Kolejna strata wojenna odzyskana. Dyptyk Dirka Boutsa wraca do Polski

Kolejna strata wojenna odzyskana. Dyptyk Dirka Boutsa wraca do Polski

Dodano: 
Dirk Bouts, „Ecce Homo” i „Mater Dolorosa”
Dirk Bouts, „Ecce Homo” i „Mater Dolorosa” Źródło: Wikimedia Commons
Obrazy „Mater Dolorosa” i „Ecce Homo” wracają do Polski. Dyptyk z warsztatu Dirka Boutsa (Dierica Boutsa) został odnaleziony w Museo Provincial de Pontevedra w Hiszpanii.

Obrazy należące do dyptyku: „Mater Dolorosa” i „Ecce Homo” zostały namalowane około II poł. XV wieku w technice oleju i tempery. Oprawione są w (prawdopodobnie) XVI-wieczne drewniane ramy. Na obrazach widnieją wizerunki Matki Bożej Boleściwej oraz Chrystusa w koronie cierniowej. Na ramach znajdują się inskrypcje będące niedokładną wersją piątej i szóstej zwrotki hymnu „Stabat Mater Dolorosa”. Dyptyk znalazł się w Kolekcji Czartoryskich w roku 1883.

Obrazy „Mater Dolorosa” i „Ecce Homo”, czyli dyptyk z warsztatu Dirka (Diericka) Boutsa, niderlandzkiego malarza żyjącego w latach 1410-1475, należały do Kolekcji Czartoryskich znajdującej się na zamku w Gołuchowie. Ich przekazanie stronie polskiej odbyło się w Museo Provincial de Pontevedra w Hiszpanii. Wkrótce obrazy powrócą do Polski. Jak zapowiedział minister Piotr Gliński, dyptyk zostanie przekazany na zamek w Gołuchowie.

- Kolejna strata wojenna wraca do Polski. To przykład tego, jak sprawnie działa nasz system odzyskiwania utraconych dzieł sztuki. Dyptyk z warsztatu Dierica Boutsa, pochodzący z Kolekcji Czartoryskich, wróci do Zamku w Gołuchowie – oddziału Muzeum Narodowego w Poznaniu. Jesteśmy bardzo dumni z tego, że te obrazy wracają do właściciela, wracają do Polski – mówił wicepremier prof. Piotr Gliński podczas briefingu prasowego w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Polskie straty wojenne – ponad pół miliona dzieł sztuki

Bardzo trudno oszacować dokładną liczbę dzieł sztuki utraconych przez Polskę podczas II wojny światowej. Najczęściej podawana ilość to 516 tysięcy sztuk, choć najpewniej liczba ta jest znacznie większa. Jednym z najbardziej poszukiwanych przez polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego obrazów jest „Portret młodzieńca” Rafaela Santi. Obecnie MKiDN prowadzi około 130 procesów restytucji dóbr kultury w kilkunastu krajach na świecie.

Dzieła warsztatu Dirka Boutsa zostały odnalezione przez pracowników ministerstwa w 2019 roku. Zlokalizowano je w hiszpańskim muzeum Pontevedra. Proces odzyskania dyptyku trwał do początku 2023 roku, a jego sukces, jak podkreślił Piotr Gliński, możliwy był tylko dzięki dobrej współpracy ze stroną hiszpańską.

- Odnaleźliśmy dzieła i w oparciu o argumenty prawne udowodniliśmy, że są to obrazy z warsztatu Dierica Boutsa, które były w polskich zbiorach. Następnie przygotowaliśmy wnioski restytucyjne, które z punktu widzenia prawa dowodzą, że jest to własność państwa polskiego. W czerwcu 2021 roku osobiście przekazałem wniosek restytucyjny ministrowi kultury Hiszpanii, a w grudniu 2022 roku, po dopełnieniu wszystkich formalności, resort wydał zgodę na wywóz dzieł – mówił prof. Gliński, szef resortu kultury.

Kolekcja Czartoryskich z Gołuchowa

Kolekcję na gołuchowskim zamku stworzyła księżna Izabella z Czartoryskich Działyńska oraz jej mąż Jan Działyński (Izabella była córką księcia Adama Jerzego Czartoryskiego; związana ze środowiskiem Hotelu Lambert).

Portret Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej. Mal. Matylda Meleniewska

Kolekcja zgromadzona przez Izabellę Działyńską była jedną z największych kolekcji dzieł sztuki w Europie pod koniec XIX wieku. W statucie utworzonej przez siebie rodzinnej ordynacji Izabella Działyńska pisała:

„Na zamku w Gołuchowie w powiecie pleszewskim umieściłam zbiór dzieł sztuki różnego rodzaju, które zbierałam w długim lat szeregu. Życzeniem jest moim, aby te dzieła sztuki się nie rozproszyły i aby zbiór ten zachował się pełny i cały po wsze czasy. (…) Spodziewam się, że zbiór powyższy ogółowi pożytek przyniesie, wywołując i podnosząc upodobanie do sztuki i zmysł piękna; oglądanie tych zbiorów ma być dostępne dla każdego”.

Ochrona dzieł sztuki z Gołuchowa możliwa była do wybuchu II wojny światowej. Wówczas kolekcja, dla uchronienia ich przed Niemcami, została wywieziona do Warszawy przez księżną Ludwikę Czartoryską. Tam zostały zamurowane w piwnicy jej pałacu. Część kolekcji, głównie wyroby złotnicze, ukryte zostały w pałacu w Sieniawie. Tylko część dzieł odpowiednio zabezpieczono i ukryto w Gołuchowie.

Niemcy po zajęciu zamku w Gołuchowie odkryli ukryty skarb po czym wywieźli go do Poznania. Niedługo później odnaleźli także dzieła ukryte w warszawskim pałacu. Kolekcja Czartoryskich była przez Niemców bardzo poszukiwana. Dzieła pochodzące ze zbiorów Izabelli znajdowały się na liście dóbr szczególnie pożądanych przez niemieckie władze.

To, czego nie zdążyli wywieźć z Polski Niemcy, Sowieci ukradli w 1945 roku. Niektóre z przedmiotów trafiły do galerii Ermitaż w Petersburgu (wówczas Leningrad).

Cześć zbiorów udało się odzyskać już w 1946 roku. Były to m.in. pasy kontuszowe, gobeliny, emalie i ceramika, które znajdowały się w Austrii na zamku Fischhorn. Niektóre dzieła oddał Polsce także Związek Sowiecki: część przekazano w 1946 roku, a część w roku 1956. Wciąż duża część Kolekcji Czartoryskich pozostaje poza granicami Polski, duża część zapewne w rękach prywatnych.

Czytaj też:
Warszawa: Obraz z bazy strat wojennych Polski odnalazł się na aukcji
Czytaj też:
Władysław hrabia Zamoyski. Cichy i zapomniany bohater
Czytaj też:
Adam Jerzy Czartoryski. Całe życie walczył o Polskę

Źródło: DoRzeczy.pl / MKiDN, Głos Wielkopolski