„Zamach majowy miał odstraszyć wrogów Polski”

„Zamach majowy miał odstraszyć wrogów Polski”

Dodano: 

Zacznijmy od tego, że u zarania II RP Piłsudski był zwolennikiem demokracji parlamentarnej. Jeszcze będąc Tymczasowym Naczelnikiem robił wszystko, by jak najszybciej doszło w Polsce do wyborów powszechnych, które miały ustabilizować sytuację polityczną. Jednak po roku 1919, w warunkach mentalnego podziału Polski na trzy dzielnice i skomplikowanej sytuacji narodowościowej, formowanie trwałych rządów okazało się bardzo trudne. Odpowiadała za to w znacznej mierze ordynacja wyborcza z jej zasadą wyborów proporcjonalnych. Pamiętajmy, że wówczas ok. 30 proc. elektoratu stanowiły mniejszości narodowe. Twórcy polskiego systemu wyborczego uważali, że mimo wszystko uda się utworzyć stabilne rządy. Szybko jednak okazało się to niemożliwe, ponieważ lewica i prawica dysponowały podobnym poparciem w Sejmie i społeczeństwie. Niepokoiło to Piłsudskiego, który uznał, że reguły demokratyczne zapisane w konstytucji marcowej w Polsce nie sprawdzają się.

Marszałek najbardziej obawiał się, że te częste zmiany rządów osłabią bezpieczeństwo państwa. Moim zdaniem jest to kluczowe w zrozumieniu motywów działania człowieka, który tyle lat poświęcił walce o niepodległość. Dla niego sprawą priorytetową było zagwarantowanie Polsce bezpieczeństwa granic.

W 1926 roku w najlepsze kwitła ścisła współpraca niemiecko-sowiecka rozpoczęta cztery lata wcześniej w Rapallo, a podpisany w październiku 1925 roku traktat z Locarno pokazał, że granice dzielą się na nienaruszalne, czyli np. francusko-niemiecka, i naruszalne – czyli polsko-niemiecka. Jaką rolę odegrały w maju 1926 roku te wydarzenia?

Z polskiego punktu widzenia były to dwie porażki. Decydujące było jednak to, że wiosną 1926 roku Niemcy podpisały z Rosją sowiecką układ o przyjaźni i neutralności. To było wzmocnienie układu w Rapallo. I prawica, i lewica zgodnie komentowały, że Polsce zaczyna grozić kolejny rozbiór. To był dla Piłsudskiego jasny sygnał: „Muszę wkroczyć, bo potrzeba Polsce autorytetu, który skupi wszystkich pod sztandarem obrony niepodległości”. Zamach majowy miał odstraszyć wrogów Polski, którzy zobaczyliby, że nad Wisłą rządzi potężna osobowość.

Czytaj też:
Piłsudski Wałęsą szargany

Czy Piłsudski nie przeceniał jednak wówczas zagrożenia zewnętrznego?

Dziś wiemy, że przeceniał, ponieważ takiego zagrożenia jeszcze wówczas dla Polski nie było. Rosja sowiecka dopiero zaczynała rosnąć w siłę, daleko jeszcze jej było do potęgi z lat 30-tych. Francja w pełni kontrolowała sytuację na zachodzie, a Niemcy miały zaledwie stutysięczną armię. Ta obawa nie była jednak pozbawiona pewnych podstaw. Wojna celna 1925 roku uświadamiała Piłsudskiemu, że Niemcy będą próbowały zmusić Polskę do uległości również środkami pozawojskowymi.

Przeciwnicy Piłsudskiego tłumaczą zamach majowy przede wszystkim „chorą ambicją”, która miała cechować tego polityka. W tej opowieści Piłsudski nie był po prostu w stanie wytrzymać odstawienia na „boczny tor”.

Oczywiście Piłsudski był rasowym politykiem, więc ambicja też odgrywała w tym wszystkim swoją rolę. Na pewno źle się czuł na politycznej emeryturze, ponieważ wciąż był mężczyzną w pełni sił. Do przejęcia władzy zachęcało go też jego polityczne otoczenie, zwłaszcza legioniści.

Czytaj też:
Kula dla Piłsudskiego. Ukraińscy terroryści przeciw II RP

Jednak nie przesadzałbym z argumentem o ambicjonalnych przyczynach zamachu majowego. Gdy wczytamy się w teksty Piłsudskiego, także te z lat wcześniejszych, to widać, że w centrum jego myśli cały czas była Polska. Nic innego go tak nie pochłaniało. Od lat 90-tych XIX wieku służył tylko tej jednej idei. Tymczasem – patrząc z jego perspektywy – wydawało się, że do władzy doszli ludzie nieodpowiedzialni, załatwiający swoje mały interesy, dla których Polska nie była najważniejsza. Różnie można oceniać zamach, który pozbawił władzy legalne władze państwowe, wybrane zgodnie z obowiązującym prawem, ale motywacja przeprowadzenia zamachu wydaje się być klarowną.

prof. Andrzej Chwalba jest historykiem z Uniwersytetu Jagielońskiego, autorem wielu prac na temat działalności Józefa Piłsudskiego - m.in. „Józef Piłsudski – historyk wojskowości”, a także „Legiony Polskie. 1914-1918”.