Paweł Beneke urodził się w 1430 roku, a zmarł około 1480 roku. Był jednym z najsłynniejszych kaprów na Morzu Bałtyckim. Choć można mówić o nim jako o piracie, nie jest to określenie w pełni poprawne. Beneke bowiem trudnił się legalnym piractwem, czyli kaperstwem – to znaczy działał za wiedzą i zgodą władzy, której podlegał. Beneke podlegał zaś polskiemu królowi i służył w królewskiej flocie kaperskiej.
Pierwsze wzmianki o jego działaniach na Bałtyku pojawiły się w 1469 roku, kiedy miasta należące do Hanzy walczyły z Anglią. Wtedy Paweł Beneke był dowódcą statku handlowego. Opowieści o jego pomysłowości i umiejętnościach dowódczych rozchodziły się szeroko. Doceniano go za nietypowe pomysły, które przypominały raczej metody stosowane przez piratów, niż wojska podległe królom.
Najsłynniejszym wydarzeniem z udziałem Pawła Beneke było zdobycie obrazu Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny”. Beneke dokonał tego w roku 1473 jako dowódca największej karaki, jaka pływała wówczas po Bałtyku – „Peter von Danczk” („Piotr z Gdańska”). Beneke przebywał wtedy u wybrzeży Anglii, gdzie spotkał florencką galerę pod burgundzką banderą „San Mateo”. Załoga nie rwała się ponoć do walki z lepiej uzbrojonym okrętem przeciwnika. Paweł Beneke zagrzewał ich do działania:
„(…) Żałuję, żem dożył tego dnia, kiedy oczy moje muszą patrzeć jak tylu prawych wojów i żeglarzy drży przed Włochami i woli ucieczkę. Jakaż to przyczyna napawa was taką bojaźnią? Czy nie uczciwszym byłoby gdybyśmy od wrogów naszych za wolność ojczyzny naszej życie postradali, lecz na miejscu pozostali, niźli byśmy hańbę przez wiek życia naszego znosić mieli? By nas dzieci palcami wytykały, krzycząc: To ci co się Włochom pogonić dali! Pomnijcież na to jakiej odwagi nabiorą wrogowie nasi, Angielczycy, skoro uwierzą, że oni zawsze zwyciężają, a my przegrywamy. (…) Czyżem wam wprzódy nie rzekł? Tam jest tęgi łup do wzięcia, aleć nas nieco pracy będzie on kosztował. Chcecież jako ja poważnie działać, tedy nam nie ujdzie, ale tu mężne serca i twarde pięści w cenie. Galaida jest wielka i dziwaczne to bydle, widoku takie muście nie zwyczajni, wiele większa od naszego okrętu, i małość tego, siła na nim luda i armaty takoż, lecz to Włochy, a nie Niemcy”.
Przemowa odniosła skutek i ludzie zaczęli szykować się do walki. Galerę udało się pokonać i ludzie Pawła Beneke weszli na jej pokład. Trud opłacał się, jak szybko wszyscy się przekonali. Na okręcie znajdowało się wiele sukna, drogich kamieni, złota oraz zamówiony przez włoskiego bankiera tryptyk ołtarzowy, którego autorem był Hans Memling. Początkowo najmniejszą wagę przywiązano właśnie do obrazu, lecz kiedy Beneke wrócił z łupem do Gdańska okazało się, że dzieło ma dużo większą wartość niż sądził. Współwłaściciel okrętu kaperskiego, na którym pływał Beneke, Reinhold Niederhoff przekazał dzieło Memlinga na rzecz Bazyliki Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku, gdzie przez lata był wystawiony. Obecnie Sąd Ostateczny znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku.
O samym Pawle Beneke nie wiadomo już zbyt wiele. Z zachowanych informacji wynika, że po zakończeniu wojny z Anglią Paweł Beneke wrócił do Gdańska i zamieszkał w domu, który znajduje się na rogu ulic św. Ducha i Węglarskiej. Dom został mu podarowany przez polskiego króla w dowód uznania. Ostatnie lata życia Beneke spędził w szpitalu-przytułku dla żeglarzy prowadzonym przy kościele św. Jakuba przy ulicy Łagiewniki w Gdańsku. Tam także został pochowany.
Obraz Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny”, który zdobył Beneke, powstał między 1467 a 1471 rokiem. Tryptyk został wykonany na zamówienie włoskiego bankiera Angola di Jacopo Taniego i był pierwotnie przeznaczony dla rodowej kaplicy San Michele w kościele San Bartolomeo w Badia Fiesolana pod Florencją.
W 1807 roku z rozkazu Napoleona dzieło wywieziono do Francji i umieszczono w Luwrze. Do Gdańska obraz Memlinga powrócił 10 lat później. Ponownie wywieziono go po rozpoczęciu II wojny światowej. Niemcy zabrali tryptyk w głąb Rzeszy, aby trudniej było trafić na jego ślad. Ostatecznie, w roku 1945 przejęła go Armia Czerwona i wywiozła do Leningradu, gdzie trafił do Ermitażu. Do Polski dzieło Hansa Memlinga powróciło dopiero w 1958 roku. Oryginał znajduje się w Muzeum Narodowym w Gdańsku, natomiast kopia w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.
Czytaj też:
W cieniu dziadka, ojca i braci. Aleksander Jagiellończyk na polskim tronieCzytaj też:
Jan Olbracht – hulaka czy pechowiec. Za jego panowania naprawdę wyginęła szlachta?Czytaj też:
Bitwa pod Lepanto – klęska Osmanów, kobieta-żołnierz i wizja Piusa V