Tajemniczy starożytny rytuał – przekleństwo czy odrodzenie. O co chodziło?

Tajemniczy starożytny rytuał – przekleństwo czy odrodzenie. O co chodziło?

Dodano: 
Kartagina - ruiny
Kartagina - ruiny Źródło: Wikimedia Commons / Maksym Alchimowa / CC BY-SA 3.0
Sól towarzyszy ludzkości od zawsze. Była używana jako przyprawa, konserwant, lekarstwo, ale i środek płatniczy. Używano jej także w trakcie rytuałów religijnych i ceremonii państwowych oraz w tajemniczym rytuale "solenia ziemi". O co chodziło?

Jednym z najbardziej zagadkowych zastosowań soli było tzw. solenie ziemi. Sól rozsypywano na terenach zrujnowanych miast, przez które przetoczyła się wojna i w miejscach uznanych za przeklęte. Praktyki te były obecne była w różnych kulturach starożytnych. A skąd się wzięły? Ich charakter do dzisiaj pozostaje niejasny.

„Sól ziemi”

Już w dokumentach hetyckich i asyryjskich sól pojawia się jako element oczyszczający po klęskach wojennych, choć często nie chodziło wtedy dosłownie o sól, jakiej używamy w kuchni, czyli o chlorek sodu, lecz o rośliny i minerały symbolicznie z solą związane. Zasypanie solą całych obszarów byłoby bowiem niemożliwe – sól była zbyt cenna, aby ją wykorzystać w taki sposób. Historycy przypuszczają więc, że „solenie ziemi” miało raczej wymiar rytualny niż praktyczny, stanowiąc akt symbolicznego oczyszczenia danego miejsca.

W kulturze hebrajskiej sól zyskała inne, wyjątkowe znaczenie religijne. W Biblii pojawia się zarówno jako znak przymierza i trwałości, ale i jako narzędzie potępienia. Sędzia Abimelek po zrujnowaniu Sychem i wymordowaniu jego mieszkańców, kazał posypać je solą, by zaznaczyć, że miasto zostało przeklęte. W innych fragmentach Starego Testamentu sól symbolizuje zarówno czystość i boską obecność, jak i jałowość czy ruinę. Dla przykładu: w Księdze Kapłańskiej Bóg nakazuje, aby każdą ofiarę pokarmową posypywać solą. Z drugiej strony żona Lota zostaje w akcie boskiej kary przemieniona w słup soli, co jest w tym wypadku oznaką grzechu i nieposłuszeństwa.

Stanowisko archeologiczne Tell Balata, identyfikowane jako Sychem

Rytuał solenia pojawia się też w Mezopotamii, gdzie Asyryjczycy posypywali solą zniszczone ziemie wrogów, jak w przypadku Suzy, Elamu czy Hattusy. Władcy tacy jak Aszurbanipal czy Anitta czynili to, chcąc „uświęcić” czy też zalegitymizować czynione przez siebie spustoszenie, a jednocześnie uniemożliwić ponowne zasiedlenie terenów. Zwyczaj ten łączył się z ideą herem, czy inaczej „świętą eksterminacją”, która polegała na całkowitym zniszczeniu przeciwnika i wszystkich jego dóbr lub ewentualnie oddaniu jego dóbr swojemu bóstwu (zasada herem wielokrotnie jest przywoływana w Starym Testamencie).

Na granicy prawdy i mitu

Solenie ziemi pojawia się także w kolejnych latach, w innych miejscach. Tradycję tę przejęli Rzymianie. Najsłynniejszy przykład użycia soli, choć nie wiadomo, czy nie legendarny, to zniszczenie Kartaginy przez Scypiona Afrykańskiego. Powszechnie mówi się, że Rzymianie po zajęciu miasta, zasolili ruiny. Brak na to jednak dowodów w źródłach antycznych.

Podobne wątpliwości budzi m.in. zasolenie Jerozolimy przez Tytusa czy Palestriny przez papieża Bonifacego VIII. Właśnie ten ostatni, powołując się na działania Rzymian w Kartaginie, mógł nieświadomie utrwalić mit, który przetrwał do naszych czasów.

Oblężenie i zniszczenie Jerozolimy w roku 70. Mal. David Roberts (1850)

W średniowieczu i epoce nowożytnej zwyczaj posypywania solą nabrał nowego znaczenia. Stał się częścią kary za zdradę. W niektórych państwach zburzony dom winowajcy posypywano solą, aby przekląć jego pamięć. Przykładem jest sprawa księcia Aveiro w Portugalii z roku 1759, uczestnika spisku przeciw królowi Józefowi I, którego to posiadłość zrównano z ziemią i „posolono”. Podobny wyrok wydano w Brazylii na Tiradentesa, przywódcę powstania z 1789 roku.

W drugiej połowie XX wieku australijski historyk Ronald T. Ridley zakwestionował istnienie rytuału „solenia ziemi” w starożytności jako formy przekleństwa. Według niego był to tylko symboliczny oznaczający koniec jednego porządku i początek nowego. Ridley zwrócił też uwagę, że sól w świecie antycznym mogła mieć znaczenie pozytywne. W odpowiednich dawkach była środkiem użyźniającym, o czym pisali Teofrast i Pliniusz Starszy. W niektórych regionach dodawano ją także do gleby, aby poprawić wzrost roślin. W tym kontekście „zasiewanie solą” można rozumieć nie jako przekleństwo, lecz jako gest odnowy.

Tak więc sól łączy w sobie dwa znaczenia: przekleństwa i błogosławieństwa. Być może zatem rozsypywanie jej na ruinach miast nie oznaczało chęci totalnego unicestwienia, lecz rytualne oczyszczenie i przygotowanie ziemi na nowy początek. Tajemnica „solenia ziemi” pozostaje zatem wciąż zagadką.

Czytaj też:
Miraż Trzeciej Świątyni
Czytaj też:
Grobowiec Tutanchamona na skraju katastrofy. Co się dzieje z zabytkiem?
Czytaj też:
Wojenny Szlak Horusa. Niesamowita struktura z czasów Nowego Państwa

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl / labrujulaverde.com