Polacy walczyli z Niemcami od pierwszego dnia wojny. Najpierw w obronie granic swojej Ojczyzny, później w obronie innych państw, przeciwko niemieckiej i sowieckiej ekspansji. Działali na wszystkich frontach drugiej wojny światowej, ginęli w walkach w całej Europie, w Afryce Północnej, na wodach całego świata. Niemcy i Sowieci tymczasem wprowadzali na ziemiach polskich terror. Polska wyszła z wojny okrutnie zniszczona. W latach 1939-1945 zginęło około 6 milionów polskich obywateli.
Parada bez Polaków
London Victory Celebrations, czyli Londyńska Parada Zwycięstwa, odbyła się 13 miesięcy po zakończeniu drugiej wojny światowej, 8 czerwca 1946 roku. Wydarzenie miało uczcić koniec działań zbrojnych i zwycięstwo aliantów nad Niemcami i Japonią.
Niestety, w paradzie nie wzięli udziału Polacy, choć walczyli na niemal wszystkich frontach przez całą wojnę.
Polacy, a dokładnie Polskie Siły Zbrojne, nie zostały zaproszone na paradę ze względu na to, że rządy brytyjski i amerykański nie chciały rozdrażniać Sowietów. Rok wcześniej bowiem rząd premiera Clementa Attlee uznał za jednyny legalny polski rząd Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej. TRJN otrzymał zaproszenie na paradę, lecz przedstawiciele ludowego Wojska Polskiego ostatecznie i tak nie pojawili się w ogóle w Londynie. Za oficjalny powód podano, że władze brytyjskie umożliwiły generałowi Tadeuszowi Borowi-Komorowskiemu podróż do USA. W rzeczywistości jednak TRJN bał się reakcji Stalina, który nie zgodził się także na udział żołnierzy Armii Czerwonej w alianckim wydarzeniu.
Sytuację związaną z brakiem Polaków w Londynie skrytykował były już wówczas premier Winston Churchill, który w Izbie Gmin powiedział:
„Wyrażam głęboki żal, że żaden z oddziałów polskich, które walczyły u naszego boku w tylu bitwach i które przelały swoją krew dla wspólnej sprawy, nie zostały dopuszczone do udziału w Paradzie Zwycięstwa. Będziemy w tym dniu myśleli o tym wojsku. Nigdy nie zapomnimy o ich dzielności, ani o ich bojowych wyczynach, które związane są z naszą własną sławą pod Tobrukiem, Cassino i Arnhem”.
Aby zamaskować nieprzyjemną i kontrowersyjną sytuację, Brytyjczycy w ostatniej chwili zaprosili do udziału w paradzie polskich żołnierzy – pilotów z Dywizjonu 303, którzy brali udział m.in. w Bitwie o Anglię. Oni jednak, wyrażając solidarność z innymi polskimi żołnierzami, odmówili udziału w wydarzeniu. Cały incydent odbił się negatywnie na relacjach polskich weteranów z brytyjskimi władzami.
Czytaj też:
Polacy górą. Pierwszy triumf od czasu wojny obronnejCzytaj też:
Monte Cassino. Symbol polskiego poświęceniaCzytaj też:
Bezkompromisowy bohater. Gen. Kazimierz Sosnkowski – wojna i emigracja