Staropolskie rozmaitości
  • Tomasz StańczykAutor:Tomasz Stańczyk

Staropolskie rozmaitości

Dodano: 
Aleksander Orłowski „Uczta u Radziwiłła”
Aleksander Orłowski „Uczta u Radziwiłła” Źródło: Wikimedia Commons
Przyglądając się obyczajom i rekordom z epoki staropolskiej, mimowolnie myślimy o naszych czasach. Bo przecież tak jak dawniej fascynujemy się rekordowo długo żyjącymi ludźmi, strongmanami, gościmy się, ucztujemy i pijemy

Najsłynniejszym siłaczem czasów staropolskich był król August II Mocny z dynastii Wettinów, który w ręku giął podkowy. Ale i Polacy nie słabeusze, własnych siłaczy mieli. Zygmunt Gloger w „Encyklopedii staropolskiej”, zanim ich wymienił, zauważył, że choć nasi przodkowie z epoki przedrozbiorowej byli niżsi od XX-wiecznych Polaków, to jednak dysponowali znacznie większą siłą i muskulaturą. Nie potrzebowali siłowni, bo dźwigali zbroje, zaprawiali się w szermierce, jeździli konno. „Zresztą życie wiejskie zbliżone było więcej do natury niż dzisiejsze zwyrodnione po miastach – wszystko to było przyczyną, że dawniej każdy miał w sobie więcej energii, rycerskości, silnej woli, krewkości, wytrzymałości, zdrowia i siły muskularnej” – czytamy w „Encyklopedii staropolskiej”. Dodać można, że krzepa, muskulatura, siła rąk i nóg były niezbędne dla rycerzy, potem szlachty stawiającej się na wezwanie króla na wojnę. I decydowały nierzadko o tym, czy wracało się z niej żywym. Spośród polskich królów nie słabszy niż August Mocny był Zygmunt I Stary, który „żelazne podkowy łamał, postronki zrywał i talię kart przedzierał”. W tym samym XVI stuleciu żył Stanisław Ciołek, syn wojewody mazowieckiego, który „dzwon spuszczony z wieży kościoła krakowskiego wziął za ucha i do drzwi kościoła po schodach zaniósł. Miecz lub szablę skręcał w ręku jak postronek […]. Kiedy ściskał w dłoni świeże drzewo, to ciekł z niego sok jak z gąbki […]. Dwie podkowy rozciągał lub kruszył”. Ogromną siłą miał się też odznaczać ks. Truszkowski, proboszcz w Bochotnicy. Rozwścieczony, że na jego ziemie weszły obce konie, miał je powyrzucać przez mur posiadłości. Cymbarka, córka księcia mazowieckiego Ziemowita I, orzechy rozgniatała, zaciskając je w dłoni. A wspomniany August II Mocny musiał przyznać, że mocniejszy od niego jest regimentarz Marcin Cieński. Słysząc o jego sile, król zażądał pokazu. Cieński wziął dwie sztaby żelazne i pozakręcał je na szyi dwóm wartownikom. Sas nie potrafił tych sztab odkręcić, co z łatwością zrobił Cieński.

Matuzalemowie

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.