ostatecznej obrony. Po upadku powstania przyłączył się do potoku uchodźców emigrujących do Francji i otwierających „wielką księgę cierpień i ofiar narodowych”. Jego stan raczej niepogłębionej świadomości politycznej pozwalał mu żywić przekonanie, że jedyną możliwością na wskrzeszenie niepodległej Polski jest walka zbrojna.

Na emigracji, gdy przybył do Strasburga, ambicja podpowiadała mu dokończenie rozpoczętych studiów prawniczych, ale za namową kolegów odstąpił od tego zamiaru. W swoich poglądach politycznych zdecydowanie skręcił „na lewo”. Już w czasie przemarszu przez Niemcy – pod wpływem masonów i karbonariuszy – zaczął łączyć walkę o wolność ojczyzny z ogólnoeuropejską rewolucją i radykalnymi przemianami społecznymi dotychczasowego porządku.

Po przybyciu do obozu dla emigrantów w Besancon w lutym 1832 roku wspinał się po szczeblach kariery politycznej. Najpierw został wybrany sekretarzem Rady Zakładu oraz powołano go na członka sądu honorowego. Zapisał się także do nowo powstałej loży masońskiej św. Jana, gdzie szybko awansował jako mówca i negocjator z Wielkim Wschodem w Paryżu. Z „rycerza wolności” zmieniał się stopniowo w zwolennika rewolucjonizmu. W nim upatrywał prawdy nie tylko dla siebie, ale dla całej „zniewolonej ludzkości” pozostającej w szponach monarchizmu. W związku z tym na emigracji sympatyzował z radykalnym skrzydłem Towarzystwa Demokratycznego Polskiego.

Powrót

W czerwcu 1835 roku Hieronim Kajsiewicz po długich staraniach powrócił do Paryża w nadziei studiowania prawa i możliwości przebywania z Mickiewiczem oraz jego przyjaciółmi. Po drodze zatrzymał się w klasztorze benedyktynów w Solesmes. Życie grupki zakonników zrobiło na nim na tyle silne wrażenie, że po pięcioletniej przerwie zdecydował się przystąpić do sakramentu pokuty. Było to wydarzenie, które go znacznie umocniło, podniosło moralnie i duchowo, nawet jeśli jak sam twierdził po latach chciał wtedy jedynie pokazać przed Mickiewiczem i jego przyjaciółmi, że jest nawróconym poetą-katolikiem. Po przybyciu do Paryża przystał do niewielkiej, ale silnej grupy katolików, głównie poetów i literatów skupionych wokół Adama Mickiewicza i Bogdana Jańskiego, z którym poznał się już wcześniej i który znacznie dopomógł mu w powrocie do stolicy Francji. Wspólnota ta zaczęła stanowić dla Hieronima Kajsiewicza najbliższe środowisko.

Hieronim Kajsiewicz zmarł w 1873 roku. Obecnie toczy się jego proces beatyfikacyjny.

Czytaj też:
Polak, patriota, badacz. Tak bardzo polskie losy Benedykta Dybowskiego
Czytaj też:
O powstaniu, o którym (prawie) nikt nie pamięta
Czytaj też:
Upadek twierdzy zamojskiej. Zmierzch nocy listopadowej

Źródło: DoRzeczy.pl