W podróży do wód. Kuracje Marysieńki. Królowa cierpiała na wiele chorób

W podróży do wód. Kuracje Marysieńki. Królowa cierpiała na wiele chorób

Dodano: 
Józef Brandt, Wyjazd Jana III Sobieskiego i Marysieńki z Wilanowa
Józef Brandt, Wyjazd Jana III Sobieskiego i Marysieńki z Wilanowa Źródło: Wikimedia Commons
Marysieńką lubiła podróże i wysoko ceniła dbanie o własną urodę. To właśnie ona rozsławiła leżące u stóp Karkonoszy Cieplice, które do dziś są z tego powodu bardzo dumne.

Jednak królowa Maria Kazimiera podróżowała do wód nie tylko dlatego, aby poprawić swój wygląd. Ukochana żona Jana III Sobieskiego od lat cierpiała na wiele schorzeń i z tego powodu podejmowała leczenie zarówno w Polsce, jak za granicą.

„W XVII w. liczba polskich wyjazdów na kuracje zagraniczne znacząco wzrosła w porównaniu do poprzedniego stulecia. Wprawdzie mniej zasobni pacjenci pozostawali w kraju, korzystając z lokalnych uzdrowisk, ale duża liczba cierpiących na rozmaite schorzenia Polaków wybierała długi i kosztowny pobyt w zagranicznych zdrojach ciepłych wód mineralnych i decydowała się na podjęcie peregrynacji kuracyjnej. Podobnie jak w poprzednim stuleciu na czele pozostawały śląskie Cieplice. W kurorcie tym wielu Polaków brało lecznicze kąpiele i piło wodę mineralną”. – czytamy w tekście Adama Kucharskiego „Polskie wyjazdy kuracyjne do wód w XVII w”. na stronie internetowej Pałacu w Wilanowie.

Życie rodzinne

Maria Kazimiera zachwycała urodą od wczesnej młodości. Już w kilkunastoletniej dziewczynie zakochał się Jan Sobieski, jednak nie od razu Marysieńka, dama dworu królowej Marii Ludwiki Gonzagi, była przeznaczona przyszłemu polskiemu monarsze, bohaterowi spod Chocimia.

Henri Gascar, Jan III Sobieski z rodziną

Pierwszym mężem Marii Kazimiery d’Arquien był Jan „Sobiepan” Zamoyski. Dopiero po jego śmierci (zmarł mając zaledwie 38 lat), Marysieńka poślubiła Jana Sobieskiego, z którym zresztą od kilku lat prowadziła ożywioną i bardzo romantyczną korespondencję.

Małżeństwo z Zamoyskim nie było udane (miał on liczne romanse, a Marię zaraził syfilisem). Poślubiając Sobieskiego, Marysieńka znalazła prawdziwie bratnią duszę. Para szczerze się kochała, wspierała i rozumiała. Niestety, choć mieli 13 dzieci, tylko troje dożyło dorosłych lat. Królowa kilka razy ponadto poroniła, co bardzo negatywnie odbiło się na jej zdrowiu.

Królowa od młodych lat cierpiała na bóle zębów i migreny. Stan jej zdrowia pogorszył się przez syfilis, co skutkowało tym, że dzieci urodzone ze związku z Zamoyskim były bardzo słabe i umierały w niemowlęctwie. Marysieńka bardzo przeżywała każdą utratę dziecka.

Portret krolowej Marii Kazimiery Sobieskiej

To wszystko sprawiło, że kiedy tylko mogła, Maria Kazimiera udawała się w miejsce słynące z leczniczych wód i korzystnego klimatu. Zanim jeszcze wyszła za Sobieskiego, Maria Kazimiera kurowała się we Francji, choć niektóre metody leczenia bardziej szkodziły, niż pomagały. Jak pisze Hanna Widacka w artykule „Zdrowie i niezdrowie królowej Marysieńki”, Maria Kazimiera będąc w Paryżu donosiła Sobieskiemu:

„»Już prawie trzy tygodnie leżę tknięta niemocą, miałam febrę i wciąż mam wysoką gorączkę (...). Minionej nocy (...) oka nie mogłam zmrużyć i czułam od żołądka aż po gardło jakby płomień (...), taki był bowiem skutek wody, którą piłam, a kiedy mi dano syropu, to zwymiotowałam zgniłym mięsem. Myślano, że to wrzód, co pękł sam z siebie«. Po powrocie do Polski pani Zamoyska zaczęła chudnąć (»wszyscy przyznają, że połowę mnie ubyło«), a gorączki nie znikały. W 1669 r. – już jako panią Sobieską, będącą właśnie w ciąży – dopadła ją ospa wietrzna, szczęśliwie bez ujemnych następstw dla niej i dla dziecka”.

