"Miejsce, które powstało zbyt późno". Muzeum Powstania Warszawskiego - budowa i misja

"Miejsce, które powstało zbyt późno". Muzeum Powstania Warszawskiego - budowa i misja

Dodano: 
Muzeum Powstania Warszawskiego, widok od strony ul. Przyokopowej
Muzeum Powstania Warszawskiego, widok od strony ul. Przyokopowej Źródło: Wikimedia Commons / Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0
Muzeum Powstania Warszawskiego znajduje się w dawnej Elektrowni Tramwajów Miejskich w Warszawie przy ul. Grzybowskiej 79. To jedno z najchętniej odwiedzanych w Polsce muzeów.

W czasie przemówienia inaugurującego działalność Muzeum Powstania Warszawskiego prezydent Lech Kaczyński powiedział: „Za chwilę staniemy się świadkami historycznego wydarzenia. Wydarzenia, na które przyszło czekać polskiemu społeczeństwu bardzo długo. O wiele za długo. Otwarte zostanie Muzeum Powstania Warszawskiego. Zacznie żyć instytucja gromadząca i udostępniająca wszelkie dokumenty, na różny sposób utrwalone obrazy, przedmioty związane z Powstaniem Warszawskim – instytucja, której tak bardzo brakowało tym wszystkim, dla których pamięć sześćdziesięciu trzech niezwykłych dni 1944 roku była i jest droga”.

Muzeum Powstania Warszawskiego prowadzi działalność naukowo-badawczą oraz dydaktyczną. Głównym zadaniem Muzeum jest popularyzowanie historii Powstania Warszawskiego, a także dziejów Polskiego Państwa Podziemnego. Muzeum Powstania zgromadziło ponad 30 tysięcy eksponatów.

Historia

Konieczność upamiętnienia Powstania Warszawskiego była dla większości Polaków oczywistością, lecz sytuacja, w jakiej Polska znalazła się tuż po drugiej wojnie światowej nie sprzyjała nawet mówieniu o Powstaniu. Bardziej priorytetowa była zresztą sama odbudowa Warszawy, a nie stworzenie miejsca pamięci poświęconego samemu Powstaniu z 1944 roku. Dyskusja o budowie muzeum rozpoczęła się w 1956 roku, na fali odwilży po śmierci Stalina, lecz dopiero w roku 1981 powołano Społeczny Komitet Budowy Muzeum Powstania Warszawskiego, którego funkcjonowanie zahamowało jednak ogłoszenie stanu wojennego.

Budynek Muzeum Powstania Warszawskiego z wieżą z symbolem Polski Walczącej

Generał Mieczysław Dębicki, komisarz Warszawy, w roku 1983 powołał przy ówczesnym Muzeum Historycznym m.st. Warszawy oddział Muzeum Powstania Warszawskiego. Oddział miał kontynuować misję Komitetu Społecznego. Do jego zadań należało m.in. gromadzenie pamiątek związanych z Powstaniem Warszawskim. W ciągu 20 lat funkcjonowania, oddział ten zgromadził kilkanaście tysięcy eksponatów.

Przygotowania do budowy Muzeum Powstania Warszawskiego rozpoczęły się w 1984 roku. Miało ono zostać zbudowane na ruinach Banku Polskiego, powstańczej reduty przy ul. Bielańskiej. Konkurs na projekt budynku Muzeum ogłoszono w 1984 roku. Dwa lata później wybrano projekt Konrada Kuczy-Kuczyńskiego, Andrzeja Miklaszewskiego i Zbigniewa Pawłowskiego.

Andrzej Duda, prezydent RP

Sprawa budowy Muzeum Powstania ciągle się jednak przeciągała. Zmiany ustrojowe w Polsce zahamowały ponownie prace nad tą inicjatywą. Dopiero w 1994 roku wmurowano kamień węgielny przy ulicy Bielańskiej, lecz wtedy okazało się, że nieruchomość ma nieuregulowane prawo własności, więc budowy nie rozpoczęto.

