Alfabet zniewolenia. Jak naziści podporządkowali sobie Niemcy?
A jak Adolf Hitler
Nie zdobyłby nigdy władzy 30 stycznia 1933 r. jako kanclerz Rzeszy, gdyby nie wielki kryzys, który wywrócił Niemcy do góry nogami w latach 1929–1932. W styczniu 1932 r. w Niemczech było 6 mln bezrobotnych. Ludzie tracili całe fortuny, a wiele osób z rozpaczy popełniało samobójstwa. Bezradni socjaldemokraci i politycy partii mieszczańskich nie potrafili rzucić żadnej wielkiej idei narodowej solidarności w chwili ogólnokrajowego kryzysu. Jedyny polityk, który mógł sprostać tamtym zawirowaniom, czyli Gustav Stresemann, zmarł z przepracowania w październiku 1929 r. A Hitler bardzo umiejętnie zaczął wtedy wchodzić w rolę kogoś, kto chce zdobyć władzę legalnie, a nie powtarzać pucz monachijski. Ta taktyka przyniosła mu w końcu sukces w styczniu 1933 r.
B jak Brama Brandenburska
To tutaj 30 stycznia 1933 r. miał miejsce uroczysty przemarsz brunatnych hord SA, które zmierzały pod kancelarię Rzeszy na Wilhelmstrasse. Sceneria nocnego marszu z pochodniami jest do dziś obrazkiem symbolizującym „Ubermachtgreifung”, czyli przejęcie władzy.
C jak Centrum
Ta partia niemieckich katolików nie odegrała żadnej wyjątkowej roli w oporze przed zawłaszczaniem władzy przez NSDAP. Co gorsza, bardzo szybko hierarchia katolicka przyjęła za dobrą monetę zapewnienia Hitlera, że nie chce konfliktu z Kościołem. Biskupi katoliccy na konferencji 28 marca 1933 r. wycofali się z ostrzeżeń przed Hitlerem. Powoływali się przy tym na to, że kanclerz publicznie i uroczyście zagwarantował nienaruszalność doktryny katolickiej i praw Kościoła. Było to swoiste podarowanie nazistom pewnego kredytu zaufania i uzasadnienie dla oportunistów, by „być wiernym wobec legalnej władzy”. Konkordat zawarty 20 lipca 1933 r. między Rzeszą a Watykanem hierarchowie uznali za potwierdzenie słuszności swojego stanowiska. Zagwarantowano istnienie szkół wyznaniowych i naukę religii. W zamian nowo mianowani biskupi musieli składać przysięgę na wierność rządowi Rzeszy. Stolica Apostolska zakazała kapłanom i zakonnikom wszelkiej działalności politycznej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.