"O rany boskie!". Reakcja partii na wybór Karola Wojtyły na papieża

"O rany boskie!". Reakcja partii na wybór Karola Wojtyły na papieża

Dodano: 
Papież Jan Paweł II
Papież Jan Paweł II Źródło: PAP / ANSA FILES
Kiedy Edward Gierek dowiedział się wyborze kardynała Wojtyły na papieża miał jęknąć do słuchawki: "O rany boskie...". Kolejnego dnia przemówienie do Biura Politycznego zaczął natomiast od słów: "Towarzysze, mamy problem".

Kiedy 16 października 1978 roku na balkonie Bazyliki św. Piotra ukazał się nowo wybrany papież, wiele osób zastanawiało się, kim jest polski kardynał Karol Wojtyła i jakim będzie papieżem. Tym bardziej, że był to pierwszy od niemal 500 lat papież, który nie pochodził w Włoch.

Niedowierzanie i euforia

Reakcje społeczne na wydarzenia, jakie rozegrały się w Watykanie cechowało najpierw zaskoczenie, a potem wielka radość. Jak ujął to biskup Ignacy Tokarczuk „Cała Polska […] popadła w jakieś niedowierzanie, potem zdumienie, a potem nastąpił wybuch jakiejś ogromnej radości”.

Adam Dziurok, który analizował to zagadnienie w tekście „»Po prostu bomba«. Reakcje społeczne w Polsce na wybór kard. Karola Wojtyły na papieża” (IPN) pisał:

„Wybór Polaka, wedle słów publicysty Stefana Kisielewskiego, wywołał »wstrząs dusz i umysłów«, a »lud przebudził się w ciągu godziny« i demonstrował radość spontanicznie, bez nakazu i strachu. Powszechna euforia miała charakter niezorganizowany – nie zanotowano zbiorowych manifestacji i zgromadzeń religijnych ani też »zakłóceń porządku publicznego«. Komentarze i reakcje miały raczej charakter prywatny i nie przybrały form zewnętrznych. Wyjątkiem był Kraków, gdzie krótko po wieści z Rzymu tłumy mieszkańców przyszły świętować na Rynek Główny. Księża szybko zareagowali, otwierając kościół Mariacki. Tam też odbyła się pierwsza Msza św. w intencji Ojca Świętego”.

"Habemus papam". Ogłoszenie wyboru Karola Wojtyły na papieża

Radość mieszkańców Krakowa opisywali także inni:

„Krótko po godzinie 19.00 zaludniają się ulice miasta. Dzień powszedni zmienia się w Wielkie Święto. Na krużgankach klasztoru oo. Dominikanów zbiera się tłum młodzieży. Wszyscy wzruszeni, zawzięcie komentują nieoczekiwany wynik konklawe, snują przypuszczenia, co się teraz zmieni w Kościele i poza Kościołem. Powstaje pomysł wyjścia na miasto […] Ewa zanotowała: »po drodze dołączyli do nas przechodnie zaintrygowani wieczornym pochodem. Zaczepiani nas, pytając, czy to prawda, że Wojtyła jest papieżem. Wszyscy ściskali się i całowali z radości« […] Jest 21.00 na Rynku wokół pomnika Mickiewicza gromadzą się tłumy ludzi” (relacja na podstawie wspomnień Liliany Batko, Ewy Kulik i Róży Woźniakowskiej; cyt. za: Grzegorz Majchrzak, „»Towarzysze mamy problem«”. Reakcje na wybór Jana Pawła II”, Muzeum Historii Polski)

Wkrótce wieść o wyborze papieża Polaka rozlała się po całym kraju. W kościołach rozdzwoniły się dzwony, o północy z 16 na 17 października zaczął bić dzwon Zygmunt w Katedrze na Wawelu. Świątynie dekorowano flagami: papieskimi, maryjnymi i narodowymi. Odprawiano Msze święte w intencji Ojca Świętego. Cieszyli się nie tylko wierzący, ale i ateiści, którzy także twierdzili, że wybór kardynał Wojtyły na urząd papieski to wielkie szczęście i wyróżnienie dla Polski. Paradoksalnie, wybór Jana Pawła II spowodował natomiast przygnębienie wśród… części kleru, która była związana z aparatem partyjnym.

Partia w konsternacji

Dla samego aparatu partyjnego wybór Polaka na najwyższy urząd Kościoła Katolickiego stanowił nie lada problem. Widząc radość społeczeństwa, komuniści zdecydowali się na bardzo przewrotną narrację. Otóż wielki awans, jaki dotknął metropolitę krakowskiego, miał być dowodem na to, że PRL prowadzi bardzo korzystną dla katolików politykę wyznaniową. Jak ujął to dr hab. Adam Dziurok z katowickiego IPN-u:

„Władze PRL chciały przekuć swoją porażkę w zwycięstwo. Do celów propagandowych zalecano, żeby awans metropolity krakowskiego interpretować jako świadectwo korzystnej sytuacji wyznaniowej w PRL. To jest bardzo ciekawe – mianowicie w jednej z analiz czytamy, że to, iż Polak pojawił się na Stolicy Piotrowej to był dowód wyższości moralnej socjalizmu nad kapitalizmem. Dowodzono, że w Polsce nie było problemu ulicznych rozbojów, narkomanii, pornografii... Kościół napotykał po prostu tutaj na mniejsze przeszkody natury moralnej niż w krajach kapitalistycznych. I taki wybór Polaka na papieża należy rozważać w kontekście spraw ogólnonarodowych, że na to wyróżnienie zapracował nie tylko Kościół, lecz cały naród. A wynik konklawe był w dużej mierze następstwem wzrostu autorytetu PRL na arenie międzynarodowej”.