Po wielu latach, kwestią budowy Muzeum Powstania Warszawskiego zainteresował się dopiero ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński. W 2002 roku obiecał on Powstańcom, że Muzeum poświęcone warszawskiemu zrywowi zostanie wybudowane na 60. rocznicę Powstania, czyli do roku 2004.

W roku 2003 Jan Ołdakowski wspólnie z Pawłem Kowalem, Leną Dąbkowską-Cichocką i Joanną Bojarską opracowali koncepcję przyszłego Muzeum. Zdecydowano też o nowej lokalizacji Muzeum, które powstać miało w zabytkowym budynku dawnej Elektrowni Tramwajowej. Powołano też Radę Honorową i Radę Programową Muzeum Powstania Warszawskiego. W grudniu 2003 roku Rada Warszawy uchwaliła rezolucję dotyczącą ustanowienia nowej instytucji kultury – Muzeum Powstania Warszawskiego.

Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski

Projekt Muzeum Powstania Warszawskiego ogłoszono w sierpniu 2003 roku. Prace rozpoczęto w kwietniu następnego roku. Prowadzono je w ciągu kolejnych czterech miesięcy, 24 godziny na dobę. Zgodnie z zapowiedzią Lecha Kaczyńskiego, Muzeum Powstania Warszawskiego było gotowe na 60. rocznicę Powstania. 31 lipca 2004 roku nastąpiło uroczyste otwarcie Muzeum. W 2018 roku rozpoczęła się jego rozbudowa i modernizacja.

Muzeum Powstania Warszawskiego to aż 300 metrów kwadratowych powierzchni i trzy kondygnacje zwiedzania. Na wystawach znajduje się tysiące eksponatów, m.in. broni, listów, fotografii, a także wiele informacji biograficznych oraz kalendarium Powstania. Wszystkie informacje, mapy i tablice opatrzono napisami w językach polskim i angielskim. Wiele ekspozycji ma charakter interaktywny. Twórcy Muzeum opatrzyli wystawy odpowiednim światłem i dźwiękiem, co uatrakcyjnia zwiedzanie i czyni wystawy bardziej wyrazistymi i realistycznymi. Jedną z atrakcji jest 32-metrowa wieża widokowa, na ścianie której umieszczono symbol Polski Walczącej, a na maszcie flagę Polski. Na zwiedzanie wszystkich ekspozycji trzeba przeznaczyć około 2-3 godzin.

Muzeum Powstania Warszawskiego

W Muzeum znajduje się także kaplica, której patronem jest błogosławiony ksiądz Józef Stanek, który został powieszony przez Niemców na własnej stule 23 września 1944 roku. W muzealnej kaplicy znajdują się relikwie błogosławionego księdza Stanka złożone jako dar Prowincji Ojców Pallotynów z Prowincji Chrystusa Króla w Warszawie. W kaplicy w każdą niedzielę odprawiana jest Msza święta.

Przemówienie Lecha Kaczyńskiego

Oto przemówienie, które wygłosił śp. Lech Kaczyński 31 lipca 2004 roku, w dniu otwarcia Muzeum:

Szanowni Państwo,

za chwilę staniemy się świadkami historycznego wydarzenia. Wydarzenia, na które przyszło czekać polskiemu społeczeństwu bardzo długo. O wiele za długo. Otwarte zostanie Muzeum Powstania Warszawskiego. Zacznie żyć instytucja gromadząca i udostępniająca wszelkie dokumenty, na różny sposób utrwalone obrazy, przedmioty związane z Powstaniem Warszawskim – instytucja, której tak bardzo brakowało tym wszystkim, dla których pamięć sześćdziesięciu trzech niezwykłych dni 1944 roku była i jest droga. Sens dzisiejszego wydarzenia jest jednak szerszy niż to, co można powiedzieć, odwołując się do słownikowej definicji muzeum. Jest ono osadzone w naszej historii i to nie tylko w historii II wojny światowej, ale także wcześniejszej i późniejszej. Jest naszym wspólnym obowiązkiem zastanowić się nad tym sensem, ukazać go, nadać tej chwili i nadać temu wszystkiemu, co będzie czynić muzeum, uroczysty charakter.

