Opis koronacji Kazimierza Wielkiego pozostawili nam kronikarze Jan z Czarnkowa i Jan Długosz. W ich relacjach widać radość, jaka towarzyszyła temu wydarzeniu. Dlaczego jednak koronacja Kazimierza nie była wcale tak oczywista?
Korona zjednoczona
Władysław Łokietek zmarł 2 marca 1333 roku. Na łożu śmierci, jak notuje w swoich kronikach Jan Długosz, król prosił zebranych wokół niego królewskich doradców, aby na jego następcę wybrali jego syna Kazimierza, który, choć młody, wykazać miał się już męstwem i przymiotami odpowiednimi dla władcy. Tak się stało. Polscy możni na króla faktycznie wybrali Kazimierza III. W tamtym momencie wydawało się to najbardziej naturalnym wyborem, jednak sytuacja księcia nie była łatwa.
Polska przez wiele lat, od 1038 roku, czyli śmierci Bolesława Krzywoustego, była podzielona na małe, niezależne od siebie księstwa. Część ziem zjednoczył dopiero Przemysł II, który został koronowany na króla Polski w 1295 roku. Jego władza obejmowała jednak zaledwie Wielkopolskę i Pomorze Gdańskie, a władca nie dostał szansy na jej rozszerzenie, gdyż zaledwie po ośmiu miesiącach został zamordowany. Z kolei następny król, Wacław II, pochodzący z czeskiej dynastii Przemyślidów, nie interesował się tak naprawdę Polską, ani tym bardziej jej zjednoczeniem. Interesował go sam królewski tytuł oraz przyłączenie ziem polskich przylegających do Królestwa Czech. Jego syn natomiast, Wacław III, choć uważany za polskiego króla, nie zdążył nawet dotrzeć do Krakowa na koronację, gdyż jeszcze na terenie Czech został zabity.
Mając na uwadze te burzliwe dzieje polskiej Korony, nic dziwnego, że koronacja Władysława Łokietka, mająca miejsce w 1320 roku, który o zjednoczenie przynajmniej części polskich ziem walczył od dwudziestu lat, spotkała się z radością i aprobatą dużej części możnych, choć pamiętać należy zarazem, że władza Władysława Łokietka sięgała tylko Wielkopolski i Małopolski.
Takie, z naszej perspektywy, „okrojone” państwo otrzymał w spadku Kazimierz nazwany później Wielkim (jego lennikami byli jeszcze książęta śląscy i mazowieccy). Jak wiemy przydomek otrzymał on jednak nie bez przyczyny. Kazimierz faktycznie mocno wzmocnił Koronę, rozszerzył jej granice, polepszył gospodarkę, prowadził też mądrą i przemyślaną (na wiele lat do przodu) politykę zagraniczną. Kazimierz nie stronił także, o ile było to konieczne, od konfliktów zbrojnych, jednak wszelkie sprawy wolał rozstrzygać poprzez dyplomację, co czynił zresztą z wielkim pożytkiem dla Polski.
Koronacja Kazimierza w oczach dziejopisarzy
Koronacja Kazimierza Wielkiego odbyła się 25 kwietnia 1333 roku w Krakowie na Wawelu. Kazimierz został koronowany przez biskupa Janisława. Wraz z nim została koronowana na królową Polski jego żona, córka litewskiego księcia Giedymina, Aldona, która na chrzcie przyjęła imię Anna. Jej koronacji sprzeciwiała się początkowo matka Kazimierza, Jadwiga Kaliska, która była zdania, że Polska może mieć tylko jedną królową i póki ona żyje, Anna nie może nosić korony. Kazimierz przekonał ją jednak, aby zmieniła zdanie. Jak podaje Długosz, Jadwiga zgodziła się w końcu na koronację Anny, po czym zdecydowała się przenieść do klasztoru w Starym Sączu.
Jan z Czarnkowa
„Roku pańskiego 1333-go, w ósmy dzień Kalendów majowych, był Kazimierz ze czcią w kościele krakowskim na króla polskiego koronowany przez czcigodnych w Chrystusie ojców: Jarosława, arcybiskupa gnieźnieńskiego, oraz biskupów — Jana krakowskiego, Jana poznańskiego, Michała kujawskiego i Stefana lubuskiego, w obecności wielu książąt, panów i szlachty polskiej. Po koronacyi swej był on we wszystkiem bardzo szczęśliwy, zwłaszcza co do powiększenia i rozszerzenia królestwa polskiego. Albowiem ziemię kujawską, którą jeszcze za czasów ojca jego, ś. p. króla polskiego Władysława, zajęli brodaci Szpitalnicy N. P. Maryi Jerozolimskiej, z domu niemieckiego, czarny krzyż na białym płaszczu noszący, bez wojny i jednego cięcia mieczem od nich odzyskał; niedługo zaś potem, po śmierci Kazimierza księcia całej Rusi, zwanego Jerzym, syna księcia mazowieckiego Trojdena, który to Kazimierz nastąpił w księstwie ruskiem po swoim wuju, i został potem przez Rusinów otruty, — wspomniany Kazimierz król polski, w chęci pomszczenia się za zgładzenie swego krewnego, z wielką siłą ludu na Ruś wtargnął. Książęta, panowie i cała szlachta ruska, nie mogąc się oprzeć jego potędze, dobrowolnie poddali mu siebie i swoje mienia, przyjęli go za swego pana i hołd mu wierności przysięgą stwierdzili”.
Jan Długosz
„O świecie zaś w dzień św. Marka, książę Kazimierz, ubrany przez biskupów w pałacu w szaty królewskie i przyprowadzony do katedry krakowskiej przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Janisława, w asyście biskupów: krakowskiego Jana, poznańskiego Jana, włocławskiego Macieja, lubuskiego Stefana oraz licznie zgromadzonych i wyrażających swoje poparcie panów i szlachty polskiej, zostaje namaszczony i ukoronowany na króla polskiego, małżonka zaś jego Anna na królową polską, wśród nader uroczystych i głośnych obchodów. A dzień ten i dalsze, następne dni spędzono w wielkiej radości i uciesze wszystkich, na tańcach, turniejach i uciechach. A ponieważ nowy król polski Kazimierz jeszcze nie doszedł do wieku dojrzałego, dodano mu doradcę w rządach kasztelana krakowskiego Jaśka z Melsztyna, męża uczciwego i roztropnego o wielkim i wypróbowanym przywiązaniu do ojczyzny. Jego decyzje i zarządzenia kierowały pomyślnie rządami całego Królestwa. Również dzięki jego zapobiegliwości zgromadzono wnet wielkie zasoby i skarb się wzbogacił”.
Czytaj też:
Zjazd w Kwedlinburgu. Skąd Mieszko I wziął wielbłąda?Czytaj też:
Pierwsza polska święta. Jadwiga Śląska – prawda i legendaCzytaj też:
Chrzest Polski czy chrzest Mieszka? Co skłoniło księcia Polan do przyjęcia Boga?