Joanna d'Arc. Bohaterka narodowa Francji i święta Kościoła Katolickiego, która rzuciła wyzwanie Anglikom i poprowadziła Francuzów do zwycięstwa. Zginęła za sprawę, o jaką walczyła. Życie Joanny d’Arc przypomina historie znane z wielkich książkowych opowieści.
Wojna stuletnia a życie Joanny d’Arc
Joanna d’Arc urodziła się prawdopodobnie 6 stycznia 1412 roku w Domrémy (dziś Domrémy-la-Pucelle) na wschodzie Francji. Pochodziła ze wsi, jej rodzice byli chłopami. Życie Joanny przypadło na czas wielkiego konfliktu pomiędzy Francją i Anglią, zwanego wojną stuletnią.
Od lat 30. XIV wieku królowie angielscy rościli sobie bowiem prawa do tronu Francji. Od lat szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, bądź drugą stronę, a kiedy wydawało się, że konflikt chyli się ku końcowi, wybuchał z nową siłą. Obie strony zawierały sojusze z krajami ościennymi i szukały poparcia papieża.
W latach 20. XV wieku przewagę zdobywała Anglia. Królem Francji był wówczas (do 1422) Karol VI Szalony z dynastii Walezjuszy, a o koronę francuską ubiegał się Henryk V Lancaster sprzymierzony z księciem Burgundii Filipem III Dobrym. W rękach angielskiego władcy znajdowała się niemal cała północna Francja.
Kiedy w 1422 roku zmarli Henryk V oraz Karol VI, na mocy traktatu w Troyes część francuskich możnych okrzyknęła królem Francji angielskiego księcia Henryka VI (który miał wówczas rok), jednak większość Francuzów na swojego monarchę wybrała delfina Francji, Karola VII.
Pomimo wyboru Karol VII nie mógł zostać koronowany, gdyż Reims – zwyczajowe miejsce koronacji francuskich królów – pozostawało w rękach Anglików. Karol VII pozostawał więc władcą Francji nieformalnie, jednak rada regencyjna sprawująca władzę za angielskiego króla Henryk VI mogła łatwo podważyć jego roszczenia, dążąc do koronacji małoletniego Henryka na króla Francji.
Wioska Joanny d’Arc znajdowała się na granicy terenów pozostających w rękach Francji i obszarów okupowanych przez Anglików i Księstwo Burgundii. W 1428 roku mieszkańcy Domrémy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Właśnie wtedy w Joannie narodził się bunt wobec niesprawiedliwości, jakich Francja doznaje z rąk wojsk najeźdźców. Młoda Joanna usłyszała wewnętrze, Boże wezwanie do walki z Anglikami. Jej przewodnikiem był Archanioł Michał.
Joanna d’Arc prowadzi Francję
W maju 1428 roku Joanna d'Arc pojechała do Vaucouleurs, gdzie znajdował się garnizon lojalny wobec francuskiego delfina Karola VII. Joanna d’Arc powiedziała, że chce rozmawiać z Karolem. Nie potraktowano jej poważnie i nie pozwolono na spotkanie. Joanna się jednak nie poddawała. Po raz drugi ruszyła do Vaucouleurs na początku 1429 roku. Dowódca był zadziwiony jej nieustępliwością, stanowczością i pobożnością. W lutym, w męskim przebraniu, w towarzystwie sześciu zbrojnych ruszyła do Chinon, gdzie przebywał Karol.
Początkowo delfin nie chciał się z nią widzieć. Zasięgał rady u duchownych i swoich doradców. Joanna musiała jednak zrobić na wszystkich wielkie wrażenie, gdyż wkrótce dopuszczono ją przed oblicze Karola.
Gdy Joanna d’Arc podeszła do delfina rzekła, że chce walczyć z Anglikami, a także, że poprowadzi Karola na koronację w Reims. Wielu zadziwiło się jej słowami, zorganizowano nawet jej przesłuchanie przez władze kościelne, które miały stwierdzić, czy nie jest opętana przez złe siły i czy faktycznie posłał ją Bóg, aby dopomogła Francji w tej rozpaczliwej chwili.