Jest więc Muzeum Powstania Warszawskiego hołdem złożonym wszystkim powstańcom, dowódcom, żołnierzom, cywilom, którzy powstanie wsparli. Jest hołdem za samą decyzję podjęcia walki i jest hołdem za to, jak walczyli, za to, że byli bodajże najlepszymi żołnierzami w tysiącletnich dziejach naszego narodu, za bezprzykładne bohaterstwo w walce, ale także za bojowy kunszt, za upór, za twardość, za gotowość prowadzenia boju do końca. Kto zna naprawdę polską historię – wie, jak często tego brakowało. Jest to muzeum hołdem dla dwustu tysięcy pomordowanych, dla ofiar ludobójczej zbrodni, której dopuścili się Niemcy. Jest to muzeum hołdem dla wszystkich żołnierzy polskiego podziemia walczących na ziemiach Rzeczypospolitej i poza tymi ziemiami, dla wszystkich, którzy nie cofnęli się przed największym ryzykiem i potrafili sięgnąć po broń w sytuacji, zdawałoby się, beznadziejnej. Jest hołdem szczególnym dla wszystkich żołnierzy akcji „Burza”, a więc także dla powstańców z Wilna i z tylu innych miejsc, gdzie oddać im hołd tak trudno.

Jest to hołd dla tych wszystkich, którzy zginęli w walce w 1944 roku i w latach późniejszych, wszystkich tych, którzy odeszli w ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat i dla tych, którzy są z nami dzisiaj. Ale to muzeum powinno być hołdem także dla tego pokolenia, którego nie ma już wśród nas. Pokolenia rodziców, wychowawców i dowódców tych, którzy walczyli, dla tych, którzy ukształtowali pokolenie AK. Pokolenie niezwykłe, wspaniałe, a zarazem, jak żadne w naszej historii, tragiczne. Niech nikt nie sądzi, że takie pokolenia pojawiają się same. To z niepodległościowego ruchu zrodzonego w końcu XIX i na początku XX w., z przykładu, jaki dała niepodległościowa walka rewolucji 1905 roku i lat 1914–1918, zrodził się system wartości przekazany kolejnemu pokoleniu II Rzeczypospolitej. Przekazany przez tych, którzy w Polskę zawsze wierzyli. To oni stworzyli system wychowawczy, który po wsze czasy powinien być przykładem skutecznej nauki patriotyzmu, nauki polskości. Powstanie Warszawskie nie było przypadkiem. Wydarzenia tej miary nie rodzą się przypadkiem. Największa w czasie II wojny światowej, trwająca dwa miesiące bitwa między wojskami niemieckimi a oddziałami w konspiracji nie byłaby możliwa bez tego szczególnego fenomenu, jakim była zdeterminowana, niecofająca się przed niczym wola niepodległości.

I właśnie to określenie wydaje się wyjaśniać najwięcej, nadawać sens wydarzeniu sprzed 60 lat. Powstanie Warszawskie było wielkim czynem niepodległościowym, było walką o wolność Polski, o prawo do własnego państwa, do własnych decyzji, do bycia u siebie. Wola niepodległości jest nieodłącznie związana z poczuciem godności. Żołnierze akcji „Burza”, warszawscy powstańcy, walczyli o niepodległość, o godność narodową i ludzką, o to, co zostało Polakom odebrane i co chciano im odebrać ponownie. Tak – była to walka na dwa fronty, jak to później nieustannie twierdzili, bezwiednie odsłaniając swą twarz zdrajców, komuniści. Była taką walką, bo kto chciał wtedy, przed sześćdziesięciu laty, bronić niepodległości, godności, wolności, bronić imponderabiliów – ten taką walkę podjąć musiał. I naród to zrozumiał.

Przez kilkadziesiąt lat, mimo nieustannych kampanii, wmawiania społeczeństwu bezsensu czy zgoła zbrodniczości powstania, 1 sierpnia był jedynym autentycznym świętem narodowym obchodzonym w Polsce. Tłumy na Cmentarzu Wojskowym, pomniki, msze, a w późniejszych latach także pochody, były wyrazem tego zrozumienia. I wyrazem tego, że narodowa świadomość Polaków trwa. I ta tradycja, tak ważna także dla młodszych niż warszawscy powstańcy pokoleń, dla pokoleń ich dzieci i wnuków, także powinna być podjęta przez muzeum.

