Jałtańskie targi
  • Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Jałtańskie targi

Dodano: 
W. Churchill, F.D. Roosevelt, J. Stalin na konferencji w Jałcie
W. Churchill, F.D. Roosevelt, J. Stalin na konferencji w Jałcie Źródło:Wikimedia Commons / Grambaba, CC BY-SA 4.0
– Prezydent Stanów Zjednoczonych uważał, że będzie sobie w stanie zjednać Stalina dzięki swojej charyzmie. Do tej pory działała ona na zwykłych obywateli USA, amerykańskich polityków, a nawet Churchilla – mówi amerykańska historyk.

PIOTR WŁOCZYK: Winston Churchill stwierdził bez ogródek: „[gdybyśmy] szukali dziesięć lat, i tak nie znaleźlibyśmy na całym świecie gorszego miejsca niż Jałta”. Dlaczego więc to tam zorganizowano konferencję?

CATHERINE GRACE KATZ: Churchill jak zwykle w swoim stylu obrócił w żart szarą rzeczywistość: to była najlepsza z najgorszych opcji. Jałta była swego rodzaju kompromisem między aliantami. Stalin dobrze już rozumiał na tamtym etapie wojny, że w relacji z Wielką Brytanią i USA miał przewagę, a ponadto bardzo obawiał się opuszczać swoje państwo. Inna rzecz, że bał się podróży lotniczych, co eliminowało wiele opcji. Sowiecki przywódca przekonywał dodatkowo Roosevelta i Churchilla, że jego lekarze odradzają mu daleką podróż z uwagi na stan zdrowia.

W rzeczywistości sytuacja wyglądała tu dokładnie odwrotnie.

Tak, Stalin trzymał się jeszcze stosunkowo dobrze. To Roosevelt stał już nad grobem – niedługo przed wyjazdem na konferencję w Jałcie stwierdzono u amerykańskiego prezydenta chorobę, która oznaczała w tamtych czasach wyrok. A mimo to Roosevelt postanowił odbyć tak długą podróż, która najeżona była wieloma niebezpieczeństwami. Niszczyciel, na którego pokładzie prezydent dostał się na Maltę mógł zostać zaatakowany przez U-booty. Zarówno on jak i Churchill musieli przelecieć z Malty na Krym nad okupowanymi przez Niemców wyspami. Obaj przywódcy bardzo chcieli się jednak spotkać osobiście ze Stalinem i byli gotowi na to ryzyko.

Kilka dekad wcześniej pałace, w których zatrzymały się delegacje aliantów, olśniewały gości. A jak te obiekty wyglądały w lutym 1945 r.?

Pałac Liwadyjski, w którym ulokowano Roosevelta, był letnią rezydencją Mikołaja II. Nawiasem mówiąc to na włoskim patio tego pałacu zrobiono bodaj najbardziej znane zdjęcie konferencji jałtańskiej. W lutym 1945 r. ten przepięknie wyglądający z zewnątrz pałac był w środku kompletną ruiną. Niemcy wywieźli stamtąd wszystko, co tylko dało się wynieść, łącznie z klamkami.

Sowieci mieli tylko trzy tygodnie na urządzenie wnętrz na nowo. Wykorzystano do tego luksusowe przedmioty z moskiewskich hoteli, m.in. z Metropolu, które przewiezione zostały pociągami na Krym. Brakujące wyposażenie dobrano z domów lokalnych mieszkańców, zabierając im nawet popielniczki czy wieszaki na płaszcze.

W książce opisuje pani zabawne historie, gdy w pałacach zajmowanych przez Amerykanów i Brytyjczyków najwyżsi notable i generalicja musieli grzecznie czekać w długich kolejkach do toalet, których było bardzo niewiele biorąc pod uwagę wielkość delegacji. Oczywiście samym zainteresowanym, przywykłym do luksusów, na pewno nie było do śmiechu.

Artykuł został opublikowany w 8/2023 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.