Piekło i rzeź

Dodano: 
Żołnierze 2 Korpusu Polskiego pod wzgórzem „593”
Żołnierze 2 Korpusu Polskiego pod wzgórzem „593” Źródło:Wikimedia Commons
Relacje uczestników i świadków bitwy o Monte Cassino uświadamiają, jak bardzo krwawe i wyniszczające psychicznie były walki z Niemcami.

Relacje wybrał Tomasz Stańczyk

O godz. 1 ogień jak nożem ustał. Wśród oczekujących tego momentu żołnierzy przeszedł szmer: „Teraz nasi poszli – daj im, Boże, szczęście!”. Jak się później okazało, przerwanie ognia było błędem, gdyż umożliwiło to Niemcom obsadzenie naziemnych bunkrów i stawienie skutecznego oporu […]. Następnego dnia, 12 maja, przed południem nie mogliśmy uzyskać żadnych wiadomości o wyniku nocnego boju. To było niepokojące! Tylko od rannych wywożonych na tyły sanitarkami dowiedzieliśmy się, że to nie była bitwa, a piekło i rzeź! Opowiadali, że dostali się w ogień artylerii, że Niemcy kryją się w niedostępnych bunkrach i mają tak zaminowane, że pod każdym prawie kamieniem leżą miny. Patrole saperów rozminowujących przejścia dla piechoty zostały wybite.

Piotr Medyna, „Do Polski przez cały świat. Wspomnienia z 2 Korpusu”, Warszawa 1970

*

Nagle obok mnie usłyszałem jakiś śpiew. Darł się na cały głos któryś z żołnierzy. Wystarczyło tego, aby sprowokować ogień Niemców. Biedny, zszokowany chłopiec, pomyślałem w duchu. Ale już dopadł go ktoś i uderzył w gębę. Z miłości, jak ojciec!

– Zabił mnie! Zabił! – wrzeszczał, padając na ziemię.
– Zwariował – powiedział ktoś obok.
– Zwyczajny szok – zaprzeczył zdyszany Jarski, który podbiegł do niego i gładził go po włosach, powtarzając trzykrotnie: Rysiu, Rysiu, nie bądź gówniarzem.

Tadeusz Radwański, „Karpatczykami nas zwali”, Warszawa 1978

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.

Opracował: Tomasz Stańczyk
Źródło: DoRzeczy.pl