Instytucja, którą dziś otwieramy, jest muzeum niepodległościowej tradycji w jej najbardziej żywym po dziś dzień wydaniu, bo przecież Powstanie Warszawskie było zwieńczeniem polskiego czynu niepodległościowego pierwszej połowy XX w., ale było także początkiem. Było początkiem tej walki, która poprzez drugą połowę lat 40., rok ‘56, ‘66, ‘68, ‘70, ‘76 doprowadziła do Solidarności.

Niepodległość to nie tylko stan prawny i faktyczny, odnoszący się do państwa i narodu. To także realny kształt tego narodu, jego świadomości. To wszystko, co trwanie państwa legitymizuje, co kontynuuje go jako moralną jakość, ale także to – a jest to ważne szczególnie w dzisiejszym świecie – co o narodzie i państwie wiedzą inni, czyli mówiąc najkrócej, jak Polaków i ich historię odbierają inne narody. W tym miejscu nie sposób nie postawić pytania, dlaczego tak późno? Jest oczywiste, dlaczego tego muzeum nie chcieli zbudować komuniści. Powstanie było przecież skierowane przeciwko ich mocodawcom, a więc przeciw nim. Osłabieni po 1956 roku, skłóceni, musieli się godzić na coroczne uroczystości, wycofali się z najgorszych oskarżeń. Operowali półprawdami, ale gdy z ogromnym opóźnieniem przyszło budować pomnik Powstania, to okazało się, że może to być pomnik Powstańców.

Dlaczego jednak to muzeum otwieramy dopiero w 60., a nie 50. rocznicę powstania? Odpowiedź na to pytanie jest tożsama z odpowiedzią na inne pytanie – o ówczesny sens pojęcia czynu niepodległościowego. Szczególny charakter 1989 roku i lat następnych spowodował, że w naszym życiu ciągle potężne są siły, dla których polska niepodległość, obecna w polskich sercach i umysłach, nie jest wartością, a zagrożeniem. Siły, dla których lepiej jest godzić w pamięć powstania, niż walczyć o jego przypomnienie światu, o przypomnienie faktów dla każdego z nas oczywistych, ale wśród innych narodów nieznanych albo, co gorsza, całkowicie zafałszowanych.

Polska jako pierwsza przeciwstawiła się zbrojnie hitlerowskim Niemcom, choć proponowano jej inne wyjście. Niemieccy okupanci dokonali w Polsce gigantycznych zbrodni, zbrodni ludobójstwa. Prawie dwieście tysięcy ludzi zostało zamordowanych w czasie Powstania Warszawskiego. Monstrualna zbrodnia Holokaustu dokonana na naszych ziemiach była całkowicie, w stu procentach zbrodnią niemiecką, za którą odpowiada naród niemiecki. Muzeum Powstania Warszawskiego powinno być, podobnie jak Żydowskie Muzeum Holokaustu, wielką instytucją edukacyjną dla Polaków i innych narodów, ale także wielką instytucją broniącą prawdy o Polsce i przekazującą tę prawdę.

To wobec świadomej działalności ludzi nam niechętnych i wrogich, ludzi, którzy chcą dokonać haniebnego dzieła obciążenia zbrodniami ich ofiar i faktycznego uniewinnienia katów – zadanie niesłychanie trudne. To muzeum musi być instytucją umacniającą naszą niepodległość. Niepodległość głęboko osadzoną w świadomości narodu, w jego myśleniu, w jego przeżywaniu świata. Budowa tej niepodległości to ciągłe wyzwanie. Dziś na nie odpowiadamy.

Lech Kaczyński

Czytaj też:
80. rocznica Powstania Warszawskiego. Godzina "W". Kto dał sygnał do ataku?
Czytaj też:
"To Bóg mnie tak poprowadził"
Czytaj też:
Niemieckie zastępy śmierci

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl / Teologia Polityczna