Nowy lider w USA próbuje z analogicznej sytuacji wypalenia wyjść w inny sposób: wieloma „kontrolowanymi eksplozjami” mającymi zdekonstruować sypiący się światowy ład postglobalizacji
Wielka Wojna, dzisiaj zwana pierwszą wojną światową, nie miała prawa wybuchnąć. Zapewniali o tym przemysłowcy, jak Jan Bloch, i znawcy najnowszych osiągnięć nauki, jak Norman Angell, dowodząc ponad wszelką wątpliwość, że wobec niezwykłego wzrostu potęgi środków zniszczenia, jak i konsolidacji państw opartych na przemyśle oraz produkcji masowej, nikt takiej wojny nie będzie już w stanie wygrać – chyba kosztem własnej ruiny, a tego przecież nikt nie chce.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.