Zbrodnie Teda Kaczynskiego. To było najdroższe śledztwo w historii FBI
  • Marcin BartnickiAutor:Marcin Bartnicki

Zbrodnie Teda Kaczynskiego. To było najdroższe śledztwo w historii FBI

Dodano: 

Evergreen Park to małe miasteczko na przedmieściach Chicago, zbudowane niemal od podstaw w zaledwie 20 lat. Gdy w 1952 r. wprowadzała się tu rodzina Kaczynskich z 10-letnim Tedem, mieszkało tutaj już nieco ponad 10 tys. ludzi, z których większość wprowadziła się w ciągu kilku ostatnich lat (10 lat później w mieście mieszkało już 25 tys. ludzi). W większości byli to imigranci i ich potomkowie pochodzący z Irlandii, Włoch, Czech i Polski (stąd polsko brzmiące nazwisko). W tworzonej od podstaw społeczności z silnym konfliktem na tle rasowym Kaczynscy nie cieszyli się wielkim szacunkiem sąsiadów ze względu na otwarty i przyjazny stosunek do czarnoskórej mniejszości. Miejska infrastruktura dopiero powstawała, więc Ted trafił do nowo otwartej szkoły średniej, w której stworzono od razu klasy dla czterech roczników nastolatków uczęszczających do tej pory do różnych szkół. Niski jak na swój wiek, zaczynający w najmłodszej klasie, aspołeczny Ted Kaczynski żył na uboczu szkolnej społeczności. Gdy testy na inteligencję wykazały, że ma IQ na poziomie 167, przeskoczył jedną klasę. To, co rodzice uznali za wielki sukces, stało się przekleństwem nastolatka. Był nielubiany i uznawany za dziwaka. Wykazywał się za to dużą aktywnością w zajęciach pozalekcyjnych i był ulubieńcem nauczycieli. Jednocześnie rodzice wywierali na niego ogromną presję, krytykując za stopnie niższe niż szóstka. Ted czuł się osaczony. Coraz bardziej zamykał się w sobie.

Czytaj też:
Strzał, który podpalił Amerykę. Zamachowiec stał się najbardziej poszukiwanym człowiekiem na świecie

Gdy otrzymał stypendium i został przyjęty na Harvard wiosną 1958 r., nie miał jeszcze ukończonych 16 lat. Nastoletni, niedojrzały emocjonalnie geniusz znów miał pecha. Na uczelni pracował wówczas Henry Murray, który w czasie wojny wykonywał zadania dla Biura Służb Strategicznych (poprzednik CIA). Opracowywał na jego potrzeby system testów dla kandydatów do służby. Przygotował dla rekrutów wyjątkowo ciężką przeprawę, sprawdzającą m.in. odporność na przesłuchania. Po wojnie na Harvardzie prowadził m.in. badania nad technikami prania mózgu. W ramach jednego z eksperymentów poddawał badanych męczącym przesłuchaniom, które stosowane permanentnie miały prowadzić do rozbicia osobowości. U badanych studentów szukano słabych punktów, najważniejszych przekonań oraz wartości i wyszydzano je, maksymalizując doznawany stres. Jednym z badanych studentów był Ted Kaczynski.

Ubogie życie prywatne łączyło się u niego z wybitnymi osiągnięciami naukowymi. Kaczynski okazał się matematycznym geniuszem. W wieku 25 lat obronił doktorat na University of Michigan. Jego promotor Allen Shields uznał jego doktorat za najlepszy, jaki powstał pod jego kierunkiem, a prof. Maxwell Reade, zasiadający w komisji oceniającej pracę, twierdził, że jest tak zaawansowana, iż w USA zaledwie 10–12 osób jest w stanie ją zrozumieć. Kaczynski wcześniej opublikował też dwa artykuły naukowe stworzone na podstawie dysertacji. Dzięki swoim osiągnięciom naukowym w 1967 r. został najmłodszym wykładowcą matematyki w historii prestiżowego Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.

Młody Ted Kaczynski na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, 1968 r.

