O pół Europy za daleko
  • Piotr ZychowiczAutor:Piotr Zychowicz

O pół Europy za daleko

Dodano: 
Józef Stalin i Winston Churchill w Jałcie
Józef Stalin i Winston Churchill w Jałcie Źródło:Wikimedia Commons
Anglosasi nie mogli uratować Warszawy. Churchill nie ponosi winy za klęskę powstania.

Dlaczego Powstanie Warszawskie zakończyło się klęską – zagładą AK, hekatombą ludności cywilnej i zburzeniem stolicy? Odpowiedź na to pytanie jest historykom znana od lat.

Powstanie od samego początku nie miało najmniejszych szans powodzenia, ponieważ AK była znacznie słabsza niż Niemcy. Kilka tysięcy kiepsko uzbrojonych nastolatków – których dowództwo AK rzuciło do walki 1 sierpnia 1944 r. – nie mogło osiągnąć postawionych im celów.

Powstanie z perspektywy militarnej było więc przedsięwzięciem całkowicie niewykonalnym. To samo dotyczy jego wymiaru politycznego. Dotychczasowe doświadczenia z akcji „Burza” jasno wskazywały bowiem na to, że Stalin nie życzy sobie kompromisu z Polakami.

Wniosek jest więc niewesoły, ale niepodważalny. Grupa oficerów z Komendy Głównej AK zignorowała twarde realia i podjęła błędną decyzję. Był to błąd straszliwy w skutkach. Jego konsekwencją była największa tragedia w dziejach Polski.

Wniosek ten jest trudny do przyjęcia dla części opinii publicznej. Trudno bowiem pogodzić się z faktem, że w 1944 r. na czele wojskowych struktur Polskiego Państwa Podziemnego znaleźli się oficerowie skrajnie niekompetentni i nieodpowiedzialni.W efekcie w przestrzeni publicznej pojawiają się teorie, które starają się przerzucić odpowiedzialność za klęskę powstania na kogoś innego. Z reguły okrasza się je – pełnym oburzenia i skargi – okrzykiem: „Któż mógł to przewidzieć!”.

Artykuł został opublikowany w 8/2022 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.