Kapitulacja w Compiègne. Dlaczego surowe warunki rozejmu nie zniszczyły Niemiec?

Kapitulacja w Compiègne. Dlaczego surowe warunki rozejmu nie zniszczyły Niemiec?

Dodano: 
Marszałek Ferdinand Foch przyjmuje delegację niemiecką w wagonie w lesie w Compiegne, gdzie podpisano zawieszenie broni kończące I wojnę światową
Marszałek Ferdinand Foch przyjmuje delegację niemiecką w wagonie w lesie w Compiegne, gdzie podpisano zawieszenie broni kończące I wojnę światową Źródło: Wikimedia Commons
Pierwsza wojna światowa zakończyła się podpisaniem zawieszenia broni w lesie Compiègne 11 listopada 1918 roku o godzinie 5:00. Postanowienia weszły w życie sześć godzin później, o godzinie 11:00.

Pierwsza Wojna, czy – jak była wówczas nazywana – Wielka Wojna, zakończyła się po ponad czterech latach. Był to pierwszy w dziejach konflikt, w wyniku którego śmierć poniosło tak wielu ludzi.

11 listopada jest obchodzony w krajach zachodnich jako pełen zadumy Dzień Pamięci bądź Dzień Weteranów. W Polsce, z racji odzyskanej w 1918 roku niepodległości, jest to dużo bardziej radosne Narodowe Święto Niepodległości.

Rozejm w Compiègne – delegacje

Niemcy zwlekali z decyzją o zawieszeniu broni niemal do ostatniej chwili. Dopiero w obliczu nieuchronnej katastrofy, kiedy wyczerpał się niemal cały ich potencjał ludzki oraz gospodarczy, zdecydowali się na podpisanie rozejmu.

Dokument mówiący o zawieszeniu działań zbrojnych został podpisany w wagonie kolejowym stojącym w lesie Compiègne we Francji 11 listopada 1918 roku tuż po godzinie 5:00 rano. Umowa weszła w życie sześć godzin później. Przez ten czas na polach bitew zginęło jeszcze około trzy tysiące żołnierzy, którzy dołączyli do wcześniejszych kilku milionów ofiar.

Amerykańscy żołnierze cieszący się na wieść o podpisaniu zawieszenia broni w Compiègne, listopad 1918

Zawieszenie broni zostało podpisane pomiędzy przedstawicielami wojsk Ententy, którym przewodził marszałek Francji Ferdinand Foch oraz niemieckimi emisariuszami. Byli to: kierownik delegacji minister Matthias Erzberger, a ponadto Alfred von Oberndorff, Ernst Vanselow i Detlof von Winterfeldt.

Rozejm miał obowiązywać do 17 grudnia. Kilka dni przed upłynięciem tego terminu przedłużono zawieszenie broni do 17 stycznia, później do 17 lutego, a następnie o dalsze trzy miesiące. Ostatecznie rozejm potwierdzono podczas konferencji pokojowej w Paryżu, która rozpoczęła się 18 stycznia 1919 roku. 28 czerwca 1919 roku podpisano, ostatecznie kończący pierwszą wojnę światową, traktat wersalski, który wszedł w życie 10 stycznia 1920 roku.

Rozejm w Compiègne – postanowienia

Podpisując rozejm w Compiègne postanowiono między innymi, że:

  • Armia niemiecka rozpocznie natychmiast wycofywanie z Francji, Belgii, Luksemburga, Alzacji i Lotaryngii;
  • Armia niemiecka będzie się stopniowo wycofywać ze wszystkich terenów na zachód od Renu;
  • Armia niemiecka wycofa się na wschodzie do granic z 1914 roku;
  • Nadrenia zostanie zajęta przez wojska Ententy;
  • Anulowane zostaną traktaty brzeski i w Bukareszcie;
  • Flota niemiecka zostanie internowana, a państwa Ententy utrzymają blokadę morską Niemiec;
  • Niemieccy jeńcy będą zwolnieni dopiero po podpisaniu pokoju;
  • Armia niemiecka ma wydać wojskom Ententy 5 tysięcy dział, 25 tysięcy karabinów, 1700 samolotów, wszystkie okręty podwodne, 5 tysięcy lokomotyw, 5 tysięcy ciężarówek, 15 tysięcy wagonów kolejowych.

Ferdinand Foch przed wagonem kolejowym w lesie Compiègne

Niemieccy wysłannicy w Compiègne byli wstrząśnięci dokumentem, który został im przedstawiony do podpisania; liczyli bowiem na mniej surowe warunki zawieszenia broni. Foch był jednak nieugięty. Kierujący niemiecką delegacją Matthias Erzberger pisał później: „Biorąc pod uwagę debaty prowadzące do przerwania ognia, liczyliśmy na takie warunki, które zakończyłyby cierpienia osób nie biorących udziału w walkach – kobiet i dzieci – i które zapewniłyby nieprzyjacielowi pełne i całkowite bezpieczeństwo wojskowe. Naród niemiecki, który stał naprzeciw całego świata przez pięćdziesiąt miesięcy, zachowa swoją wolność i jedność wbrew wszelkiego rodzaju przemocy. Siedemdziesięciomilionowy naród cierpi, ale nie umiera”.

Niemcy słusznie zostali potraktowani w Compiègne ostro, jako naród, który wywołał pierwszą wojnę światową. Poczucie krzywdy towarzyszyło jednak później większości niemieckich polityków (którzy budowali na tym polityczny kapitał) oraz całemu narodowi, co doprowadziło do wytworzenia skrajnie radykalnych postaw. Europa i świat nie zareagowały w porę na odradzający się w Niemczech militaryzm czy hasła dotyczące rewizji granic. Mimo wielu ograniczeń narzuconych już w rozejmie z Compiègne, Niemcy szybko odbudowywali gospodarkę i swą siłę militarną, w czym pomagała im od początku lat 20. bolszewicka Rosja.

Czytaj też:
11 listopada. Wolna i niepodległa Polska to zasługa kilku pokoleń
Czytaj też:
Rewolucja październikowa. Bolszewicy u władzy (od ponad stu lat)
Czytaj też:
To miał być początek końca. Noc kryształowa i jej "prozaiczna" przyczyna

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl