Masakra pod Akropolem

Masakra pod Akropolem

Dodano: 
Grecka partyzantka ELAS, II wojna światowa
Grecka partyzantka ELAS, II wojna światowa Źródło: Wikimedia Commons / MSZ Grecji, CC BY- SA 2.0
Dokonane przez komunistów zbrodnie zszokowały grecką i międzynarodową opinię publiczną.

Rząd jedności narodowej, który przejął władzę w Grecji wyzwolonej spod niemieckiej okupacji w październiku i listopadzie 1944 r., stanął przed wieloma poważnymi wyzwaniami gospodarczymi i politycznymi.

Pomimo lądowania w Grecji wojsk brytyjskich w ramach operacji „Manna” 90 proc. kraju opanowane było przez formacje partyzanckie Greckiej Ludowej Armii Wyzwoleńczej (ELAS), stanowiące skrzydło militarne Frontu Wyzwolenia Narodowego (EAM), który stanowił koalicję kilku lewicowych ugrupowań. Główną rolę odgrywali w niej członkowie Komunistycznej Partii Grecji (KKE). Władza gabinetu przybyłego z emigracji liberała Jeorjosa Papandreu, formalnie akceptowalna przez EAM, była de facto iluzoryczna i ograniczała się tylko do Aten. Skrajna lewica, mając poczucie przewagi nad swymi politycznymi rywalami, dążyła to stworzenia warunków umożliwiających jej przejęcie władzy w państwie. EAM sprawowała praktycznie nieograniczoną kontrolę nad obszarami greckiej prowincji. Siłami zapewniającymi swoiście rozumiany porządek były policja polityczna – Oddziały Ochrony Walki Ludu (OPLA) – oraz milicja ludowa nazywana oficjalnie Gwardią Cywilną (EP). Obie te organizacje rozpoczęły proces oczyszczania wsi i miasteczek z „wrogów ludu”, a więc wszelkich osób uznawanych przez komunistów za kolaborantów. Szybko okazało się, że kolaborantem mógł zostać każdy – zwolennik ówczesnego rządu, sympatyk sił brytyjskich i ludzie niewykazujący nadmiernego entuzjazmu dla EAM.

Papandreu nie posiadał początkowo żadnych sił mogących zahamować orgię rozpętanego terroru. Porządku nie były w stanie także zaprowadzić nieliczne i nastawione neutralnie jednostki armii brytyjskiej. Tolerowanie, w dłuższej perspektywie, tej swoistej dwuwładzy w państwie groziło anarchią, dlatego premier podjął rozmowy z komunistami zmierzające do demobilizacji oddziałów ELAS, choć procesowi temu miały podlegać wszystkie istniejące na terytorium Grecji formacje partyzanckie. Równolegle prezes rady ministrów zabiegał o wzmocnienie sił wiernych rządowi. W związku z tym do kraju relokowano walczącą we Włoszech grecką III Brygadę Górską. Był to cios dla komunistów, którzy pragnęli przechwycić w swoje ręce nowo tworzącą się armię. Przywódcy EAM zdali sobie sprawę, że powstająca armia będzie budowana w oparciu o niechętną im, a nawet wrogą kadrę oficerską wywodzącą się m.in. ze wspomnianej brygady, dlatego ELAS, podczas rozmów dotyczących rozbrojenia, podnosili sprawę równoczesnego rozbrojenia wszystkich rządowych jednostek, z III Brygadą Górską włącznie. Premier nie wyraził jednak zgody na takie rozwiązanie. Ostatecznie 28 listopada 1944 r. rozmowy się załamały. Coraz bardziej jasne stawało się, że o tym, kto będzie rządził Grecją, zadecyduje wynik militarnej konfrontacji.

Artykuł został opublikowany w 7/2023 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.

Autor: Arkadiusz Karbowiak