„Wielki post” w Dachau. Polscy księża ginęli tam w niewyobrażalnych mękach
  • Marcin KościelniakAutor:Marcin Kościelniak

„Wielki post” w Dachau. Polscy księża ginęli tam w niewyobrażalnych mękach

Dodano: 

Pierwsi męczennicy

Księży Maksymiliana Binkiewicza i Ludwika Gietyngiera połączyła służba pełniona w stosunkowo wówczas młodej diecezji częstochowskiej oraz dziejowe okoliczności, które - jak się okazało - doprowadziły finalnie do męczeństwa obu tych kapłanów.

Ks. Maksymilian Binkiewicz

Ksiądz Maksymilian Binkiewicz pochodził z Ziemi Olkuskiej. Już w pierwszych latach życia borykał się ze znacznymi problemami zdrowotnymi. W wieku 9 lat przeszedł ciężką chorobę, która ustąpiła jednak pod wpływem przystąpienia przez niego do pierwszej komunii świętej. Uznano to za cud i już wówczas przewidywano, że młody Maksymilian Binkiewicz wkrótce wstąpi na drogę powołania duchowego. W okresie szkoły średniej jego charakter w znaczący sposób ukształtowało harcerstwo. W 1926 r. uzyskał świadectwo dojrzałości i zgodnie z przewidywaniami wstąpił do seminarium duchownego dopiero co utworzonej diecezji częstochowskiej, które mieściło się w Krakowie. Po odbyciu całego cyklu formacji przyjął w dniu 21 czerwca 1931 r. święcenia kapłańskie z rąk biskupa Teodora Kubina, który to następnie skierował go do pracy w diecezjalnym seminarium duchownym, gdzie pełnił funkcję prefekta. Ponadto kształcił się w tym samym czasie na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego uzyskując stopień magistra z teologii moralnej. W 1933 r. ksiądz Binkiewicz otrzymał od biskupa Kubiny misję katechetyczną w Sosnowcu. Było to miejsce szczególnie trudne z powodu działających na tym terenie organizacji socjalistycznych z natury wrogich Kościołowi i jego nauczaniu. Ksiądz Binkiewicz dobrze wywiązywał się z powierzonych mu obowiązków, w związku z czym został przeniesiony do Wielunia. Pracował tam również jako katecheta w kilku szkołach oraz piastował funkcję proboszcza parafii p.w. świętego Józefa – kościoła uznawanego za miejsce ewangelizacji dzieci i młodzieży. Ponadto począwszy od 1935 sprawował pieczę duszpasterską nad wieluńskim klubem skupiającym inteligencję katolicką. Po zajęciu Wielunia przez Niemców ksiądz Binkiewicz objął probostwo w parafii Konopnica k. Wielunia, gdzie wcześniej Niemcy aresztowali dotychczasowego duszpasterza.

Czytaj też:
Kulturträgerzy ’39. Tak wyglądała prawdziwa „rycerskość” Wehrmachtu

Ksiądz Ludwik Gietyngier pochodził z położonych nieopodal Częstochowy Żarek. Od najmłodszych lat odznaczał się pobożnością, co zaowocowało chęcią wstąpienia na drogę powołania kapłańskiego. Początkowo wstąpił do seminarium duchownego w Kielcach, lecz po powstaniu seminarium diecezji częstochowskiej w Krakowie przeniósł się do tej instytucji. W 1927 r. otrzymał święcenia kapłańskie po czym został skierowany do pracy duszpasterskiej na terenie Zagłębie Dąbrowskiego. W tym samym czasie podjął dalszą naukę w zakresie teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, którą zakończył w 1929 r. uzyskując stopień magistra. Następnie poświęcił się pracy katechetycznej wśród dzieci i młodzieży Zagłębia Dąbrowskiego i Częstochowy. Wraz z początkiem 1939 r. podjął się obowiązków kapelana kilku żeńskich organizacji zrzeszających laikat. Podczas okupacji niemieckiej został przeniesiony do bliskiej Wieluniowi parafii Raczyn, gdzie panował vacat na funkcji proboszcza. Tam też został aresztowany przez Niemców podczas wspomnianej już akcji wymierzonej w diecezjalne duchowieństwo.

Wspólny koniec

Jak pokazały tragiczne dzieje Ziemia Wieluńska okazała się wspólnym, ostatnim etapem życia da obu kapłanów. Wcześniej oboje trafili do obozu przejściowego w Konstantynowie, skąd później zostali wywiezieni do Dachau. Sam pobyt w Konstantynowie był niezwykle wycieńczający. Księża Gietyngier i Binkiewicz jako młodzi duchowni byli szczególnie prześladowani przez niemieckich strażników. Po przybyciu do Dachau największą trudnością był okres wielkiego postu. Wtedy to szczególnie nasiliły się obozowe represje. Niemcy urządzili polskim księżom ich własny „wielki post”. Polegał on głównie na straszliwym torturach z pobiciami do nieprzytomności na czele. Zarówno ksiądz Maksymilian Binkiewicz, jak i ksiądz Ludwik Gietyngier znosili wszystkie represje w atmosferze modlitwy, pomocy innym osadzonym oraz nadziei na rychłą zmianę ich sytuacji. Ta niestety nie nadeszła. 23 czerwca 1942 r. ksiądz Binkiewicz został okrutnie poturbowany przez niemieckiego strażnika, przez co dzień później zmarł w skutek odniesionych obrażeń. Ksiądz Ludwik Gietyngier został zamordowany kilka miesięcy wcześniej. 30 listopada 1941 r. został zdeptany po brzuchu, a następnie zamordowany przez strażnika obozowego.

13 czerwca 1999 r. papież Jan Paweł II beatyfikował obu kapłanów w grupie 108 polskich męczenników II wojny światowej.