Doszło do niej w 1708 r., w czasie wielkiej wojny północnej, kiedy zwycięski do tej pory król Szwecji Karol XII, nie mając sił na przebicie się do Smoleńska i na tereny Moskwy, zdecydował się skierować na Ukrainę, gdzie miał nadzieję na wsparcie hetmana Iwana Mazepy. Decyzja podjęta 14 września oznaczała jednak, że maszerujący z pomocą królowi z Inflant korpus gen. Adama Ludwiga Lewenhaupta zostanie odcięty od głównych sił szwedzkich, gdyż pozostawał jeszcze za linią dwóch rzek – Dniepru i Soży. Liczył on ok. 16 tys. wyborowych żołnierzy, ale prowadził wielki tabor z zapasami żywności i stadami bydła – które wyżywić miało armię Karola XII. Tymczasem Piotr I postanowił go zniszczyć. W powszechnej świadomości dopiero późniejsza o rok klęska pod Połtawą oznaczała krach militarny Szwecji, co miało fatalne następstwa dla Rzeczypospolitej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.