Rękopisy z Qumran zostały znalezione przypadkowo w 1947 roku przez kilku beduińskich chłopców. Zwoje znajdowały się w jednej z grot leżących blisko miejscowości Qumran na Zachodnim Brzegu Jordanu. Gdy chłopcy opowiedzieli bliskim o swoim znalezisku, cała okolica została przeszukana. Znaleziono łącznie jedenaście jaskiń, gdzie w dzbanach ukryte zostały, tajemnice rękopisy. Jak udowodniły późniejsze badania rękopisy miały około dwa tysiące lat, a ich powstanie datuje się na od III wieku p.n.e. do I wieku n.e.
Skarb w sklepie z pamiątkami
Miejscowi Beduini zabrali manuskrypty. Wiele z nich została pocięta na kawałki i wystawiona na pobliskich targowiskach, gdzie sprzedawano je jako turystyczne pamiątki. Jeden z fragmentów trafił wówczas w ręce handlarza antyków z Betlejem zwanego Kando. Ten przypuszczał, że skrawek ma dużą wartość. Skontaktował się ze specjalistą, profesorem z Uniwersytetu Hebrajskiego, Eleazarem Sukenikiem. Badacz poprosił handlarza o zdobycie większej ilości fragmentów, lecz Kando „załatwił” coś znacznie lepszego – na kolejne spotkanie dostarczył trzy kompletne, niepocięte przez Beduinów zwoje. Sukenik odkupił wszystko i przystąpił do badań.
Jak się okazało pierwszy odkupiony zwój zawierał tekst starotestamentowej księgi proroka Izajasza, drugi komentarz do księgi proroka Habakuka, a trzeci – najbardziej tajemniczy – ukazywał apokaliptyczny opis wojny zagadkowych Synów Światłości z Synami Ciemności.
Sukenik doszedł do wniosku, że autorem (autorami?) zwojów z Qumran musiał być członek niezidentyfikowanej jeszcze żydowskiej sekty żyjącej w tamtym rejonie. Świadczył o tym głównie komentarz do księgi Habakuka, gdzie przedstawiono interpretacje starotestamentowych proroctw z punktu widzenia członków sekty. Wynikało z niego ponadto, że ktoś zwany Mistrzem Sprawiedliwości, prześladowany przez Niegodziwego Kapłana, odszedł wraz z grupą uczniów ze społeczności, osiadł na pustyni i tam założył własną wspólnotę.
Sprawę tę powiązano z odkrytym w 1897 roku w Kairze przez Salomona Szechtera z Oxfordu, tzw. Dokumentem Damasceńskim, w którym również opisano Mistrza Sprawiedliwości i jego uczniów.
Według dokumentu z Kairu wynikało, że grupa związana z owym Mistrzem Sprawiedliwości uciekła pod koniec II wieku p.n.e. z Judei i udała się na pustynię w Damaszku, gdzie się osiedliła i wprowadziła własne obrzędy. Współcześnie uważa się, że tajemniczą żydowską grupą zamieszkującą Qumran byli esseńczycy.
Burzliwe losy zwojów z Qumran
Sukenik poszukiwał kolejnych zwojów, ale cena, za którą zgodzono się je sprzedać była dla niego zbyt wysoka. W tym czasie w Palestynie wybuchła wojna, powstało państwo Izrael. Rękopisy z Qumran trafiły ostatecznie w ręce patriarchy Kościoła syryjskiego w Palestynie. Ten wysłał je badaczom ze Stanów Zjednoczonych.
Trzy zwoje, już w USA, zostały rozwinięte. Jeden zawierał księgę Izajasza, na drugim zapisano religijne hymny, a na trzecim reguły określające życie esseńczyków. Czwarty rękopis nie został udostępniony. Patriarcha stwierdził bowiem, że pozwoli go rozwinąć dopiero, kiedy znajdzie się kupiec na wszystkie cztery zwoje. Nie od razu pojawili się chętni gotowi wydać ćwierć miliona dolarów na starożytne dokumenty.
Traf chciał, że zwojami zainteresował się izraelski archeolog Yigael Yadin, prywatnie syn Sukenika. Z pomocą majętnych amerykańskich Żydów, zdołał zgromadzić żądaną sumę – 250 tysięcy dolarów i odkupił manuskrypty z Qumran. Zwoje wróciły na Blisko Wschód i znalazły się w Jerozolimie (ostatni, nieotwierany wcześniej zwój zawierał apokryficzny tekst Księgi Rodzaju). Nienaruszone zwoje umieszczono w Muzeum Księgi w Jerozolimie.
Był to dopiero początek badań nad rękopisami. Wkrótce na Bliski Wschód wyruszyła ekspedycja francuskich uczonych, którzy w okolicy Qumran odnaleźli kolejne jaskinie. W każdej znaleziono zwoje lub ich fragmenty. Kilka ośrodków badawczych z całego świata, a nawet Stolica Apostolska gromadziły pieniądze, aby odkupić fragmenty pozostające wciąż w rękach Beduinów lub turystów, którzy zdążyli wcześniej kupić pocięte zwoje na targowiskach. Wszystkie odnalezione fragmenty (kilkadziesiąt tysięcy skrawków) zgromadzono w Muzeum Rockefellera we wschodnim sektorze Jerozolimy.
Zwój Świątynny i Zwój Miedziany
Zwój Świątynny i Miedziany to jedyne znane zwoje, które do współczesności dotrwały w całości. Zwój Świątynny trafił do wspomnianego wcześniej Yigaela Yadina pod koniec lat 60. XX w czasie wojny sześciodniowej. Badacze wciąż zastanawiają się, czym dla esseńczyków mógł być ten zwój – zawiera on parafrazę Księgo Rodzaju (Bóg przemawia tam w pierwszej osobie) oraz opisy i regulacje kultu w świątyni.
Ostatnim rękopisem zachowanym w całości jest Zwój Miedziany – nazwany tak, gdyż tekst został zapisany nie na skórze, lecz na cienkiej miedzianej blasze. Odkryty w 1952 roku, przez kilkadziesiąt lat pozostawał nietknięty, gdyż obawiano się, że przy próbie rozwinięcia cały się połamie.
Kiedy udało się go odczytać, naukowcy byli zdumieni. Nie zawierał on bowiem żadnych świętych tekstów, ale opis lokalizacji miejsc, gdzie zostały ukryte „skarby”. W zwoju opisano łącznie 64 skrytki, gdzie znajdować mają się srebrne i złote monety oraz bogate szaty, naczynia i pachnidła. Opisy są najpewniej autentyczne, a zwój mógł być po prostu czymś w rodzaju spisu inwentaryzacyjnego. Być może niektóre z miejsc opisanych w rękopisie da się jeszcze odnaleźć, choć będzie to zapewne dzieło przypadku, gdyż wskazówki są mocno enigmatyczne, np.: „W solnym dole, który jest pod schodami: czterdzieści jeden talentów srebra” lub „W zagłębieniu starego domu danin, w Platformie Łańcucha: 65 sztab złota”. Obecnie zwój znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Ammanie w Jordanii.
Czytaj też:
"Drugie największe znalezisko po grobowcu Tutanchamona". Nowe wieści z LuksoruCzytaj też:
Kto pierwszy udomowił dzikiego kota?Czytaj też:
Obraz sprzedany za 50 dolarów. Teraz okazało się, że to van Gogh