Ucieczka w samotność

Był na najlepszej drodze do znakomitej kariery naukowej. Jednak już przed przyjazdem do Kalifornii miał zupełnie inny plan na życie. Marzył o samotnym życiu w lesie, gdzieś na odludziu w Kanadzie. Chciał zaszyć się w leśnej chacie ze strzelbą i żyć w zgodzie z naturą i dzięki temu, co sam zdoła zdobyć. Potrzebował pieniędzy na start, dlatego przyjął posadę na uczelni. Pewnego dnia zrezygnował bez powodu. Naukowcy z jego wydziału nie rozumieli dlaczego. Ted Kaczynski miał jednak precyzyjny plan.

Przeniósł się do rodziców w Illinois, gdzie przygotowywał się do przeprowadzki i samotniczego trybu życia. Poświęcał czas m.in. na naukę survivalu. W 1971 r. zamieszkał w zbudowanej przez siebie małej chatce w lesie, bez prądu i wody, niedaleko Great Falls w stanie Montana.

Nie zerwał kontaktu z rodziną i wrócił do niej siedem lat później. Zatrudnił się w fabryce, w której pracował jego ojciec, a brygadzistą był brat David. Jego nadzorcą była młodsza o siedem lat 29-letnia Ellen Tarmichael. Jedyna kobieta, z którą się spotykał. Po dwóch randkach kobieta powiedziała, że nie chce się już z nim widywać. „Czułam, że poza pracą nic nas nie łączy” – mówiła w rozmowie z „New York Timesem”, zaprzeczała też, że była w związku z Kaczynskim.

Ted zemścił się na kobiecie, pisząc i rozwieszając w fabryce złośliwe limeryki na jej temat. Gdy jego brat poprosił, aby tego nie robił, następnego dnia przypiął kolejny wiersz nad jego biurkiem. David musiał go zwolnić.

Czytaj też:
Reagan kontra Gorbaczow

Miesiąc wcześniej „Unabomber” wysłał swoją pierwszą przesyłkę z bombą. Nie była to więc odpowiedź na nieudaną próbę nawiązania relacji z kobietą. Kilka miesięcy wcześniej odrzucono jego artykuł naukowy, w którym pisał o technologii niszczącej społeczeństwo. Po tych wydarzeniach wyjechał do swojej leśnej chaty i niemal zupełnie zerwał kontakt z rodziną.

Te same tezy wyrażał również w listach pisanych do rodziny. Gdy żona Davida Kaczynskiego przeczytała manifest „Unabombera” opublikowany w „The Washington Post”, od razu powiązała go z listami Teda. Zarówno David, jak i jego matka zdecydowali, że muszą powiadomić FBI o swoich podejrzeniach, iż ich brat i syn Theodor Kaczynski jest „Unabomberem”, który terroryzuje Amerykę.

FBI zatrzymało go w leśnej chacie w Montanie. Znaleziono w niej bombę gotową do odpalenia, materiały wybuchowe i zapalniki. Wbrew obietnicy złożonej rodzinie prokuratura zażądała dla „Unabombera” kary śmierci. Obrońcy przydzieleni z urzędu próbowali forsować linię obrony opierającą się na niepoczytalności Kaczynskiego. Ten jednak odmówił, zrezygnował z obrońców i zdecydował się bronić samodzielnie. Przyznał się do winy, unikając w ten sposób kary śmierci. Otrzymał wyrok dożywotniego więzienia bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. Przyznał się jednak nie ze strachu przed śmiercią. Nie chciał, aby jego idee zostały uznane za dzieła szaleńca.

Ted Kaczynski na zdjęciu wykonanym przez FBI

Przytoczone na wstępie tezy możemy z łatwością odnieść do siebie. Mogą się podobać i znaleźć zwolenników. Tak też się stało z manifestem Kaczynskiego. Zza więziennych krat prowadzi korespondencję ze swoimi zwolennikami, napisał też dwie książki: „Technologiczne niewolnictwo” wydane w 2010 r. i „Antytechnologiczna rewolucja: dlaczego i jak” z 2016 r. Kolejne czekają na publikację.

Problem pojawia się, gdy ktoś próbuje znaleźć proste rozwiązanie wskazanych w nich problemów.

Ted Kaczynski ma obecnie 76 lat. Odsiaduje wyrok w więzieniu ADX Florence, przeznaczonym dla najgroźniejszych więźniów w Ameryce. Ze względów bezpieczeństwa każdy z osadzonych ma pojedynczą celę. David Kaczynski odmówił przyjęcia miliona dolarów nagrody za zadenuncjowanie brata.

Artykuł został opublikowany w 11/2018 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.