Major Siegfried Knappe, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Żelaznym, trzykrotnie ranny.
W szeregach Wehrmachtu walczył we Francji, we Włoszech i na froncie wschodnim. W 1945 r. bronił gruzów Berlina przed Armią Czerwoną. Major Knappe miał szczęście w nieszczęściu. Szczęście, bo jakimś cudem udało mu się przeżyć drugą wojnę światową. Nieszczęście – bo na sam koniec wojny trafił do sowieckiej niewoli. I cztery kolejne lata spędził w łagrze. Cierpiąc straszliwy głód oraz walcząc z chmarami wszy i pluskiew. W swoich wspomnieniach Knappe pisze, że wraz z nim za drutami obozu specjalnego w Krasnogorsku siedziało wielu Polaków.
Źródło: DoRzeczy.pl