Walka o Eretz Israel. Żydowscy bojownicy przeciw Brytyjczykom

Walka o Eretz Israel. Żydowscy bojownicy przeciw Brytyjczykom

Izraelscy żołnierze zajmujący Beer Szewę, 20 października 1948 r.
Izraelscy żołnierze zajmujący Beer Szewę, 20 października 1948 r. Źródło:Wikimedia Commons
Dodano: 
Żydowscy bojownicy zaczęli walkę o utworzenie własnego państwa jeszcze przed II wojną światową. Część z nich szkoliła się m.in. w Polsce. Dokonywali zamachów zarówno na Arabów, jak i na okupujących Palestynę Brytyjczyków. Byli na tyle zdeterminowani, że jedna z żydowskich organizacji próbowała nawiązać porozumienie z... III Rzeszą.

Rankiem 29 czerwca 1938 roku Josef Ben-Szlomo obudził się po raz ostatni w swoim życiu. Umył zęby, twarz i starannie przeczesał włosy, zjadł śniadanie, po czym zaczął się ubierać. Początkowo nie chciał włożyć więziennego stroju, licząc na to, że zgodnie z obietnicą będzie miał możliwość udania się w swą ostatnią drogę w piaskowym mundurze Betaru - żydowskiej prawicowej organizacji młodzieżowej założonej w Rydze w 1923 przez Włodzimierza Żabotyńskiego. Kiedy okazało się, że tak się nie stanie, po długich pertraktacjach zdecydował się pójść na szafot w dostarczonym mu białym więziennym kitlu mówiąc: "Pójdę. Niech nikt nie mówi, że żydowski żołnierz boi się śmierci". Kiedy w drzwiach jego celi stanęli strażnicy i pochód śmierci ruszył ku swemu ostatecznemu przeznaczeniu, Josef Ben-Szlomo zaintonował Hatikvę, pieśń będącą hymnem Izraela. Jego śpiew przerwał łoskot uruchomionej przez kata zapadni. W taki sposób został stracony w więzieniu w Akrze emigrant z Polski Josef Tabacznik (tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko), pierwszy z grona tzw. męczenników żydowskiej organizacji podziemnej Irgun (Irgun Cwai Leumi - Narodowa Organizacja Wojskowa).

Śmierć Tabacznika była konsekwencją zorganizowanego przez niego oraz dwóch innych członków Irgunu z miejscowości Rosz Pina - Abrahama Szeina i Jehoshuę Zurabina napadu na arabski autobus, 21 kwietnia 1938 roku. Miał to być odwet za zamordowanie przez Arabów 28 marca, na drodze pomiędzy Akrą a Safedem, sześciu Żydów (w tym trzech kobiet i dziecka) oraz zabicie tydzień później trzech innych, w tym członka Betaru Davida Ben-Gaona. Na szczęście dla arabskich pasażerów podczas odwetowego ataku nikt nie zginął, bowiem granat rzucony przez Yosefa Ben-Szlomo w kierunku podróżujących, nie eksplodował. Trzej uczestnicy akcji zostali szybko ujęci przez policję i stanęli przed sądem wojskowym w Hajfie. Jednego z uczestników Jehoshuę Zurabina uznano za niepoczytalnego i umieszczono w zakładzie psychiatrycznym, natomiast Yosef Ben-Szlomo oraz Abraham Szein skazani zostali na karę śmierci. Kiedy wyrok zapadł, wielu znanych przedstawicieli społeczności żydowskiej zaangażowało się w akcję na rzecz ułaskawienia skazanych. Uczyniono to tylko wobec Szeina, który miał 17 lat, a więc był nieletni. Wyrok na Yosefa Ben-Szlomo utrzymano w mocy. Władze brytyjskie nie chciały pobłażać dokonującym akcji odwetowych członkom żydowskich formacji paramilitarnych.

Najbardziej radykalną z nich był powstały w 1931 roku pod auspicjami Związku Syjonistów - Rewizjonistów a potem Nowej Organizacji Syjonistycznej - Irgun.