Nad jej losem zastanawiano się przez dwa miesiące. Chciano wierzyć, że młodą wieśniaczkę zesłał ludziom za przewodniczkę sam Bóg, choć nie brakowało głosów przeciwnych. Ostatecznie zdecydowano się zaufać Joannie d’Arc. Ona sama była pewna siebie, choć cicha i skromna. Wydawało się, że doskonale wie, co robi.
Joanna d’Arc wyjechała do Tours. Tam stanęła na czele wojsk. Na jej sztandarze namalowano Jezusa Chrystusa na Sądzie. Kiedy chciano jej dać miecz, rzekła, że miecz dla niej znajduje się w kościele Sainte-Catherine-de-Fierbois i rzeczywiście tam właśnie go znaleziono.
Jedną z „broni” Joanny były także listy, które dyktowała i kazała wysyłać do Anglików. Dziś nazwalibyśmy je – w pewnym sensie – bronią psychologiczną. Jak miało się okazać po czasie, jej wizje zawarte w listach były prorocze.
Orlean, Patay i Reims
Wojska francuskie wyruszyły do Orleanu 27 kwietnia 1429 roku. Miasto to było oblegane przez Francuzów od pół roku. Joannie odradzano atak – Anglicy byli silnie umocnieni, a dookoła znajdowały się liczne warownie obsadzone przez wojska angielskie, skąd mogły ruszyć posiłki. Ona była jednak nieugięta. 4 maja poprowadziła Francuzów do walki i zdobyła Orlean. W kolejnych dniach zajęto inne miasta i forty. Od swojego pierwszego wielkiego zwycięstwa zaczęto ją nazywać Dziewicą Orleańską.
9 maja Joanna d’Arc wróciła do Tours, gdzie rezydował delfin Karol. Joanna namawiała go, aby czym prędzej udał się na koronację do Reims. Po raz kolejny zawierzono jej zdecydowaniu, choć pomysł wydawał się szalony: na drodze do Reims znajdowało się tysiące Anglików.
Joanna d’Arc po raz kolejny poprowadziła Francuzów do zwycięstwa. W bitwie pod Patay (18 czerwca 1429) wojska angielskie zostały rozgromione. Joanna została okrzyknięta niepokonaną, lecz Karol zaczął wahać się w kwestii podróży do Reims. Chciał, aby w pierwszej kolejności podbić wszystkie miasta nad Loarą. Joanna próbowała go przekonać, słusznie zauważając, że w chwili, kiedy Francuzi odzyskali inicjatywę i sieją strach w angielskich szeregach, należy wykorzystać okazję i ponownie uderzyć.
29 czerwca 1429 roku Joanna d’Arc u boku Karola ruszyła w końcu do Reims. Miasto otworzyło bramy na powitanie delfina. Koronacja odbyła się następnego dnia. Karol został koronowany jako Karol VII. Podczas uroczystości Joanna stała ze swoim sztandarem blisko ołtarza, a gdy nałożono koronę na skronie Karola, padła przed nim na kolana nazywając go królem.
Atak na Paryż i walki nad Loarą
W tym czasie Joanna wysłała list do księcia Burgundii Filipa Dobrego namawiając go do przejścia na stronę Francji. Pisała m.in.: „Książę Burgundii, modlę się za ciebie – pokornie cię błagam – abyś nie wszczynał więcej wojny ze świętym królestwem Francji. Wycofaj szybko swych ludzi z okupowanych obszarów i fortec tego świętego królestwa i w imię łagodnego króla Francji mówię ci, że gotów on jest zawrzeć z tobą pokój, na jego honor”.
W rękach Filipa znajdował się Paryż, gdzie Joanna chciała się udać po koronacji Karola. Król odmówił jednak ruszenia na Paryż, kierując się ponownie nad Loarę, gdzie chciał kontynuować odbijanie warowni pozostających w posiadaniu Anglików.
Tymczasem wojska angielskie, po ostatnich niepowodzeniach, lepiej się zorganizowały. Marsz oddziałów francuskich został zatrzymany u brzegów Sekwany w pobliżu Bray. Doszło do kilku potyczek, ale żadna ze stron nie chciała wydać walnej bitwy. Joanna d’Arc była coraz bardziej zniecierpliwiona, czując, że najlepszy moment na zaatakowanie Paryża właśnie mija. Pod koniec sierpnia, tylko z kilkoma towarzyszami, ruszyła do Paryża, aby przekonać się, jak wygląda sytuacja. 7 września dołączyły do niej wojska Karola VII. Atak na Paryż rozpoczęto nazajutrz, lecz miasto nie zamierzało się poddać. Kilka dni później król zarządził odwrót.
