Niemcy przegrali, bo byli... zbyt łagodni. Przypadek Jürgena Stroopa

Niemcy przegrali, bo byli... zbyt łagodni. Przypadek Jürgena Stroopa

Dodano: 
Jürgen Stroop (pośrodku, w czapce polowej) w płonącym getcie warszawskim, 1943 rok, zdjęcie koloryzowane
Jürgen Stroop (pośrodku, w czapce polowej) w płonącym getcie warszawskim, 1943 rok, zdjęcie koloryzowane Źródło:Wikimedia Commons
Jürgen Stroop to jeden z wielu niemieckich oprawców z czasów II wojny światowej. W naszej pamięci zapisał się jako antybohater książki „Rozmowy z katem” Kazimierza Moczarskiego oraz likwidator warszawskiego getta i autor przerażającego w swej treści raportu, który sporządził dla Heinricha Himmlera.

Jürgen Stroop w swoim raporcie z likwidacji getta w Warszawie pisał m.in.: „Wzniecenie pożaru spowodowało, że Żydzi objęci już płomieniami, masowo, całymi rodzinami wyskakiwali z okien. Zatroszczono się o to, by byli natychmiast likwidowani”. Stroop do samego końca, nawet tuż przed swoją śmiercią na szubienicy, nie czuł żadnej skruchy. Był wręcz przekonany, że Niemcy przegrali II wojną światową dlatego, iż byli zbyt łagodni i mało zdecydowani.

Od zera na szczyty NSDAP

Jürgen Stroop urodził się 26 września 1895 roku w Detmoldzie. Przy chrzcie otrzymał imię Josef, które zmienił na Jürgen w 1941 roku, gdyż wcześniejsze brzmiało według niego za mało „niemiecko”. Stroop walczył jako ochotnik w czasie I wojny światowej, a później udzielał się w organizacjach kombatanckich i pracował jako urzędnik. W 1932 roku wstąpił do partii nazistowskiej NSDAP oraz został członkiem SS, gdzie szybko awansował, głównie dzięki poparciu Heinricha Himmlera, który był jego idolem. Już w 1933 roku Stroop poznał najważniejszych przywódców NSDAP z Adolfem Hitlerem na czele, co także przyspieszyło jego karierę.

W roku 1938, po zajęciu Czechosłowacji przez Niemców, Stroop został szefem SS w mieście Karlowe Wary. Po rozpoczęciu II wojny światowej został wysłany do Polski jako Oberführer SS i pułkownik policji. Wydawał rozkazy podczas eksterminacji ludności polskiej i żydowskiej w miastach takich jak Poznań, Września, Gniezno czy Krotoszyn.

W czasie wojny był wysyłany w różne miejsca okupowane przez III Rzeszę. Stroop zajmował się np. tropieniem i likwidacją partyzantów na Ukrainie, a później na Kaukazie. Na terenie dystryktu Galicja dowodził akcją planowego mordowania Żydów.

Likwidacja getta i inne zbrodnie

Jürgen Stroop stał się jednak szczególnie „słynny” jako dowódca niemieckich oddziałów podczas tłumienia powstania w getcie warszawskim, które wybuchło 16 kwietnia 1943 roku, a później jako likwidator getta. Stroop wydawał wówczas rozkazy szczególnie okrutnego traktowania wszystkich bojowników; nakazał też wysadzenie w powietrze Wielkiej Synagogi. Po wszystkim osobiście sporządził, wypełniony fotografiami, raport z likwidacji getta, który przekazał Himmlerowi. Według relacji Stroopa zlikwidował on (zabijając lub wysyłając do obozów zagłady) 56 tysięcy Żydów. Za zasługi w wymordowaniu warszawskich Żydów Stroop został odznaczony Krzyżem Żelaznym I klasy.

Getto warszawskie

Jeszcze w 1943 roku Stroop został przeniesiony do Grecji, gdzie został Wyższym Dowódcą SS i Policji w Atenach. Dowodził m.in. deportacją greckich Żydów do obozów zagłady. Po zdobyciu kolejnego awansu w hierarchii SS, Stroop od listopada 1943 do marca 1945 roku pełnił funkcję Dowódcy SS i Policji w Wiesbaden. Pod koniec wojny, de facto, dowodził całym regionem, aż w końcu, razem z Himmlerem, organizował nazistowską twierdzę w Alpach. Nie udało mu się jednak wymknąć. 8 maja 1945 roku Stroop został zatrzymany przez wojska amerykańskie.

Dwa wyroki

W roku 1947 Jürgen Stroop stanął przed amerykańskim trybunałem wojennym. Najwyższy Trybunał Wojskowy w Dachau skazał go na karę śmierci za rozkaz mordowania alianckich spadochroniarzy. Wyrok ten nie został jednak wykonany, gdyż USA zdecydowały o przekazaniu Stroopa w ręce Polaków, aby odpowiadał on m.in. za udział w likwidacji getta warszawskiego.

Jürgen Stroop przed polskim sądem (1951)

30 maja 1947 roku Stroop został przekazany władzom Polski. Osadzono go w więzieniu na Mokotowie. Przez pewien czas (od marca do listopada 1949 roku) przebywał w jednej celi z Kazimierzem Moczarskim, którego komuniści uwięzili za członkostwo i działalność w Armii Krajowej. Po wojnie Moczarski spisał swoje wspomnienia z pobytu ze Stroopem w jeden celi. Książka „Rozmowy z katem” okazała się niezwykle cennym źródłem wiedzy. Według Leszka Kołakowskiego jest to „najlepszy portret autentycznego hitlerowca, który do samego końca trwał przy swoim makabrycznym credo; był przekonany, że powodem przegrania wojny przez hitlerowców był fakt, iż byli oni zbyt dobrzy i nie dość zdecydowani w wykorzenianiu szkodliwych tendencji w Niemczech”.

Proces Stroopa rozpoczął się 18 lipca 1951 roku. Był on oskarżony o przynależność do organizacji przestępczej SS, zlikwidowanie getta warszawskiego, „wymordowanie tam co najmniej 56 065 osób”, śmierć kolejnych dziesiątek tysięcy Żydów oraz udział w masowych zabójstwach i prześladowaniach ludności polskiej na terenie tzw. „Warthegau”. Stroop nie przyznawał się winy twierdząc, że jedynie wykonywał rozkazy.

23 lipca 1951 roku Jürgen Stroop został skazany na karę śmierci z pozbawieniem praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze. W uzasadnieniu wyroku napisano: „Charakter i rozmiar zbrodni dokonanych przez Stroopa, jego butna postawa i wykrętne wyjaśnienia, świadczące nie tylko o braku skruchy, lecz przeciwnie – o tym, że trwa on nadal przy hitlerowskim światopoglądzie, nie pozwoliły Sądowi dopatrzeć się w postępowaniu oskarżonego Stroopa żadnych okoliczności łagodzących. Czyny jego świadczą, iż jest on osobnikiem wyzutym z wszelkich ludzkich uczuć, katem faszystowskim, pastwiącym się nad swoimi ofiarami, którego całkowita eliminacja ze społeczeństwa ludzkiego jest konieczna”.

Jürgen Stroop został powieszony 6 marca 1952 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie.

Czytaj też:
D-Day. Sądny dzień Niemców i tajemniczy... fałszywi spadochroniarze
Czytaj też:
Fatalny błąd Czerwonego Barona
Czytaj też:
Stanisław Kopański. Słynny dowódca "szczurów Tobruku"
Czytaj też:
Bitwa o Anglię. Niemcy upokorzeni. Ta bitwa miała pójść znacznie lepiej

Źródło: DoRzeczy.pl