Pierwszą parą był Ferdynand Habsburg oraz Anna Jagiellonka, córka Władysława, króla Czech i Węgier, drugą natomiast Maria Habsburg i Ludwik Jagiellończyk, syn Władysława i brat Anny. Obydwa małżeństwa były wynikiem umowy zawartej w lipcu 1515 r. w Wiedniu. Na mocy tegoż traktatu cesarz Maksymilian mianował Ludwika Jagiellończyka swoim synem oraz nadał mu prawo do godności cesarskiej w razie swojej śmierci. Wydaje się, że takie postępowanie cesarza miało być jedynie „chwytem” psychologicznym, co nie zmienia faktu, że w razie faktycznej śmierci Maksymiliana, Jagiellonowie mieliby prawo ubiegać się o koronę cesarską.
Małżeństwo Marii Habsburg i Ludwika Jagiellończyka nie trwało długo, gdyż zakończyło się już w 1526 r., kiedy Ludwik zginął w bitwie pod Mohaczem. Para była bezdzietna, a Maria po śmierci męża została mianowana przez swego brata, cesarza Karola V, namiestnikiem Niderlandów.
W taki sposób, z takim trudem wywalczone korony św. Wacława i św. Stefana przeszły w ręce tych, którzy od lat ich pragnęli. Władcami Czech i Węgier zostali Ferdynand Habsburg oraz Anna Jagiellonka, jak podaje Jerzy Besala, „na osłodę Polakom”.
Przejęcie władzy przez Habsburgów w Czechach i na Węgrzech w obliczu śmierci Ludwika było wynikiem podpisanego jeszcze w grudniu 1491 r. w Bratysławie pokoju między Maksymilianem I, a Władysławem Jagiellończykiem, który kończył walkę o tron węgierski po ataku cesarza. Podpisany układ przyznawał prawo Habsburgom do dziedziczenia tronu na Węgrzech po śmierci Władysława lub jego potomków. Trudno jednak winić Władysława, że w tej sytuacji pominął swoich braci i dobro dynastii na rzecz Habsburgów, jeżeli w tym samym czasie jego brat, Aleksander Olbracht zbrojnie próbował wyrzucić go z tronu. Otoczony z jednej strony przez brata, a z drugiej przez wojska cesarskie, Władysław nie miał innego wyjścia.
Jeśli małżeństwo Marii i Ludwika nie przyniosło większych korzyści żadnej ze stron, tak związek Ferdynanda I i Anny dał dużą ilość profitów, zwłaszcza stronie habsburskiej. Ich małżeństwo można zaliczyć do udanych. Jak podają kroniki, król i późniejszy cesarz był szczerze oddany żonie nazywając ją „po Bogu najdroższym skarbem”. Ferdynand, jak pisał Stanisław Grodziski „zapewne nie tylko z poczucia dynastycznego obowiązku spowodował, że Anna piętnaście razy zachodziła w ciążę”. Z tak licznego potomstwa przeżyło trzech synów i dziesięć córek, co Ferdynand witał z radością, uważając córki za cenniejsze od męskich potomków.
Pomimo miłości, jaką darzyli dzieci, Ferdynand i Anna byli bardzo wymagającymi rodzicami. Zwłaszcza dziewczynki wychowywano w surowy sposób, niemal uniemożliwiając im osobisty rozwój, zgodnie z zaleceniami zawartymi w pracy pt. „O wychowaniu niewiasty cnotliwej”. Taki model wychowania był wówczas powszechny, sprzeciwiał mu się jedynie Erazm z Rotterdamu w swym rewolucyjnym dziele pt. „O wychowaniu dzieci”.
Habsburskie żony Zygmunta Augusta
Wychowane wśród surowych zasad i sztywnych reguł młode kobiety, stojące zawsze na uboczu, nie były w stanie podejmować samodzielnych decyzji, były niemal pozbawione osobowości, o czym pisze Besala, za przykład podając Elżbietę Habsbużankę, żonę Zygmunta II Augusta. W chwili ślubu w 1543 r. Elżbieta miała 17 lat, była uosobieniem chrześcijańskich cnót i pobożności, uchodziła za ładną, o delikatnych rysach kobietę. To jednak nie wystarczyło, aby zdobyć serce męża i dworu, choć trzeba przyznać, że Kraków witał Elżbietę pięknie, a wesele było ogromnym wydarzeniem.