Wojska królewskie wycofały się ponownie nad Loarę, gdzie uderzano na mniejsze oddziały i warownie angielskie. Joanna po raz kolejny okazała się świetnym dowódcą prowadząc kilka bardzo udanych szturmów.
W grudniu 1429 roku Joanna d’Arc i jej rodzina zostali nobilitowani przez Karola VII.
Na początku 1430 roku Reims ponownie znalazło się w centrum zainteresowań Burgundii. Mieszkańcy miasta wysyłali prośby do króla, błagając go o posiłki, gdyż wiele osób czekała niechybna śmierć, gdyż kilka miesięcy wcześniej „zdradzili” i otworzyli bramy na królewską koronację. Do Reims wyruszyła Joanna d’Arc. Jej obecność dodała otuchy obrońcom, którzy zdecydowanie opowiedzieli się za Karolem i byli gotowi walczyć z wrogiem.
Uwięzienie i proces Joanny d’Arc
23 maja 1430 roku w czasie walk w pobliżu Compiègne, Joanna d’Arc została oskrzydlona przez Anglików i schwytana. Wywieziono ją do Margny, gdzie na jej spotkanie przybył książę Burgundii. Karol VII, na wieść o uwięzieniu Joanny nie zrobił nic, aby ją ratować, myśląc, że doprowadzi to do załamania jego rokowań pokojowych z Filipem, które od jakiegoś czasu prowadził.
Tymczasem Joannę chcieli wykupić od Burgundczyków Anglicy i sądzić według własnego „prawa”. Po stronie Anglii stanął rektor Uniwersytetu Paryskiego, Pierre Cauchon, który pośredniczył w rozmowach. Ostatecznie Joannę wykupiono za 10 tysięcy franków i przeniesiono do wieży w Rouen, gdzie miała czekać na proces. Uznano, że – choć działała jako osoba świecka i walczyła u boku króla Francji – zostanie postawiona przed sądem kościelnym.
Proces Joanny d’Arc rozpoczął się 9 stycznia 1431 roku. Był to ewidentnie proces polityczny, choć oskarżenia były natury religijnej. Joannę oskarżano o herezję, uprawianie czarów i kontakty z duchami nieczystymi. Podważano jej słowa, jakoby słyszała głos Boga i szła za Jego wskazówkami. Skazanie Joanny miało zarazem zdyskredytować Karola VII, który miałby wobec tego zawdzięczać koronę wiedźmie.
Do 24 marca była przesłuchiwana kilkanaście razy. Joanna d’Arc, choć obiecywała mówić prawdę, na niektóre pytania odmawiała odpowiedzi, twierdząc, że prawda zagrozi Karolowi VII i Francji.
W podsumowaniu procesu zarzucono jej herezję, bluźniercze odwoływanie się do imienia Boga, a także to, że nosiła męskie ubranie. Choć z wielu zarzutów (których początkowo było 70) zdołała się wybronić i tak została uznana za heretyczkę. Pod koniec maja proces został przerwany. Zdecydowano, że Joanna zostanie oddana pod sąd świecki, gdyż tylko ten mógł wymierzyć karę śmierci.
30 maja 1431 roku Joanna d’Arc została przyprowadzona na targ w Rouen. Tego dnia pozwolono się jej jeszcze wyspowiadać oraz przyjąć komunię świętą. Joannę zaprowadzono na stos i podpalono. Dziewica Orleańska zginęła śmiercią męczeńską 30 maja 1431 roku z rozkazu Anglików. Do końca pozostała wierna Bogu, Francji i królowi.
Joanna d’Arc została zrehabilitowana w 1456 roku na polecenie papieża Kaliksta III. Kanonizowano ją 16 maja 1920 roku. Jest jednym z największych bohaterów w dziejach Francji.
Czytaj też:
Bitwa pod Poitiers 1356. Klęska Francji, która pogrążyła ją na kolejne lataCzytaj też:
Bitwa pod Azincourt. Te same błędy, ta sama druzgocąca klęska FrancjiCzytaj też:
Filip IV Piękny. Czy to on zapoczątkował "klątwę templariuszy"?