Zwycięstwo joannitów, którzy w 1565 r. pod wodzą wielkiego mistrza Jeana Parisot de la Valetta odparli wielką wyprawę Turków sułtana Sulejmana w obronie Malty (patrz: „HDR” nr 12/2022), podniosło na duchu i skonsolidowało chrześcijan. Potrzeba połączenia sił wzrastała zaś w miarę podbojów i zdobywania przewagi Osmanów oraz służących im Berberów w obrębie basenu śródziemnomorskiego („HDR” nr 1/2023). Czarę chrześcijańskiej goryczy przelał zaś prowadzony z ogromnym rozmachem turecki podbój weneckiego Cypru.
Flota turecka liczyła 150 okrętów, a armia lądowa złożona była z 6 tys. janczarów, 8 tys. jazdy, formacji nieregularnych oraz artylerii mającej 80 dział. Po dwóch miesiącach oblężenia Turcy zdobyli 9 września 1570 r. Nikozję, gdzie urządzili rzeź mieszkańców, a następnie pomaszerowali na wschód wyspy i niemal rok oblegali Famagustę – do sierpnia 1571 r. Wbrew obietnicom i tam urządzili grabież i mordy, wcześniej żywcem obdzierając ze skóry bohaterskiego dowódcę obrony miasta Antonia Bragadina.
Jednak we wrześniu ku zachodnim wybrzeżom Grecji zmierzała już katolicka flota Ligi Świętej: głównie Hiszpanii, Wenecji i Stolicy Apostolskiej, a trzy malowane na czerwono okręty rycerzy maltańskich płynęły pod wodzą przeora Mesyny Pietra Giustinianiego.
Galeony i galery
Papież Pius V ogłosił powstanie Ligi Świętej 25 maja 1571 r. w rzymskiej bazylice św. Piotra. Jej uczestnicy wystawili 55 tys. żołnierzy i 300 okrętów. Dowództwo powierzono Don Juanowi de Austria, nieślubnemu synowi Karola V i mieszczki Barbary Blomberg, uznanemu przez Filipa II za brata. Połowę kosztów wojny miała pokryć Hiszpania. Cesarz Maksymilian II nie przystąpił do Ligi, mając siły wyczerpane przegraną wojną z Turkami na Węgrzech, a królowi polskiemu Zygmuntowi Augustowi groził kolejny najazd Moskwy w wojnie o Inflanty.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.