Wisła - Kręgosłup polskości

Wisła - Kręgosłup polskości

Dodano: 
Wśród najdłuższych rzek europejskich niewiele jest takich, które w całości, tak jak Wisła, należałyby do jednego państwa. Na zdjęciu odcinek rzeki w Grudziądzu
Wśród najdłuższych rzek europejskich niewiele jest takich, które w całości, tak jak Wisła, należałyby do jednego państwa. Na zdjęciu odcinek rzeki w Grudziądzu Źródło:fot. fotolia
Droga Wisły na tron królowej polskich rzek nie była prosta, tak jak nie jest prosty jej przebieg - tłumaczy w najnowszym "Do Rzeczy" Adam Zubek.

Na pozór, śledząc na mapie nurt Wisły, można by dojść do wniosku, że zachowuje się tak, jakby nie mogła się zdecydować, w którą stronę ma płynąć. Najpierw na północ, potem na wschód, potem znowu na północ, żeby niespodziewanie skręcić ostro na zachód. W końcu – jeszcze ostrzej – na północ. Były momenty, kiedy groziło jej, że stanie się rzeką polsko-ruską albo polsko-niemiecką. Mimo licznych przeciwności wybrała Polskę. Od źródeł do ujścia. O to ujście musieliśmy zresztą stoczyć przed 550 laty 13-letnią wojnę. Nawiasem mówiąc, wśród najdłuższych rzek europejskich niewiele jest takich, które w całości, tak jak Wisła, należałyby do jednego państwa. Wisła zasługuje więc w pełni na miano naszego skarbu narodowego.

Gdyby przejrzeć wszystkie mapy Polski w atlasach historycznych, nie znaleźlibyśmy ani jednej, na której Rzeczpospolita, nawet w postaci szczątkowej, tak jak podczas zaborów, nie miałaby styczności z Wisłą. (No, był jeden wyjątek, taki najczarniejszy z czarnych kilkunastoletni okres po III rozbiorze w 1795 r., gdy do czasu utworzenia Księstwa Warszawskiego nazwa „Polska” została całkowicie wymazana z mapy). Terytorium naszego kraju wielokrotnie zmieniało swoją konfigurację, historia przesuwała nas z zachodu na wschód i na odwrót. Jednak od czasów Kazimierza Odnowiciela, który przed bez mała tysiącem lat z pewnego miasta nad Wisłą, jakie wyrosło u stóp wawelskiego wzgórza, uczynił główny ośrodek władzy państwowej, ani razu nie daliśmy się odepchnąć od Wisły. Przeciwnie, zawsze była główną osią trwania polskości. Jej kręgosłupem. Stała się dla nas królową rzek polskich i jednocześnie rzeką królewską.

Artykuł został opublikowany w 9/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.