Pomnik Jana Pawła II w Wadowicach, zdjęcie ilustracyjne

Taki był efekt przemyśleń aparatu partyjnego, jednak „na gorąco”, w dniu 16 października, konsternacja była ogromna. Profesor Jerzy Eisler podkreślał, że to właśnie w tym dniu z niebywałym, jak na ówczesne standardy opóźnieniem rozpoczął się „Dziennik Telewizyjny”, który lakonicznie poinformował o wyborze Karola Wojtyły na nowego papieża. Jeszcze w tym samym dniu zwołana została narada Biura Politycznego. Jednakże oficjalna depesza gratulacyjna od najwyższych władz PRL (a więc sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka, przewodniczącego Rady Państwa PRL Henryka Jabłońskiego i premiera Piotra Jaroszewicza) została opublikowana dopiero 18 października.

Nazajutrz po wyborze, 17 października, partyjne gazety czyli „Trybuna Ludu” oraz „Żołnierz wolności”, umieściły co prawda na pierwszej stronie informację o ogłoszeniu kardynała Wojtyły papieżem, ale informacja była bardzo lakoniczna, podobnie jak depesza PAP z tego samego dnia, która informowała, że:

„Kardynał Karol Wojtyła, dotychczasowy metropolita krakowski wybrany został w poniedziałek 16 bm. kolejnym Papieżem Kościoła Rzymskokatolickiego. Przybrał on imię Jana Pawła II. Wiadomość o wyborze polskiego duchownego nowym Papieżem została ogłoszona z balkonu Bazyliki św. Piotra przez kardynała diakona Pericle Felici wobec licznie zgromadzonych. Karol Wojtyła, Jan Paweł II jest pierwszym od 455 lat papieżem nie-Włochem od czasu śmierci papieża Adriana VI, który panował w latach 1522-23. Wszyscy kolejni papieże byli Włochami”.

Wszystkie tytuły prasowe związane z partią skrupulatnie przemilczały radosne reakcje społeczeństwa na wieści z Watykanu. W kolejnych dniach pojawiały się już jednak pewne komentarze wskazujące, jak np. w „Trybunie Ludu” z 19 października, że nowy papież winien „działać na rzecz pokoju, porozumienia i współpracy między narodami” (co zresztą korespondowało z oficjalną depeszą, jaką do Jana Pawła II wystosował Leonid Breżniew, który wskazał, że rolą Kościoła jest działanie „w interesie odprężenia międzynarodowego, przyjaźni i pokoju między narodami”). Co istotne, oficjalne organy prasowe PRL-u nie opublikowały fotografii nowo wybranego papieża, nie przedstawiły jego biografii – jedynie najważniejsze dokonania naukowe. Z linii oficjalnej powściągliwości wyłamał się jedynie „Tygodnik Powszechny” oraz „Słowo Powszechne”.

Jak pisał serwis „Dziennika Gazety Prawnej”: „W dniu 22 października 1978 r. Tygodnik ukazał się w odświętnej, żółtej szacie graficznej, a na jego tytułowej stronie, obok informacji o wyborze »Karola Kardynała Wojtyły na Papieża Kościoła Powszechnego«, wielkimi czcionkami umieszczono napis »Habemus Papam!«. Poniżej redakcja zamieściła obszerną korespondencję Jerzego Turowicza z Rzymu, a także przemówienie Jana Pawła II do wiernych. W tym samym numerze ukazały się fotografie Wojtyły, jego życiorys oraz analizy i komentarze”.

Równie obszerne informacje można było przeczytać także w „Słowie Powszechnym”, które było wydawane przez Stowarzyszenie PAX (podporządkowane władzom komunistycznym). „Słowo” przytoczyło m.in. relacje z Krakowa i Wadowic po wyborze nowego papieża, komentarze oraz liczne fotografie kardynała Wojtyły. Najobszerniejsze artykuły o kolejnym następcy świętego Piotra ukazywały się w prasie zachodniej.

Czytaj też:
Antywojenne przesłanie Watykanu. Przypominane ostrzeżenie Jana Pawła II
Czytaj też:
Komuniści kontra Jan Paweł II. Pierwsza pielgrzymka i wielka operacja służb
Czytaj też:
Bierut przeciw Polsce

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl / IPN, Przystanek Historia, MHP, Dziennik Gazeta Prawna