Pomimo licznych dolegliwości i upływu lat, nie blakła jednocześnie uroda Marii Kazimiery, która wciąż zachwycała jasną, delikatną cerą, ożywionym spojrzeniem i pięknymi włosami. Swą legendarną piękność zachowywała właśnie m.in. dzięki pobytom w uzdrowiskach.

Podróże do wód

Królowa Marysieńka kilkukrotnie wyjeżdżała do francuskich uzdrowisk, gdzie zażywała kuracji z użyciem wód mineralnych. Sprowadzała też butelkowaną wodę mineralną do Polski. Woda pochodziła z uzdrowisk Vichy i Burbon.

W roku 1687 Marysieńka wybrała się w podróż do Cieplic Śląskich. Jej wyjazd uznawany był na Śląsku niejako za misję polityczną z ramienia Francji, początkowo więc królowa napotkała liczne trudności biurokratyczne, zanim ostatecznie do Cieplic dotarła. Jej orszak zrobił duże wrażenie na mieszkańcach. W to miejsce Maria wracała jeszcze kilka razy. Bywał tam także jej syn, Jakub Sobieski.

W Cieplicach Marysieńka korzystała z kąpieli w wodach siarczanowych, do których dolewano wodę różaną, która miała zamaskować nieprzyjemny zapach. Czas spędzony w Cieplicach królowa dzieliła pomiędzy kuracje, bale i maskarady. Współcześni jej pamiętnikarze notowali jednak z przekąsem, że „bez przyjemności, bez zabawy, bez świętowania (…). Oto powodzenie wyprawy do Cieplic, gdzie królowa polska straciła swe zdrowie, a kurując się w wannach, nie znajdując w nich żadnego pożytku, nabrała kształtów”.

Okolice Cieplic (Karkonosze, Jelenia Góra). Widok z 1793 roku

Królowa spędziła w Cieplicach dłuższy czas. Jej pobyt trwał już tyle, że jej mąż Jan III Sobieski wysłał w końcu do Cieplic gońca, który poinformował Marysieńkę o… chorobie króla. Marysieńka natychmiast zarządziła powrót do Warszawy. Na miejscu okazało się jednak, że król czuje się dobrze i przygotowuje się na wyprawę wojenną.

Cieplice Śląskie stały się wkrótce bardzo popularne. Przyczyniła się do tego oczywiście nie tylko Marysieńka Sobieska, ale także inni, znamienici goście, jak John Quincy Adams (późniejszy prezydent Stanów Zjednoczonych), Johann Wolfgang von Goethe, księżna Izabela Czartoryska, książę Stanisław Poniatowski (bratanek króla), Józef Wybicki, Hugo Kołłątaj czy Wincenty Pol.

Sama królowa Marysieńka zmarła 30 stycznia 1716 roku na francuskich zamku Blois w dość zaawansowanym, jak na owe czasy, wieku 75 lat. Jak podsumowuje Hanna Widacka: „Wypada jeszcze dodać, iż polska królowa w swym długim, jak na ówczesne czasy, życiu (75 lat) zdołała bezpiecznie przejść w sumie 17 porodów i poronień. Choćby tylko ten fakt dowodzi, że, pomimo wrodzonej chorowitości, miała jednak silny organizm i sporą dozę szczęścia, zważywszy na stan ówczesnej higieny”.

Czytaj też:
Niefrasobliwe, przesadnie strojne? Polskie szlachcianki oczami Francuza
Czytaj też:
Królewskie ucztowanie. Co jadano na dworach Kazimierza Wielkiego i Jana III Sobieskiego?
Czytaj też:
QUIZ: Lew Lechistanu. Co wiesz o Janie III Sobieskim?

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl / Pałac Wilanów; Historia: Poszukaj