Niemiecki historyk Golo Mann – syn słynnego pisarza – uważał, że analiza geopolityczna powinna być wolna od uczuć, sentymentów i złudzeń. Dlatego podkreślał, że Rzeczpospolita Polska musi wybierać spośród trzech realnych scenariuszy:
1. Polska z Niemcami przeciwko Rosji;
2. Polska z Rosją przeciwko Niemcom;
3. Rosja i Niemcy przeciwko Polsce.
Ten ostatni scenariusz oczywiście był – i jest – dla Polski najgorszym koszmarem sennym. Do tych trzech możliwości sprowadzają się jednak polskie dylematy i dramat dziejów Rzeczypospolitej. Trudno nie zauważyć, że to samo geopolityczne założenie można zastosować wobec Ukrainy. Tak jak Polska leży między Niemcami a Rosją, tak Ukraina leży między Polską a Rosją. A zatem – idąc tropem myślenia Manna – ma trzy realne możliwości:
1. Ukraina z Polską przeciwko Rosji;
2. Ukraina z Rosją przeciwko Polsce;
3. Polska i Rosja przeciwko Ukrainie.
Tak było od wielu wieków dziejów Rusi i tak jest do dzisiaj. Wystarczy wskazać na XVII-wieczne wojny kozackie. Obie strony próbowały przeciągnąć na swoją stronę Zaporożców. Moskale, zawierając z nimi umowę perejasławską, Polacy – podpisując ugodę hadziacką. Ostatecznie zaś skończyło się na scenariuszu numer trzy, czyli na podziale Rusi między Rzeczpospolitą i Moskowię.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.