Bohaterowie czy kolaboranci? Wieloletni spór o Brygadę Świętokrzyską

Bohaterowie czy kolaboranci? Wieloletni spór o Brygadę Świętokrzyską

Dodano: 
Dowódca Brygady Świętokrzyskiej, płk Antoni Szacki
Dowódca Brygady Świętokrzyskiej, płk Antoni SzackiŹródło:Wikimedia Commons
Brygada Świętokrzyska była jedną z największych formacji partyzanckich, która działała na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej. Żołnierze Brygady walczyli zarówno z Niemcami, jak sowiecką partyzantką. Na jej koncie, obok licznych aktów odwagi, są także działania, które do dzisiaj wzbudzają kontrowersje i prowokują do dyskusji.

Brygada Świętokrzyska została sformowana 11 sierpnia 1944 roku w majątku Ladocin, a dowódcą został płk Antoni Szacki, pseudonim „Dąbrowski” i „Bohun”. Była częścią Narodowych Sił Zbrojnych – Związku Jaszczurczego, czyli tej części NSZ, która nie podporządkowała się włączeniu do Armii Krajowej. Początkowo Brygada prowadziła działania przeciwko Niemcom, mające głównie charakter samoobrony. Ich zadaniem była obrona ludności cywilnej przed represjami.

Żołnierze Brygady stoczyli liczne walki z różnymi oddziałami wroga, m.in. Wehrmachtem, w tym Luftwaffe, ukraińskim Schutzmannschaft i turkiestańskim Ostlegionen. Ludzie Szackiego walczyli także w niecodziennych bitwach, np. kiedy niemieckie oddziały wspierane były przez pociąg pancerny. Brygada Świętokrzyska niejednokrotnie ścierała się z komunistyczną partyzantką. Jak podkreśla Instytut Pamięci Narodowej, „w historii działań Brygady Świętokrzyskiej NSZ nieznany jest ani jeden przypadek dokonania przez jej jednostki zabójstwa obywateli polskich żydowskiego pochodzenia ze względu na pochodzenie etniczne. Należy zaznaczyć również, iż w szeregach tej formacji służyli Polacy żydowskiego pochodzenia”.

W styczniu 1945 roku, kiedy ze Wschodu zbliżała się sowiecka ofensywa, dowództwo Brygady Świętokrzyskiej zdecydowało o przedostaniu się na Zachód, chcąc zachować jednostkę w całości, gotową do podjęcia działań zbrojnych w wyznaczonym przez naczelne dowództwo miejscu.

Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej, 1945 rok

Brygada, chcąc wydostać się z okupowanej Polski musiała przejść przez tereny nadal kontrolowane przez Niemców. Dochodziło wówczas do sporadycznych kontaktów z niemieckim dowództwem w poszczególnych rejonach. To właśnie ten epizod z historii Brygady wywołuje wciąż najwięcej dyskusji. Część historyków wskazuje, że Brygada współpracowała z Niemcami, co należy uznać za kolaborację, jednak inni wskazują, że kontakty te miały ograniczony i taktyczny charakter, aby móc wydostać się z terenu Polski na Zachód, gdzie operowały oddziały Wojska Polskiego.

Dowództwo Brygady nigdy nie zgodziło się na podporządkowanie jednostki Niemcom, a także nigdy nie oddali broni. Zarówno Brygada, jak Niemcy mieli wspólnego wroga – Sowietów. Niemcy mogli myśleć, że rozgrywają polski oddział według swoich potrzeb, kierując jego uwagę na komunistyczną partyzantkę. Dowódca Brygady rozgrywał tę kwestię podobnie, co ostatecznie pozwoliło żołnierzom dotrzeć do Czech, gdzie pozostawiono ich samych sobie.

Tam Brygada nawiązała kontakt z czechosłowackim podziemiem, a także wysłała emisariuszy do Naczelnego Wodza i wojsk alianckich.

5 maja 1945 roku żołnierze Brygady Świętokrzyskiej wyzwolili obóz kobiecy w Holiszowie (który był podobozem KL Flossenburg), w którym osadzono ponad 1000 więźniarek różnej narodowości. Dzięki interwencji Polaków uratowano od spalenia żywcem Żydówki pochodzenia węgierskiego.

Po tej akcji, Brygada nawiązała kontakt z 3. Armią Amerykańską generała Pattona. Amerykański kontrwywiad, mając już pewne informacje o oddziale, sprawdził Polaków pod względem ewentualnej kolaboracji z Niemcami, po czym uznał, że tego typu współpraca nie miała miejsca, a tym samym uznała Brygadę za jednostkę aliancką.

Po wojnie Związek Sowiecki domagał się wydania Polaków walczących w Brygadzie Świętokrzyskiej, lecz Amerykanie, nie chcąc spełnić tego żądania, rozwiązali oddział, a służący dotąd w niej żołnierze trafili do Kompanii Wartowniczych, które wspomagały wojska amerykańskie w jej niemieckiej strefie okupacyjnej.

Płk Antoni Szacki zamieszkał we Francji, a ostatecznie w Stanach Zjednoczonych. W latach 50. Sowieci podjęli próbę jego porwania i wywiezienia do ZSRS, lecz akcja nie powiodła się. Szacki zmarł w roku 1992 w Costa Mesa w Kaliforni.

Czytaj też:
Długi marsz Brygady Świętokrzyskiej
Czytaj też:
Płużański o atakach na NSZ: To szarganie munduru polskiego żołnierza
Czytaj też:
Zginęli, bo byli Polakami. Nieznane losy ofiar Obławy Augustowskiej

Źródło: DoRzeczy.pl