Od polityki do schizmy. Konflikt, którego skutki odczuwamy do dziś

Od polityki do schizmy. Konflikt, którego skutki odczuwamy do dziś

Dodano: 
Hagia Sophia, zdjęcie ilustracyjne
Hagia Sophia, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Rok 1054 określa się jako datę podziału Kościoła na wschodni i zachodni. Tamte wydarzenia nazywa się wielką schizmą wschodnią. Warto jednak pamiętać, że ówcześnie żyjący nie zdawali sobie sprawy, że na ich oczach dokonuje się podział, który będzie trwał jeszcze po tysiącu lat.

Wielka schizma wschodnia była tak naprawdę procesem długotrwałym, który zaczął się w zasadzie już w IV-V wieku. Za punkt kulminacyjny uznaje się dzień 16 lipca 1054 r., kiedy patriarcha Konstantynopola, Michał I Cerulariusz został obłożony ekskomuniką.

Podział Cesarstwa

Różnice pomiędzy Rzymem a Konstantynopolem zaczęły być widoczne już w wieku IV. W 330 r. Konstantyn Wielki ustanowił Konstantynopol stolicą Cesarstwa Rzymskiego. Siedzibą papieża pozostawał Rzym.

Oczywiście trudno mówić, aby ktoś w tamtych czasach myślał o czym takim jak rozdział Kościoła od państwa. Władza pochodziła od Boga, a cesarz był jego pomazańcem. Papież, jako następca świętego Piotra, był głową Kościoła, ale także przywódcą całego świata chrześcijańskiego. W tym sensie – powiedzielibyśmy dzisiaj – kompetencje papieża i cesarza wykluczały się wzajemnie.

W roku 395 cesarz Teodozjusz Wielki dokonał podziału Cesarstwa pomiędzy synów. Miało to ułatwić administrowanie ogromnym obszarem. Cesarstwo Zachodnie (Rzymskie) przypadło w udziale Honoriuszowi, a Cesarstwo Wschodnie (Bizantyńskie) – Arkadiuszowi. Od tamtej chwili, w sposób naturalny, obie części oddalały się od siebie, a władza papieża na Wschodzie słabła.

Do podziału, który ostatecznie nastąpił w XI wieku, przyczyniło się kilka kwestii, większość – co może zaskakiwać – miała charakter doktrynalny, a nie polityczny. Złożyło się na niego między innymi: dogmat Filioque (o pochodzeniu Ducha Świętego), azyma (chleb niekwaszony przyjmowany podczas Eucharystii), czyściec, czy w końcu prymat papieża nad całym chrześcijaństwem.

Rozbieżności

Podczas soboru w Chalcedonie w roku 451 uznano, że Cesarstwo Wschodnie podporządkowane jest Konstantynopolowi i jego patriarsze, przy czym głową całego Kościoła pozostawał papież. Jego władza była jednak stopniowa ograniczana, aż sprowadzona głównie do rozstrzygania sporów pomiędzy cesarzem a patriarchą. Po 1204 r. i zdobyciu Konstantynopola przez uczestników IV krucjaty, niechęć do – jak ich określano – łacinników rosła. Papież jako „ich” przywódca kojarzony był również coraz bardziej negatywnie. W Konstantynopolu urzędował patriarcha, który w oczach wiernych urósł wówczas do rangi głowy Kościoła na Wschodzie.

Spory rodziły się także na innych płaszczyznach. Pomiędzy kościołami nie było zgody, na przykład, co do kwestii czyśćca i postaci chleba, który przyjmowano podczas komunii świętej.

Papież Leon III

Na Wschodzie nie znano pojęcia czyśćca jako miejsca cierpienia, gdzie ma nastąpić odkupienie win. Taka interpretacja dotarła tam dopiero w trakcie krucjat. Jeszcze większe kontrowersje wywoływał sposób przyjmowania chleba podczas komunii. Na Wschodzie spożywano chleb na zakwasie. Na Zachodzie za właściwy uznawano zaś azymę, czyli chleb niekwaszony, przyjmowany w postaci opłatka lub hostii. Nie wiadomo, kiedy dokładnie na Zachodzie pojawiła się azyma, gdyż jeszcze w połowie IV w. spożywano chleb kwaszony. Zmiana nastąpiła prawdopodobnie w wyniku interpretacji słów świętego Pawła z 1 Listu do Koryntian: „Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu złości i przewrotności, lecz na przaśnym chlebie czystości i prawdy” (1 Kor 5, 8).

Najdłużej trwającym sporem była jednak kwestia pochodzenia Ducha Świętego. W Kościele katolickim do dzisiaj, w Credo odmawianym podczas liturgii po homilii, wyznajemy: „Wierzę w Ducha Świętego, który od Ojca i Syna pochodzi”. To właśnie ostatnie słowa „i Syna” (łac. Filioque) były powodem sporu. Na Wschodzie bowiem uznawano, że Duch Święty może pochodzić jedynie od Boga, zatem słów „i Syna” do Credo nie włączano.

Kolejne schizmy

Pierwsza schizma w Kościele miała miejsce już w latach 484-519 i określana jest schizmą akacjańską. Doszło do niej ze względu na sprzeciw Kościoła wschodniego wobec postanowień soboru chalcedońskiego (451 r.).

Kolejny podział w Kościele nastąpił w latach 867-879 i związany był bezpośrednio ze sporem o Filioque. Schizmę tę określa się mianem focjańskiej od imienia patriarchy Konstantynopola, Focjusza, który obłożył ekskomuniką papieża Mikołaja I, zarzucając mu herezję ze względu na głoszenie pochodzenia Ducha Świętego od Ojca i Syna.

Patriarcha Michał Cerulariusz

Różnice pomiędzy Wschodem i Zachodem pogłębiały się. Wraz z upływem dekad społeczeństwo Wschodu czuło coraz mniejszy związek z Rzymem.

W XI wieku papiestwo zaczęło ingerować w przebieg liturgii na terenach bizantyńskich leżących w południowych Włoszech. W Bizancjum zaś, zaczęto zamykać kościoły obrządku zachodniego. W odpowiedzi na te działania, papież Leon III wysłał do Konstantynopola swojego legata, kard. Humberta. Ten, po przybyciu do stolicy Cesarstwa Bizantyńskiego, na ręce patriarchy Michała złożył bullę z aktem ekskomuniki.

Zrobił to we własnym imieniu, gdyż papież Leon już nie żył. To jednak nie przeszkadzało konstantynopolitańskiemu patriarsze zwołać synod, w czasie którego spalono bullę i obłożono klątwą papieskich legatów.

Nikt nie zdawał sobie wówczas sprawy, jakie konsekwencje przyniesie owe wydarzenie. Choć wcześniej dochodziło do jeszcze większych sporów, to właśnie rok 1054 zaważył na dalszych losach chrześcijaństwa. Skutki tamtych decyzji Kościół odczuwa do dzisiaj.
Źródło: DoRzeczy.pl