Kryzys przysięgowy spowodował, że wielu polskich żołnierzy zostało internowanych. Zatrzymany został także Józef Piłsudski.
Przyczyny kryzysu
5 listopada 1916 roku w Pszczynie wydano tzw. Akt 5 listopada. Doszło wówczas do spotkania generalnych gubernatorów z ramienia Niemiec i Austrii, Hansa Hartwiga von Beselera i Karla Kuka. Wydali oni proklamację, która zawierała obietnicę powstania Królestwa Polskiego, które miało być „samodzielne” i dysponować własną armią.
Słowo „samodzielne” wywoływało kontrowersje, gdyż polscy działacze niepodległościowi domagali się określenia „niepodległe”. W dokumencie brakowało także wskazania granic, jakie nowo utworzone państwo miałoby mieć. Niemniej Akt 5 listopada był ważnym krokiem na polskiej drodze do suwerenności i dowodem na zmiany, jakie następowały na arenie międzynarodowej, a które wpływały na podejście zaborców do kwestii istnienia państwa polskiego.
Po wydaniu Aktu, generał-gubernator Hans Hartwig von Beseler rozpoczął formowanie Polskiej Siły Zbrojnej (zwanej po niemiecku „Polnische Wehrmacht”). W jej skład wejść miały Legiony Polskie. Z tego względu wszyscy polscy żołnierze, w tym legioniści, zobowiązani zostali do złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec Wilhelmowi II.
Kryzys przysięgowy
W lipcu 1917 roku złożeniu przysięgi przeciwstawił się Józef Piłsudski. Za nim nie zgodzili się na to legioniści z I Brygady i III Brygady Legionów, najsilniej związani z przyszłym Marszałkiem. Tak rozpoczął się kryzys przysięgowy. Przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec nie złożyło 166 oficerów i 5 tysięcy żołnierzy.
Inaczej sprawa wyglądała wśród żołnierzy II Brygady, którą dowodził Józef Haller. Wśród żołnierzy II Brygady Legionów przysięgę złożyło 60 oficerów i 1250 żołnierzy.
Tekst przysięgi głosił:
„Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, że Ojczyźnie mojej – Polskiemu Królestwu i memu przyszłemu królowi – na lądzie i wodzie i na każdem miejscu wiernie i uczciwie służyć będę, że w wojnie obecnej dotrzymam wiernie braterstwa broni wojskom Niemiec i Austro-Węgier oraz Państw z nimi sprzymierzonych, że będę przełożonych swych i dowódców słuchał, dawane mi rozkazy i przepisy wykonywał i w ogóle tak się zachowywał, abym mógł żyć i umierać jako mężny i prawy żołnierzy polski. Tak mi, Panie Boże, dopomóż”.
Kryzys przysięgowy nie wynikał wyłącznie z niechęci wobec obcego władcy, ale był tez chłodną kalkulacją. W lipcu 1917 roku, kiedy kryzys miał miejsce, sytuacja Niemiec na pierwszowojennych frontach nie przedstawiała się zbyt dobrze, a więc wiązanie się z państwami centralnymi przestało być dla Polaków opłacalne. Ponadto, wśród wszystkich państw zaborczych (także w Rosji), a także wśród państw Zachodu, coraz wyraźniej i śmielej mówiono o niepodległości Polski po zakończeniu wojny. W tej sytuacji Piłsudski czuł się bardziej pewny siebie. 2 lipca 1917 roku w rozmowie ze swoimi oficerami mówił:
„Wszystkie nasze i niemieckie interesy układają się przeciw sobie. W interesie Niemców leży przede wszystkim pobicie Aliantów, naszym – by Alianci pobili Niemców. Niemcy ogłosili jakąś »niepodległość«, by zjednać sobie naród polski: chcą by dał żołnierza do armii, dowodzonej przez pana Beselera (...). Dawno już wydałem rozkaz POW by nie robili rekrutacji do Legionów i teraz do tego wojska (tj. Polnische Wehrmach; dop. red.), a tylko do tajnej organizacji. Niemcy będą chcieli kosztem naszym robić jakieś umowy z Rosją. Im prędzej przegrają wojnę, tym lepiej. Właściwie Niemcy tę wojnę już przegrały”.
Zbuntowanych legionistów Niemcy potraktowali jak wrogów. Legiony zostały rozwiązane, a żołnierze zostali internowani w obozach w Szczypiornie i Beniaminowie. W nocy z 21 na 22 lipca 1917 roku Niemcy aresztowali Józefa Piłsudskiego osadzając go w twierdzy w Magdeburgu. Później dołączył do niego szef sztabu Kazimierz Sosnkowski, który początkowo przetrzymywany był w twierdzy Wesel.
Kryzys przysięgowy wywołał falę aresztowań i „zesłań” – kilka tysięcy polskich żołnierzy zostało wysłanych na front we Włoszech.
Piłsudski i Sosnkowski zostali uwolnieni w listopadzie 1918 roku. Specjalnym pociągiem komendant został przewieziony do Warszawy, gdzie 10 listopada przywitała go Rada Regencyjna, książę Zdzisław Lubomirski oraz dowódca Komendy Naczelnej POW, Adam Koc. 11 listopada Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu kontrolę nad wojskiem, a 22 listopada Józef Piłsudski został powołany nad urząd Tymczasowego Naczelnika Państwa przez rząd Jędrzeja Moraczewskiego.
Ciekawostką związaną z kryzysem przysięgowym jest określenie „szczypiorności”. Wzięło się ono od internowanych w obozie w Szczypiornie polskich żołnierzy, którzy w czasie pobytu w obozie grywali w grę nazwaną później piłką ręczną. Właśnie od tamtej aktywności, polskich piłkarzy ręcznych nazywa się do dziś „szczypiornistami”.
Czytaj też:
Szarża pod Rokitną. Samobójcza akcja legionistówCzytaj też:
Wierny i zapomniany. Generał Kazimierz Sosnkowski i jego droga do wolnej PolskiCzytaj też:
QUIZ: Józef Piłsudski. Co wiesz o Naczelniku?